Brygada szybkiego reagowania francuskiej żandarmerii otrzymała w tym roku nowiutkie radiowozy, których polska policja może tylko pozazdrościć. Do floty dołączyło 26 egzemplarzy Alpine A110. Niestety motoryzacyjny skład został pomniejszony o jeden samochód, który dachował przy zjeździe z autostrady.
Zdjęcie samochodu leżącego na poboczu do góry kołami, uchwycił jeden z przejeżdżających kierowców i umieścił na swoim profilu na Twitterze. Okoliczności wypadku na razie nie są znane. Funkcjonariusz, który siedział za kierownicą A110 najwyraźniej stracił kontrolę nad samochodem, ale nie wiadomo, czy stało się to podczas rutynowego patrolu, czy w wyniku pościgu za przestępcami, bo w głowie zrodził nam się obraz jak z amerykańskich filmów. Z opisu na francuskich portalach informacyjnych wynika, że kierowcy nic poważnego się nie stało.
Le #oups du jour
#alpine #gendarmerie pic.twitter.com/thZjl9b9qn
— ⒼⓇⓇⓇⓇⓇ⭕ⒼⒺⓇ (@Grrrrroger) July 28, 2022
Alpine A110 jest lekkim i zwinnym modelem, który potrafi skusić do szybkiej jazdy, o czym nie raz przekonaliśmy się w naszej redakcji. Jako napęd marka z Dieppe wykorzystała silnik o pojemności 1,8-litra i mocy 252 KM. Jednostka pozwala rozpędzić coupe od 0 do 100 km/h w czasie zaledwie 4,5 sekundy, ale szybka jazda wymaga sporo umiejętności. Po odkryciu zdjęć przewróconego A110, Bernard Ollivier, były szef marki, napisał na Twitterze: „Alpine jest łatwy w prowadzeniu, ale od pewnej prędkości, należałoby żandarmów przeszkolić”
Zobacz także: Nowy supersamochód Alpine A110 E-ternity: pierwsze w 100% elektryczne auto marki
Wszystkie egzemplarze Alpine A110, które otrzymała brygada szybkiej interwencji francuskiej żandarmerii wykończono w kolorze granatowym o nazwie Abyss Blue, na którym odznaczają się charakterystyczne oznaczenia służb. Modyfikacje, które zamieniły francuskie coupe w radiowozy wykonała firma Durisoti.
Najnowsze komentarze