Okładka tygodnika MOTOR może zachęcać do wydania niemal 2,5 złotego na to pismo – trafiły na nią zdjęcia Citroëny C5 i Xsarę Picasso, Peugeota 508 SW, DS 3 Crossbacka i Renault Megane. Z drugiej strony nie ma możliwości kupna pisma bez dodatku, który na przykład mnie kompletnie nie interesuje. No ale dla przeciętnego Polaka Audi, zwłaszcza używane, jest obiektem westchnień, a nawet marzeń. Redakcja tygodnika MOTOR z tego więc korzysta. Pewnie za jakiś czas pojawi się podobny dodatek dla innej marki tego samego koncernu, którą kiedyś nazywałem Volksgaunerem, a teraz bardziej podoba mi się Volksschaden.
MOTOR nr 31 (3449) z 29.VII.2019
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 48 (z okładką) + 16 (dodatek „Używane Audi”)
Cena: 2,49 zł
Koszt 1 strony: niemal 3,9 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3 Aircross, C5, DS, Xsara Picasso, DS 3, 3 Crossback, 208, 2008, 308, 3008, 508, Kangoo, Megane, Duster, Sandero, Corsa, Insignia, Mokka X
Zacznę od listu, który MOTOR opublikował na stronie 4. Pan z Inowrocławia pisze o tym, jak niski jest stan wiedzy technicznej dzisiejszych młodych ludzi. Pisze to w odniesieniu do samochodów. Twierdzi, że większość młodych kursantów na prawo jazdy nie interesuje się samochodami i nie wiedzą, jak one działają, bo bardziej zajmuje ich nowoczesna elektronika. Nie negując tej teorii dodałbym jednak, że młodzi ludzie nie wiedzą też, jak działają smartfony. Oni po prostu urządzenia, czy to elektroniczne, czy mechaniczne, traktują użytkowo.
Interesujące nas marki (Citroën, Alpine, Peugeot, Renault, Dacia, Opel) wspomniano w zamieszczonym na stronach 10-11 zestawieniu największych grup dealerskich w Polsce.
Na stronie 11. znajdziecie dział Przyszłe premiery. Wspomniano w nim Peugeota 308, Dacię Sandero oraz Opla Mokkę X. Znalazły się tam też wzmianki o liftingu Insigni.
Dwie strony dalej w dziale Motorynek natkniecie się na ceny Dacii Duster z roku modelowego 2020.
Jeszcze nie nikną emocje związane z Peugeotem 508, a już zaczynają się pojawiać testy praktyczniejszej odmiany tego modelu – 508 SW. Najpierw MOTOR pisze o „bezsensownie rozdmuchanej gamie modelowej” do połowy obecnej dekady, choć ja na przykład nie rozumiem, o co im chodzi. Potem wymienia nowe modele marki, których styl kontynuuje 508-ka – 3008, 208 i 2008. Choć tak naprawdę 208 i 2008 kontynuują styl 508-ki.
Potem piszą, że nowe 508 SW ma większy bagażnik od poprzedniego 508 SW! Tak – liczby nie kłamią! Standardowo różnica jest niewysoka – 530 vs 518 litrów, ale po złożeniu kanapy jest już wyraźnie więcej: 1.780 vs 1.556 litrów. Podkreślono, że w bagażniku nie brakuje prowadnic, haczyków i pasków, co poprawia jego funkcjonalność. Jest też siatka oddzielająca kufer od przestrzeni bagażowej.
Skrytykowano ustawianie temperatury klimatyzacji za pomocą dotykowego ekranu, ale kokpit generalnie pochwalono. Nie podoba się także przestronność, choć jak dowiodłem w teście liftbacka, różnice w porównaniu z poprzednią generacją nie są takie znowu wielkie. Wysoka ładowność (606 kg) i jakość, to kolejne zalety, jakie MOTOR dostrzegł w tym samochodzie.
Jak zwykle nie spodobał się czas przytrzymania przycisku START / STOP, choć nie rozumiem ciągłego utyskiwania nad tym problemem. Przynajmniej przypadkiem się silnika nie uruchomi (np. dzieci). Pochwalono komfort jazdy i świetne fotele AGR z masażem. Jednakże odmiennie od moich doświadczeń (póki co z liftbackiem, ale wkrótce także i SW sprawdzę) MOTOR twierdzi, że samochód niezbyt dobrze radzi sobie z nierównościami na kiepskich drogach, a zawieszenie nieco hałasuje.
Dwulitrowy diesel i ośmiobiegowa automatyczna skrzynia biegów się spodobały. Nic dziwnego – to znakomity zestaw. MOTOR pochwalił nawet układ kierowniczy i jezdny! Dobrze wypadła także zwrotność, ale skrytykowano cenę. Na ten temat też pisałem całkiem sporo w teście liftbacka.
Test Peugeota 508 SW znajdziecie na stronach 16-19.
