Citroën AMI to mały dwuosobowy samochód elektryczny, który sprzedawany jest przez markę w kilku krajach Europy, w tym we Francji.W tym kraju można go mieć już za 34,99 euro miesięcznie.
Citroën AMI wzbudził spore zainteresowanie na rynku. Znalazł już kilkadziesiąt tysięcy nabywców. Po pierwszych drobnych problemach i akcjach serwisowych autko okazuje się niezawodne i znajduje zastosowanie wszędzie tam, gdzie potrzeba podjechać na nieduże odległości. AMI nie ma żadnych imponujących parametrów i jest przeciwieństwem typowych aut elektrycznych – kosztuje mało, ma zasięg 75 kilometrów a jego prędkość maksymalna to zaledwie 45 km/h. A jednak przyciąga kolejnych nabywców i to bardzo skutecznie. W sieci można znaleźć blogi i kanały na Youtube poświęcone stylowi życia AMI – niespiesznemu przemieszczaniu się przez świat.
Citroën w bardzo specyficzny sposób reklamuje swój samochód – bardzo często z niego się śmiejąc. Mieliśmy już serię reklam o największym tosterze świata, porównywanie z TGV czy z samolotem, teraz przyszedł czas na akcent świąteczny. Na najnowszej grafice AMI jest przedstawione jako auto, które ma za zadanie pociągnąć świąteczną przyczepę Citroëna.
Zobacz: nowe samochody Citroën
Marka była wielokrotnie chwalona za swoją kreatywność w social mediach i na tle wielu bardzo konserwatywnych i sztywno prowadzonych profilów samochodów wygląda rzeczywiście ciekawiej. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by małe AMI pociągnęło taką wielką przyczepę. Obrazek budzi też skojarzenia m.in. z kampaniami Coca-Coli.
Citroën chciał wywołać emocje i to się na pewno udało – z lekką dozą humoru, co zawsze jest na plus. Pomysł ze świątecznym akcentem jest dobry i aż się prosi o choćby animowaną wersję… Na przykład mieszkańcy miasteczka czekają na świąteczny konwój a tu wjeżdża AMI, cały na czerwono. A jakie są wasze pomysły?
Najnowsze komentarze