Citroën musi zmienić swoją strategię wobec rynku i przygotowuje się do wprowadzenia nowych modeli. W szczególności liczy na nowego C3.
W 2008 roku Citroën posiadał w Europie 6% udziałów w rynku i z optymizmem patrzył w przyszłość. Bardzo popularne modele z silnikami HDi sprzedawały się jak ciepłe bułeczki, do sprzedaży wchodził nowy Citroën C5, który okazał się dużym sukcesem, inne modele również cieszyły się dużą popularnością. 15 lat później sytuacja jest zupełnie inna. Marka straciła połowę swoich udziałów w Europie (dane za okres styczeń – maj 2023) i dała się wyprzedzić m.in. Dacii.
Spadająca sprzedaż wywołała lawinę decyzji. Z Citroëna musiał odejść Vincent Cobee, którego zastąpił Thierry Koskas. W kilku europejskich krajach wymieniono też menadżerów odpowiedzialnych za markę. Jednak te działania nie wystarczą. Stellantis, właściciel marki Citroën, musi dokonać głębokich zmian w swojej własnej polityce produktowej, cenowej i sprzedażowej. Przede wszystkim potrzebuje nowych modeli, co właśnie się dzieje – i to jest dobra wiadomość.
Nie bez powodu prezentując wyniki za pierwszą połowę roku Stellantis po cichu zaprezentował zdjęcie nowego Citroëna C3. Premierowa fotografia pokazuje bardzo ciekawy projekt, pierwsze komentarze są bardzo pozytywne. Auto zostało też zaprezentowane dealerom. Producent będzie chciał otworzyć zamówienia jeszcze w tym roku, ale na ile będzie to możliwe przy dzisiejszych uwarunkowaniach Stellantis – trudno powiedzieć.
Jedno jest pewne – dalszy spadek udziałów w rynku musi zostać powstrzymany i Thierry Koskas ma tego świadomość. Działania doraźne obejmują promocje i obniżki cen, i chociaż nie widać tego w nowym cenniku (Citroën podwyższył ceny w Polsce) to w salonach już tak i warto rozmawiać na ten temat z handlowcami.
Citroën ma mocne atuty by wrócić do pierwszej ligi marek popularnych w Europie – ale wiele pracy przed nim. My trzymamy kciuki.
Najnowsze komentarze