Renault Express Van to jeden z najtańszych samochodów dostawczych na rynku. Oferuje dwa miejsca siedzące w kabinie, ładowność 683 kg i 3,3 m.sześc. przestrzeni transportowej. Samochód jest niedrogi i wyjątkowo praktyczny.
Samochody dostawcze to bardzo lukratywna wersja biznesu motoryzacyjnego dla producentów. Są tanie w produkcji i dają okazję do sporych marż. Renault jest w Polsce liderem, ma kilka mocnych ofert. Niedawno do gamy dołączyć Renault Express Van a my postanowiliśmy sprawdzić jak się sprawuje. Wynik? Poczytajcie.
Zobacz: Renault Express Van pickup do zadań specjalnych
Gdy odbieraliśmy Renault Express Van z parku prasowego panowała już noc. Samochód dostawczy nie budzi zwykle takich emocji jak osobówka, bo cóż można wymyśleć więcej: silnik, cztery koła, duża część bagażowa. A jednak Renault udało się stworzyć auto, którym przyjemnie i całkiem dynamicznie można jeździć, nie narzekając specjalnie na jakość drogi ani na bycie zawalidrogą, oczywiście o ile jedzie się na pusto.
Długość samochodu wynosi 4393 mm a wysokość 1811 mm, nie ma więc obaw, że gdzieś nie wjedziemy.
Renault Express Van oferowany jest – jak na razie – tylko w jednej wersji. L1H1 oraz maksymalna ładowność 683. Pod maską możemy mieć kilka silników:
- TCe 100 – w cenie od 61.500 zł
- dCi 75 ECOLEADER – w cenie od 68.000 zł
- dCi 75 – w cenie 68.000 zł
- dCi 95 – w cenie od 69.500 zł
przy czym są to ceny netto i należy do nich doliczyć 23% VAT. Do naszego testu trafiła bogato wyposażona wersja z najmocniejszą, bardzo dynamiczną jednostką napędową. Później w cenniku następuje jeszcze wybór wersji – w naszym przypadku Pack Clim DFull (69.500 zł), mieliśmy też kilka dodatków, w tym kamerę cofania i nawigację.
W ogóle w dostawczych Renault pakiet dodatków jest bardzo duży i warto go starannie przeanalizować, bo można za stosunkowo nieduże pieniądze stworzyć całkiem przyjemne auto dostawcze. Samochód oferowany jest w zasadzie w trzech kolorach:
- biały
- szary urban – 900 zł dopłaty
- szary highland metallic – 2200 zł dopłaty
- czarna perła metallic -2200 zł dopłaty (w tym kolorze zaczyna to wyglądać jak karawan)
Dopłaty wymagają też pełnowymiarowe kołpaki Carten – 200 zł.
Jak jeździ Renault Express? Zacznijmy może od tego, że 95-konny silnik doskonale daje sobie radę ze stosunkowo lekkim nadwoziem. Dopiero powyżej 120 km/h zaczynamy odczuwać niezbyt aerodynamiczny kształt nadwozia. W mieście Express działa ekspresowo, można bawić się pedałem gazu i jeździć naprawdę dynamicznie. Dopiero załadowanie kilkuset kilogramów ładunku zmniejszy dynamikę no i jeżdżenie szybko mając towar nie jest dobrym pomysłem.
Auto ma bardzo – jak na dostawczaka – przyjemne zawieszenie, którego dobrze radzi sobie z polskimi nierównościami. Nie jest twarde, nie ma też nadmiernej miękkości. Nierówności wybierane są łagodnie, nic nie dobija, nie hałasuje. Express bezpiecznie wchodzi w zakręty, chyba że załadujemy coś ciężkiego i wysokiego, wtedy przesuwa się środek ciężkości. Do największych plusów na pewno należy i dynamika i komfort jazdy.
Z minusów – niewygłuszone nadwozie przenosi do środka sporo dźwięków, od zamknięcia zamków przy ruszaniu (brzmi to trochę jak strzał z pistoletu) poprzez odgłosy z tylnej części nadwozia, jak jedzie się po gorszej drodze. Jeśli chcecie mieć ciszej, to niestety wyklejenie auta matami wygłuszającymi będzie obowiązkowe. Inaczej mamy efekt blaszanej puszki.
Co do spalania, to Expressa testowaliśmy wyjątkowo głównie w dużym mieście i nieco na autostradzie – i tutaj było trochę zaskoczenia, bo przy bardzo dynamicznym traktowaniu auta na krótszych dystansach i w korkach doszliśmy bez problemu do 8 litrów na 100 kilometrów, co jak na tak nieduży w sumie silnik jest wynikiem sporym, zwłaszcza że mamy tu skrzynię manualną i 6 biegów.
Express ma ponad 2,8 metra rozstawu osi i oferuje 3,3 m3 przestrzeni ładunkowej. To dużo. Wygodny dostęp do wnętrza zapewniają szerokie odsuwane drzwi z boku, są też otwierane podwójne drzwi z tyłu. Prześwit (bez obciążenia) wynosi 160 mm, umożliwiając bez problemu przejazd po gorszych drogach.
Przejdźmy teraz do kabiny. Siedzenia w Renault są dość standardowe, nie wyróżniają się ani na plus ani na minus. Ilość miejsca w kabinie wystarczy nawet dla wysokich osób, kierowca może swoje miejsce pracy całkiem dobrze dostosować do potrzeb. Z uwagi na przegrodę nie da się jakoś przesadnie odsunąć fotela – jak ktoś lubi jeździć na leżąco, to tutaj się raczej nie da. Kamera cofania jest dobrej jakości, wyświetla obraz na całym ekranie i nawet wieczorem coś tam widać, minusem jest jednak słabe oświetlenie przy włączeniu wstecznego – tu warto zainwestować w mocne LEDy samemu. Światła do przodu świecą poprawnie, ale nie znajdziecie tu najnowszych rozwiązań Renault – to jednak tani dostawczak, więc są po prostu żarówki.
Dobrze działa audio – głośniki niskotonowe są w drzwiach, mają sporo przestrzeni dla siebie co sprzyja niskim tonom, wysokotonowe w słupkach. Za audio należy się Renault pochwała, tu już można posadzić początkującego melomana. Dobrym rozwiązaniem jest też przestrzenny dźwięk czujników cofania – te tylne odzywają się odpowiednio za uchem kierowcy, przednie z przodu, chociaż same czujniki są nadwrażliwe i odzywają się, na nasz redakcyjny gust, trochę za często.
Renault Express to autko dość budżetowe. Jakość materiałów jest zaledwie przyzwoita, wszystko tu jest nastawione na pracę. Ułatwieniem będą schowki przed kierowcą, może nieco brakuje miejsca, żeby odłożyć komórkę, bo półeczki są jednak za wąskie. Trzeba zainwestować samemu w jakiś uchwyt.
Podsumowując, Renault Express to tani samochód dostawczy, którego najmocniejszą stroną będzie dynamika silnika (w wersji 95 KM), niezły komfort jazdy i duże możliwości przewozowe. Minusy są raczej drobne i w tej cenie trudno narzekać. Zamawiając takie auto warto spędzić trochę czasu z doradcą z salonu, ponieważ ilość opcji jest naprawdę duża.
Skonfiguruj swojego Renault Express Van teraz.
Najnowsze komentarze