Owszem – nie były to wyniki strasznie kiepskie, lecz takie, do których – niestety – przywykliśmy w tym sezonie, niemniej jednak powodów do radości nie mamy. Co się dzieje, że Hekki potrafi zaliczyć drugi czas w jednym treningu, a w dwóch pozostałych dołuje? Czy wyniki Fisichelli osiągane w tym roku pozwolą mu z optymizmem patrzeć w przyszłość? Wszak jego kontrakt kończy się w tym roku, a Flavio Briatore zamierza podjąć decyzję o składzie zespołu w ciągu najbliższego miesiąca. Dobre chęci Fisico mogą jednak nie wystarczyć…
Dziś odbędą się kwalifikacje do jutrzejszego wyścigu o Grand Prix Węgier. Rozpoczną się za niespełna 1,5 godziny. I jak wczoraj wieczorem z pewną nadzieją na przyszłość kładliśmy się spać, tak dzisiejszy trening zdruzgotał nasze dobre samopoczucie. Wiecie, jak pojechali „nasi”?
Spośród czterech aut napędzanych silnikami Renault i biorących udział w dzisiejszej sesji treningowej, najlepiej swój bolid poprowadził Mark Webber – uzyskał dziewiąty czas. Heikki Kovalainen był trzynasty, a to miejsce niespecjalnie nas zadowala. Jeszcze gorzej wypadł wspomniany wyżej Fisichella – uplasował się dopiero na siedemnastym miejscu. Lepszy był drugi z kierowców Red Bull Renault – David Coulthard, choć i jego czternaste miejsce trudno nazwać udanym występem.
O przebiegu kwalifikacji napisze później Grzegorz Różycki i wierzę, że będzie on miał lepsze informacje, niż te, które ja Wam właśnie przekazałem. A może sesje treningowe, to tylko taktyka mająca uśpić czujność konkurencji? Tylko skąd w takim razie wczorajszy wynik Kovalainena? Przywróćmy chłopakom wczorajsze ustawienia bolidów, a może i w kwalifikacjach będzie lepiej. A przecież – o czym wczoraj pisał Grzegorz – ich wynik będzie dość istotny, bo na Hungaroringu wyprzedza się niełatwo. To ważne – lepiej, żeby Heikki’ego i Fisico nie wyprzedziło zbyt wielu kierowców… ;-)
KG
Najnowsze komentarze