„Bestia” jest dość długa i na dodatek ciężka, ale ten drugi parametr specjalnie nie zawinił. Problemem był duży rozstaw osi przy relatywnie niskim zawieszeniu całego pojazdu, co można zaobserwować na poniższym filmie.
Każdy posiadacz/użytkownik Citroëna zawieszonego na hydro wie, że z dużą dozą prawdopodobieństwa jemu by się nic takiego nie przydarzyło, a jeśli już nawet doszłoby do takiego zdarzenia, to poprzez szybki ruch dźwigni z wnętrza pojazdu, samochód mógłby zmienić prześwit i po prostu odjechać. Układ hydropneumatyczny zmieniłby uniesienie nadwozia, koła złapałyby podłoże i można byłoby spokojnie oddalić się z pechowego miejsca. No ale Barack Obama jeździ Cadillakiem… Może w ramach otwarcia na Europę, które deklaruje, zdecydowałby się przy okazji na europejskie auto? Może nie tak ogromne, może nie dysponujące takimi możliwościami ochrony prezydenckiej głowy i nie tylko, ale za to pozwalające na oddalenie się z miejsca, w którym „bestia” okazała się bezbronnym zwierzaczkiem ;-)
KG
Najnowsze komentarze