Trzy kompakty od trzech różnych producentów MOTOR porównał na stronach 20-24. A w zasadzie tylko przetłumaczył materiał i odniósł go trochę do polskich realiów. W szranki stanęły Hyundai i30, Renault Megane i Škoda Scala. Francuski samochód dysponował najmocniejszym silnikiem (160 KM), koreański najsłabszym (140 KM), a czeski uplasował się idealnie pomiędzy nimi (150 KM). Škoda okazała się samochodem najtańszym, zarówno bazowo z tym silnikiem (choć różnice są minimalne), jak i po doposażeniu, ale za Megane trzeba zapłacić raptem 1.450 zł więcej. Hyundai przekracza już (po doposażeniu) poziom 103.000 zł, jest więc o ponad 10.000 zł droższy od rywali.
Nie przeszkodziło to jednak sklasyfikować Meganki na ostatnim miejscu i to zarówno przed uwzględnieniem wyposażenia i kosztów, jak i po ich analizie. Co nie spodobało się we francuskim samochodzie? Dużo… Skrytykowano m.in. fotele, że niby nie zapewniają podparcia bocznego, że próg ładunkowy jest szeroki, że auto ma nieintuicyjną obsługę kokpitu, że z tyłu jest mniej, niż u rywali miejsca na głowę… Ale że wnętrze Meganki jest wyraźnie szersze od Scali, to już specjalnie nie uwypuklano. Podobno Megane ma mniej precyzyjny i mniej bezpośredni układ kierowniczy, do tego trzeba się też zmagać z nadgorliwym ESP, którego nie da się wyłączyć. Francuskie auto traci przez to sekundy na torze, a w slalomie okazuje się najwolniejsze. O, to faktycznie „ciężkie” zarzuty. Jak często jeździcie na torze czy pokonujecie slalom?
Czytając ten materiał (bo testem trudno go nazwać) nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że MOTOR zrobił wszystko, żeby Meganka przegrała z kretesem.
Test kolejnego francuskiego samochodu MOTOR opublikował na stronach 26-29. Zaglądając tam natkniecie się na DS 3 Corssbacka, ale Autor wspomina też poprzednika DS 3, acz nie jestem przekonany, że to poprzednik. Tamto był miejski hatchback, a teraz mamy crossovera. Redaktor Sobolewski wyjaśnia też, że marka DS Automobiles wzięła swą nazwę od Citroëna DS. Później Autor wspomina parę innych modeli zbudowanych na tej samej platformie EMP1, na której powstaje DS 3 Crossback – Peugeoty 208 i 2008 oraz nowy Opel Corsa.
Skrytykowano trochę funkcjonalność samochodu w kwestii organizacji przestrzeni w schowkach i bagażniku, choć sam kufer ma pojemność nie odbiegająca od klasowych standardów. Fotele są wygodne, możliwości personalizacji duże, a stylistyka pozwala na wyróżnienie się z tłumu. Wnętrze uznano za efektowne, wręcz awangardowe, a do tego świetnie wykończone pod względem jakościowym. Ale już obsługa – jak zwykle – wymaga przyzwyczajenia. No cóż – jeśli dla kogoś wzorcem są auta Grupy VAG, to pewnie rzeczywiście tak jest…
Nie wiem, dlaczego MOTOR znowu oczekuje od miejskiego crossovera sportowych wrażeń, bo krytykuje charakterystykę zawieszenia i układu kierowniczego DS 3 Crossbacka przywołując dla porównania Citroëna C3 Aircross. Czy oni naprawdę chcieliby tym samochodem jeździć ofensywnie??? W tego typu samochodzie naprawdę nie o to chodzi i jeśli ktoś szuka sportu, to powinien skierować swoje oczekiwania w inny segment aut! Naturalnie MOTOR narzeka też na ceny DS 3 Crossbacka.
W dziale Używane na stronie 38. MOTOR zaprezentował Renault Kangoo II generacji. Uznano, że noty poniżej średniej należą się za wyposażenie i osiągi. Za przeciętne uznano jakość materiałów, komfort jazdy i hałas, wygląd i styl, zużycie paliwa, koszty serwisu oraz awaryjność. Powyżej średniej wypadła cena zakupu (w sensie – jest relatywnie tanio) oraz ceny części (podobnie). Bardzo dobrze oceniono przestronność wnętrza, pojemność bagażnika, dostępność części oraz dostępność serwisu.
Na stronie 39. znajdziecie krótki raport powstały na bazie analizy brytyjskiego What Car? Wspomniano tam Peugeota 308 II generacji.
Wygoda ponad wszystko, to tytuł artykułu poświęconego drugiej generacji Citroëna C5. Opisano konkretny model 2.0 HDi z 2011 roku z aktualnym przebiegiem 231 tys. km. MOTOR napisał wprost: to ceniony model na rynku wtórnym. Auto może nie jest bezproblemowe, ale ogólna trwałość jest wysoka, a komfort bezkonkurencyjny. Na cztery punkty (na pięć możliwych) oceniono wnętrze, przestronność i jakość wykończenia, silnik, dynamikę i zużycie paliwa, sytuację rynkową, ocenę mechanika i ergonomię. Trzy punkty przyznano za trwałość podzespołów i typowe usterki. Ostateczna nota, to 4/5, a więc całkiem nieźle. Czy jednak zarzut, że przy takim przebiegu trzeba było już dwukrotnie wymieniać w nich [w wahaczach – przyp. KG] tuleje, a raz sworznie, to nie czepianie się?
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze