Ostatnie lata upłynęły pod znakiem festiwalu negatywnych informacji na temat silników Diesla, rzekomo odpowiedzialnych za wszelkie zmiany klimatyczne i mnóstwo innych nieszczęść. Oczywiście rozwiązaniem naszych problemów są kosztowne samochody elektryczne gwarantujące w rzeczywistości kilka innych niezaprzeczalnych zalet – jednak bez wątpienia nie są nimi zasięg i przystępne ceny a także szeroko pojęta ekologia. Skupmy się na rzeczywistych wadach nowoczesnych silników Diesla.
Koronnym argumentem przeciw silnikom diesla podnoszonym przez lobbystów i wybranych specjalistów są zanieczyszczenia jakie generują w czasie jazdy. Istotnie, jak każdy pojazd spalinowy nie są wolne od tej przywary – jednakże jak pokazuje praktyka, czas eksploatacji samochodu z silnikiem Diesla znacząco przekracza dziesięć czy piętnaście lat, zaś ślad węglowy samochodu elektrycznego prezentuje się i tak o wiele mniej korzystnie. Do tego trzeba uwzględnić wątpliwą przydatność już po kilku latach, kosztowne naprawy powypadkowe często przekraczające wartość auta, czy problematyczną utylizację baterii. Na tym tle ten argument wobec silników Diesla przestaje przekonywać.
Ile kosztuje Peugeot 508 Blue HDi130 EAT8? Zobacz cennik
Na poważnie teraz. Faktycznie uciążliwą cechą silników o zapłonie samoczynnym jest długo czas osiągania temperatury roboczej. Jest to problematyczne zwłaszcza zimą w czasie miejskich dojazdów do pracy na krótkich dystansach – jednostka nie zdąży się nagrzać. Ma to nie tylko negatywny wpływ na nasz komfort jazdy, ale przede wszystkim w długiej perspektywie odbija się na żywotności silnika. W tej materii istotnie silniki benzynowe dzierżą palmę pierwszeństwa, wszystko dzięki większym stratom cieplnym podczas procesu spalania.
Jeszcze nie tak dawno mogliśmy zwracać uwagę także na większe skomplikowanie silników diesla, ich budowy a w konsekwencji większych rachunkach za bieżącą eksploatację. Dziś sytuacja uległa zmianie. Wolnossących a zarazem prostych i niemal bezobsługowych silników benzynowych już praktycznie nie ma w ofercie żaden producent, ich miejsce zajęły małolitrażowe doładowane konstrukcje wyposażone w najnowsze zdobycze techniki takie jak turbosprężarka, bezpośredni wtrysk paliwa i filtry cząstek stałych. Finalnie okazuje się bowiem, że silniki benzynowe nie są już tańsze w utrzymaniu – wciąż za to spalają wyraźnie więcej paliwa.
W takich warunkach koszty obsługi serwisowej wyrównały się – teraz nie sposób określić, który rodzaj silnika jest droższy, wszystko jest zależne od konkretnej konstrukcji, dbałości użytkownika i kultury serwisowej. W praktyce teorie głoszone na temat silników diesla w wielu kwestiach mijają się z prawdą, zwłaszcza w szerszym kontekście i dla nas użytkowników.
Najnowsze komentarze