Jak jeździ na rowerze przeciętny zjadacz chleba? Rzadko, po prostu rzadko. Rozmowa z kilkoma sprzedawcami w sklepach rowerowych nie pozostawia wątpliwości, że niezależnie od ceny, po początkowych zachwytach, rower staje gdzieś w kącie mieszkania, domku, jest potem używany sporadycznie. Mało kto wykorzystuje wszystkie możliwości takiego pojazdu. Tak zwane rowery górskie rzadko bywają w górach, a rowery przystosowane to jazdy w terenie, często jeżdżą wyłącznie po asfalcie. Rower wystaje swoje w mieszkaniu a wszystko to z powodu jego rozmiarów, kłopotów w transporcie, krótko mówiąc nieporęczności. Jadąc na urlop czy jadąc na kilka godzin za miasto, trzeba pamiętać o bagażniku, o miejscu i tysiącu innych rzeczy, wtedy roweru się po prostu zabierać nie chce.
W końcu jednak pojawiło się rozwiązanie. Lenistwo motorem rozwoju, więc szturmem wkraczają na rynek małe składane rowery, których może używać dorosła osoba nawet do 100 kilogramów żywej wagi. I to jest przyszłość rowerów, małe mobilne, lekkie, łatwe do schowania w samochodowym bagażniku. Z okazji testowania Renault Clio upchnęliśmy do bagażnika 2 pełnoprawne rowery! W samochodzie klasy B można bez problemu przewieźć dwie sztuki rowerów, które po złożeniu, które trwa dla mniej wprawnych osób około 20 sekund, stają się normalnymi środkami transportu.
Jednym z takich rowerów, dostępnych w Polsce, jest Author Simplex. Mały zgrabny rower, wyposażony w kompletny osprzęt, w tym siedmiobiegową przerzutkę, dwa hamulce i komplet odblasków, dostępny jest w wersji białej i czarnej. Po złożeniu zajmuje tyle miejsca, co walizka. Rozłożony umożliwia jazdę z prędkością zbliżoną do 50 km/h, mając przy tym świetnie dobrane przełożenia. Można by powiedzieć, że jego „skrzynia biegów” jest idealnie dostosowana do terenów miejskich. Rower pozwala bowiem jeździć zarówno bardzo wolno, w gęstym ruchu pieszym na chodniku czy w korku na ulicy, jak i stosunkowo szybko. Siódmy bieg daje tu spore możliwości, zadziwiając przy tym postronne osoby.
Author Simplex nie jest rowerem najtańszym. Jego koszt to około 1600 złotych za sztukę. Jednak dla osób, które szukają małego lekkiego i składanego, dobrej klasy roweru, nie powinno to być przeszkodą, zwłaszcza, że w większości sklepów rowerowych są dostępne raty na dowód osobisty. Simplex składa się banalnie łatwo, cała operacja to zmiana położenia kierownicy, złamanie jej, złożenie pedałów i siodełka oraz złamanie roweru na pół. Po okresie przyzwyczajenia można się zmieścić w 10 sekundach. Rower zajmuje bardzo mało miejsca i jest wyjątkowo lekki, świetnie nadaje się na krótkie i dłuższe przejażdżki – w terenie miejskim i podmiejskim. Oprócz tej góry plusów są drobne minusy – Author Simplex nie jest rowerem do wypraw w trudny, obfitujący w dziurawe leśne dróżki teren. To raczej zawodnik miejski, poradzi sobie świetnie na kostce ścieżki rowerowej, uwielbia asfalt, daje radę na nierównym chodniku. Wygodnie się na niego wsiada i wygodnie zsiada. A jak się człowiek zmęczy, to można go złożyć i wsiąść do metra, pociągu czy autobusu, i wygodnie podjechać w stronę domu.
Tak więc korzystając z letnich dni, używajmy nie tylko naszych francuskich samochodów, ale i rowerów. Poznajcie zalety składanych lekkich bicykli – warto. A jeśli roweru nie macie a zauważycie na drodze rowerzystę, który dzielnie pędzi w niewiadomą stronę, uważajcie na niego. On nie ma poduszek powietrznych ani stref kontrolowanego zgniotu.
Najnowsze komentarze