Pierwszy wczorajszy odcinek specjalny – St Pierreville – Col de la Fayolle padł łupem Sebastiena Loeba. Dani Sordo przegrał z nim aż o ponad 8 sekund. Dobry dziewiąty rezultat uzyskała Jean-Marie Cuoq i awansował na ósme miejsce w rajdzie. Na mecie Seba trochę narzekał na szybko zużywające się opony, ale generalnie był zadowolony.
Kolejna próba o wdzięcznej nazwie Burzet – Lacham Raphael, to najlepszy czas Daniego Sordo. Seba był tym razem drugi, tracąc do Daniego 2,7 sekundy. W tym momencie Loeb stwierdził, że Sordo nie jest już dla niego zagrożeniem, a z kolei Hiszpan komplementował jazdę czterokrotnego Mistrza Świata. Cuoq doprowadził swojego Peugeota 307 WRC na dziesiątej pozycji, utrzymując się w punktowanej ósemce. Reszta świata ścigająca dwójkę Citroëna traciła do Loeba już w najlepszym wypadku prawie minutę.
OS5 – St Martial – Le Chambon – Beleac, to kolejne zwycięstwo Sebastiena Loeba. Tym razem Sordo musiał „zadowolić” się drugą pozycją, ze stratą 5 sekund do lidera rajdu. Kolejny Raz błysnął Jean-Marie Cuoq, bardzo szczęśliwy z osiągnięcia dziewiątego czasu. Francuz, w nienajnowszym już przecież Peugeocie 307 WRC na dobre zadomowił się na ostatniej punktowanej pozycji w rajdzie.
Prawie trzydziestokilometrowy OS 6, to początek kłopotów Daniego Sordo z nadmiernym zużyciem opon. Hiszpan był co prawda czwarty na tej próbie, jednak zaraz za PKCem zatrzymał swoje C4 WRC, aby skontaktować się z serwisem. Szczęśliwie problemy nie okazały się poważne i Dani mógł kontynuować udział w rajdzie. Oes padł łupem Loeba, który aż o 9 sekund wyprzedził dawnego kolegę z zespołu Citroena – Francoisa Duvala, tym razem jadącego Fordem Focusem. Trochę gorzej niż nas do tego przyzwyczaił, pojechał Cuoq, który tym razem był dwunasty. Nadal jednak zajmował ósmą pozycję.
Po siódmym odcinku specjalnym, który był powtórzonym przejazdem OSu nr 5, Dani Sordo wyjaśnił na przyczynę gorszej jazdy i nadmiernie zużytych opon – okazało się, że w jego Citroënie C4 awarii uległ centralny dyferencjał i auto ma napędzaną tylko jedną oś. Mimo to dzielny Hiszpan był na tym odcinku czwarty, ze stratą jedynie nieco ponad 7 sekund. Próbę wygrał kolejny raz z rzędu Sebastien Loeb. Jean Marie Cuoq po raz kolejny był dziewiąty, umacniając się na ósmej pozycji w klasyfikacji generalnej.
Ostatni odcinek specjalny wczorajszego etapu, to kolejny pokaz jazdy Sebastiena Loeba. Francuz wygrał czwarty z rzędu oes i umocnił się na prowadzeniu, posiadając już ponad 56 sekund przewagi nad drugim w klasyfikacji Danim Sordo. Hiszpan w przednionapędowym C4 stracił do Loeba kolejne 14 sekund, przez co niebezpiecznie zbliżył się do niego Mikko Hirvonen, kończący ten odcinek 5 sekund za Mistrzem Świata. Na szczęście dziś Sordo powinien mieć do dyspozycji sprawne auto, dzięki czemu będzie mógł zacząć odrabiać straty. Oesową, a także generalną ósemkę tradycyjnie już zamknął Jean-Marie Cuoq.
Sebastien Loeb na pozostałą część rajdu ma jedno zadanie – dowieźć pierwszą pozycję do mety. Nie jest to wcale takie łatwe, tym bardziej, że Seba nie lubi jechać wolniej niż jego naturalne bardzo szybkie tempo. Mamy jednak nadzieję, że ta sztuka mu się uda i już w niedzielę będziemy mogli cieszyć się z kolejnego zwycięstwa Francuza w Rajdzie Monte Carlo.
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze