„Auto motor i sport” nr 05 (216) z V.2009
Stron: 108 (z okładką)
Cena: 8,50zł
Koszt 1 strony: blisko 7,9 grosza
Warto kupić: niekoniecznie
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach piszą lub choćby wzmiankują: 2 CV, C3 Picasso, 206+, Megane, sportowe
Skąd moje rozgoryczenie? Bo w górnej części okładki widnieje zdjęcie zapowiadające porównanie Škody Roomster z Citroënem C3 Picasso. Roomstera jeden z polskojęzycznych periodyków motoryzacyjnych porównywał już kiedyś z francuskimi kombivanami, teraz przyszła kolej na miejskiego vana. Jak widać – Škoda jest dobra na wszystko. A może nie? Może C3 Picasso pokona stylistyczny niewypał z czeskiej fabryki?
Zanim jednak do owego testu porównawczego dojdziemy, popatrzmy, co o samochodach francuskich pojawiło się na wcześniejszych stronach majowego „Auto motor i sport”. Zaczynamy od strony 16., gdzie mamy dwie informacje. Pierwsza dotyczy znanego aktora, Rafała Królikowskiego, który został ambasadorem Renault Megane Coupe. Druga, to notatka o triumfach Sebastiena Loeba w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Loeb oczywiście wyraźnie dominuje dzięki pięciu zwycięstwom w pięciu dotychczasowych rundach bieżącego sezonu. Czy wygra wszystkie? Oby!
Na stronach 22-23 znajdziecie krótką relację z targów AMI, które odbyły się niedawno w Lipsku. Premierę miał tam odświeżony model Peugeota – 206+.
No i tak drepcząc w poszukiwaniu nielicznych informacji ze świata francuskiej motoryzacji dotarłem do stron 32-36. To właśnie tam zamieszczono porównanie Roomstera z C3 Picasso. I choć Škodzie oryginalności odmówić nie można, to już o jej urodzie w żadnym wypadku dyskutować się nie da. Ale urodę trudno ująć w punktowe ramki, więc przyjrzyjmy się, jak oceniono oba samochody w kategoriach mierzalnych. No, może nie wszystkie oceny są rzeczywiście fizycznie mierzalne, ale o wrażeniach z jazdy jeszcze można rozmawiać, a o designie nie wypada. Niech każdy się męczy sam, jeśli już kupi Roomstera ;-)
Dobra – teraz poważniej. Pozytywnie oceniono wnętrze Citroëna, w dużej mierze dzięki użytym do wykończenia auta materiałom. Roomster oferuje tylko twarde plastiki, mało przyjemne w użytkowaniu. Citroën jest tu zauważalnie bardziej luksusowy i stylowy. Małe autko, a oferuje poczucie przynależności do wyższej klasy, niż ta, na której naprawdę bazuje.
Wpływ na to ma na przykład welur na siedzeniach i boczkach drzwi Citroëna. W Škodzie jest zwykła tapicerka materiałowa, a drzwi ranią oczy połaciami twardego plastiku jedynie w okolicach podparcia dla łokci (kto z tego korzysta) oferując odrobinę materiału, pod którym i tak jest mało przyjazne sztuczne tworzywo.
Również w dziedzinie funkcjonalności trudno cokolwiek zarzucić C3 Picasso. Przesuwana wzdłużnie dzielona kanapa, składana oczywiście, pozwala aranżować przestrzeń pasażersko-bagażową niemal dowolnie. Wnętrze C3 Picasso jest przy tym bardziej przyjazne użytkownikom, niż to w Roomsterze – pasażerowie kanapy w Citroënie mogą mieć do dyspozycji stoliki w oparciach przednich foteli, nawet podświetlane! Szerokość wnętrza z przodu jest w Citroënie o 3,5 cm większa, niż w Škodzie, z tyłu to Roomster oferuje ciut więcej przestrzeni (o 1 cm). Również w czeskim aucie można jeździć w kapeluszu, co w Citroënie nie przystoi – C3 Picasso jest zarówno z przodu, jak i z tyłu, o 1-2 cm niższy między fotelami i podsufitką.
„Auto motor i sport” porównał auta napędzane benzynowymi silnikami 1.4. Ten w Citroënie rozwija 95 KM mocy, w Roomsterze jest o 9 KM słabszy, ale za to pełną moc rozwija o 1.000 obr./min. wcześniej, niż francuska jednostka napędowa. Przyspieszenie do setki zajmuje obu samochodom tyle samo (13,1 sekundy), ale już elastyczność zauważalnie lepiej wypada w przypadku Citroëna. Również droga hamowania C3 Picasso jest zwykle krótsza i to o 2-3 metry.
Citroën, choć minimalnie droższy w zakupie, jest znacznie lepiej wyposażony. Doliczenie brakujących Roomsterowi elementów zwiększa jego cenę o przeszło 4.500 zł, co zauważalnie przekracza różnicę cen zakupu.
Warto podkreślić jeszcze jedno – zwykle w polskiej prasie mocno się krytykuje centralne umieszczenie wskaźników. Tym razem uznano, że rozwiązanie zastosowane w Citroënie jest lepsze – zwiększa bezpieczeństwo (!), a to dzięki skróconemu czasowi akomodacji oka.
Również w tabelce z punktami Citroën nie ma się czego wstydzić. Pokonał Škodę w trzech głównych kategoriach, w jednej zremisował, a w jednej – Napęd – minimalnie uległ. Za nieco wyższe zużycie paliwa i za pracę skrzyni biegów, moim zdaniem pracującą całkiem przyzwoicie.
Citroën C3 Picasso pokonał Škodę Roomster o 10 punktów zyskując 373 oczka (na 500 możliwych). Zwycięstwo francuskiego samochodu, produkowanego w słowackiej Trnavie, jest jak najbardziej zasłużone.
„Nowy porządek świata”, to artykuł (zamieszczony na stronach 94-98) poświecony Formule 1. Znajdziecie w nim wzmianki o teamach Renault i Red Bull-Renault.
Z kolei na stronach 100-105 w materiale poświęconym wrażeniom z jazd Tatą Nano znajdziecie odniesienie do Citroëna 2CV, jako do wzorca minimalizmu w motoryzacji. Minimalizmu, który jednakże zapewnia całkiem sporo radości z jazdy i nie tylko ;-)
I to już wszystko, co o francuskiej motoryzacji znaleźć można w majowym numerze „Auto motor i sport”. Czy warto tym razem kupić ten miesięcznik? Moim zdaniem niekoniecznie, ale wybór – jak zwykle – należy do Was.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze