Citroën C4 Picasso rocznik 2006. Nowa jakość, nowe wnętrze, nowy samochód. Jest nowoczesny, przestronny, bardzo komfortowy i wyjątkowo przyjemny w prowadzeniu. Przejechałem nim wiele kilometrów i nie chciałem wysiadać. idealny samochód dla rodziny. Czas więc na wrażenia z jazdy. Wsiadłem na miejsce kierowcy (zajmuje się je naprawdę wygodnie) i ruszam. Pierwsze wrażenie? Ogromna przestrzeń. Naprawdę ogromna! I nie był to efekt wysoko sięgającej przedniej szyby, ale faktycznie odległości od pasażera na przykład. Aż się zdziwiłem, że C4 Picasso jest pozycjonowany sporo niżej, niż C8.

Wnętrze samochodu jest subiektywnie bardzo szerokie. Oczywiście nie biegałem z miarką, by dokonać rzeczywistych pomiarów – wystarczyło mi to, co widziałem… Także długość auta jest niemała, ale 7 miejsc zobowiązuje. Przy okazji – z tyłu, to faktycznie tylko dzieci powinny podróżować, bo choć zmieściłem się tam, to jednak jeździć na dwóch ostatnich miejscach bym nie chciał.
Pierwsze zapoznanie z tym, co powinienem zrobić, żeby tym automatem ruszyć i… udało się! Samochód automatycznie zwolnił hamulec pomocniczy – wspomaga to np. ruszanie pod górkę. Wyjechałem C4 Picasso na drogę krajową i nawet lewa noga nie szukała sprzęgła – spoczywała sobie spokojnie na przeznaczonym dla niej miejscu. Pod maską pracował silnik HDi, ale nie odczuwałem tego po dźwiękach – po prostu wiedziałem to od prezentującego auto Pana Marcina.

Ogromny centralny wyświetlacz może się komuś wydawać rozpraszający – jego powierzchnia jest naprawdę spora – ale będzie to mylne wrażenie. Jeździłem C4 Picasso już po zmroku i ta spora podświetlona powierzchnia z ciekłymi kryształami zupełnie mi nie przeszkadzała. Wyświetlacz oczywiście prezentuje mnóstwo informacji, ale robi to na tyle czytelnie, że zawsze wiecie, na co patrzycie. Ciekawostką jest wyświetlany obrotomierz.
Osobiście bardzo się cieszę, że w C4 Picasso zastosowano kierownicę rodem z młodszego brata – tą z nieruchomą częścią centralną, w której obraca się tylko wieniec. Moim zdaniem jest to wygodne rozwiązanie, a że przy tym poprawia bezpieczeństwo, to jeszcze piękniej ;-)

C4 Picasso, to duży samochód. Wysoki. Czy w związku z tym Citroën go mocno utwardził? Nie! Na szczęście zawieszenie jest znakomicie zestrojone – zapewnia dużą dozę komfortu przy całkiem sporej pewności zachowania auta. Zaznaczam, że jeździłem modelem bez pneumatycznego zawieszenia tylnego. Bardzo dobre tłumienie (dość szybko zjechałem C4 Picasso z drogi krajowej) pozwala cieszyć się jazdą nawet po nawierzchniach gorszej jakości, których u nas przecież nie brakuje.
Wyposażenie samochodu jest co najmniej wystarczające i to nawet dla wymagających klientów. O ile się nie mylę samochód, którym jeździłem, był dość bogatą wersją SX Pack, ale już w standardzie znajdziecie tyle, że szkoda patrzeć na konkurencję. Chyba, że spojrzycie w stronę Grand Scenic’a ;-) To jedyne auto na rynku w tej klasie i w tym przedziale cenowym, które może stawać w konkury.
Obiecałem wrażenia z jazdy samochodem ze skrzynią MCP. Otóż faktycznie – pierwsze wrażenie może być takiego, że zmiana biegu trwa bardzo długo. Niemniej jednak gdyby wziąć stoper i zmierzyć czas potrzebny na zmianę biegu w samochodzie z manualem (wysprzęglenie, zmiana biegu, łagodne puszczenie sprzęgła), to kto wie, czy czas nie byłby porównywalny. W przypadku automatu po prostu wydaje nam się, że trwa to długo, bo… nic nie robimy. Czas zmiany biegu przez automat może być nieznacznie dłuższy, ale nie będą to ogromne różnice!
Co więcej – podczas delikatnego operowania pedałem gazu – zmiana biegów odbywa się praktycznie niezauważalnie. Jeśli przyspieszacie nieco mocniej, to dobrze wiecie, kiedy następuje zmiana biegu. Odczucia są takie, że auto nieco zwalnia podczas tej operacji, choć w istocie zmian prędkości nie ma. Ot – w miarę standardowe działanie automatu (jeździłem trochę z automatami jako pasażer).
Naturalnie w C4 Picasso możecie wybrać (dźwignią przy kierownicy) tryb pracy „ręcznej” – wówczas zmiany biegów możecie dokonywać osobiście łopatkami po obu stronach wieńca kierownicy. Oczywiście będzie to praca sekwencyjna, ale w takim wypadku to Wy decydujecie, kiedy zmienić bieg. Szczerze mówiąc – bardziej odpowiadała mi automatyka. (nie sądziłem, że kiedykolwiek tak napiszę…)
Po zakończeniu krótkiej (każda będzie za krótka!) jazdy obejrzałem sobie drugi egzemplarz (już w salonie). Poskładałem fotele, doceniając ich przemyślaną konstrukcję, siadałem na poszczególnych miejscach i wciąż rosło moje zdziwienie – wiedziałem, że C4 Picasso, to przemyślane auto wprowadzające nowe standardy, ale nawet mnie zaskoczyło wykonanie, ergonomia i poziom wyposażenia, gdy już tego wszystkiego mogłem dotknąć.
Szczerze powiem – gdybym dysponował odpowiednimi środkami finansowymi, to po prostu poszedłbym i kupiłbym ten samochód. Jest rewelacyjny!
Dziękujemy firmie Auto Forum, lubelskiemu dealerowi Citroëna, za udostępnienie samochodu do testu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze