Rząd w Pakistanie ogłosił, że w 2018 roku Renault uruchomi produkcję samochodów w tym kraju. Francuski koncern na razie niczego takiego nie potwierdził, ale też nie zaprzecza tym doniesieniom. Czy rzeczywiście Pakistan ma szansę na fabrykę Renault?
Póki co nie ma żadnych szczegółów na ten temat, ale biuro premiera Nawaza Sharifa ogłosiło, że w wyniku starań pakistańskiego ministerstwa finansów Renault rozpocznie produkcję samochodów w tym kraju od 2018 roku.
Skąd w ogóle pomysł inwestowania w Pakistanie? To strona rządowa bardzo chce przyciągnąć inwestorów, głównie z Europy Zachodniej. Prowadzono rozmowy nie tylko z Renault, ale też m.in. z Peugeotem i Volkswagenem. Ten ostatni ma jednak na głowie inne problemy i chyba na razie wstrzyma się z inwestycjami.
Władze w Pakistanie uznały, że optymalnym rozwiązaniem byłoby, gdyby w tym kraju pojawia się jedna, może dwie firmy z branży samochodowej i uruchomiły tam produkcję. Aby zachęcić koncerny do inwestycji rząd w Pakistanie zwolniłby je z cła na park maszynowy, ale już importowane części samochodowe obłożyłby cłem 10-procentowym. Gra jednak i tak warta byłaby świeczki, bo cło na importowane samochody wynosi w Pakistanie 30%.
Inwestycjami w Pakistanie jest zainteresowany także Nissan. „Oczywiście Pakistan jest rynkiem, którym jesteśmy zainteresowani” – powiedział Jonathan Adashek, rzecznik Nissana, ale od razu zastrzegł też, że żadne decyzje co do inwestycji nie zostały przez japońską markę podjęte. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli wejdzie tam Nissan, to i Renault i odwrotnie – z uwagi na działający od kilkunastu lat Alians.
Czy jednak inwestowanie w Pakistanie jest bezpieczne? Nie ulega wątpliwości, że to kraj mało stabilny politycznie, a więc i gospodarczo. To państwo, w którym doszło do wielu prób przewrotów wojskowych, niektórych udanych. To też kraj, w którym posiadanie broni przez ludność cywilną nie jest niczym zaskakującym, a o powód do otwarcia ognia też długo się prosić nie trzeba. Obawy o bezpieczeństwo są więc uzasadnione i to główny hamulec wstrzymujący inwestorów z różnych branż.
Nie bez znaczenia jest też stosunkowo niewielki rynek sprzedaży nowych aut. W roku finansowym 2014-2015 sprzedano w Pakistanie zaledwie 180 tys. nowych samochodów. Sąsiednie Indie mogą się poszczycić rezultatem mniej więcej jedenastokrotnie większym, a jest to też kraj dużo stabilniejszy politycznie i dynamiczniej rozwijający się.
Nie da się jednak ukryć, że Pakistańczycy niechętnie kupują nowe samochody z powodów, o jakich warto wspomnieć. Raz, że oferowane tam auta często są słabiusieńko wyposażone. Poduszka powietrzna? ABS? Zapomnijcie! To naprawdę rzadkość! Dwa, to horrendalnie wysokie ceny. Najtańsze auto w Pakistanie, Suzuki Mehran, wyceniane jest na 650.000 pakistańskich rupii. To około 6.200 USD. W sąsiednich Indiach to samo, naprawdę przestarzałe już auto, jest o niemal połowę tańsze!
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze