Citroën Oli i Dacia Manifesto to dwa samochody koncepcyjne, które zostały zaprezentowane w podobnym momencie. Na rynku motoryzacyjnym trwa kryzys, klienci zwracają się w stronę tańszych ofert a dostępność samochodów jest mniejsza niż w ciągu kilku ostatnich dekad.
I właśnie ów kryzys zdaje się być rzeczywistym motywem przewodnim w przypadku obu konceptów. Citroën co prawda idzie w stronę nowoczesnych materiałów, zupełnie nowych rozwiązań w zakresie konstrukcji niektórych elementów nadwozia i wnętrza, ma bardzo radykalny design, ale w rzeczywistości mamy do czynienia z samochodem na wskroś uproszczonym. Wszystko tu podporządkowano niskiej cenie. Nawet owa pionowa szyba przednia, która w oficjalnych materiałach promocyjnych zmniejsza nagrzewanie się wnętrza, jest uproszczeniem konstrukcji i zmniejszeniem kosztów.
Nietrudno wyobrazić sobie zastąpienie tych wszystkich nowoczesnych materiałów użytych w Oli zwykłymi, z aktualnej gamy motoryzacyjnej, włożenie silnika spalinowego o małej pojemności i mamy genialny tani samochód, który nie potrzebuje nawet zbyt wielu półprzewodników. Niska cena gwarantowana, niskie zużycie paliwa również. I być może Citroën w tą stronę pójdzie. Świetny design, wysoki komfort i niska cena – to przecież prawie motto Andre Citroëna. A na pewno jego spuścizna.
A Dacia Manifesto? Że przygoda, jazda w teren? Być może, ale spójrzcie na ten projekt. To przecież jest tani i prosty samochód. Wygląda trochę tak, jakby projektantowi skończył się budżet i zabrakło pieniędzy na wykończenie. W rzeczywistości patrzymy na wizję motoryzacji kryzysowej, w której nie ma już budżetu na wielkie połacie blachy. Ot, terenowy, wszędobylski łazik.
Manifesto mówi wprost: jestem niedrogi i modny. Wjadę tam, gdzie zechcesz, ale nie oczekuj luksusów. To dobre spojrzenie na motoryzację, powrót do podstaw. Manifestacja rozsądku kosztowego.
Wygląda na to, że w motoryzacji nastał czas tanich samochodów. Musimy oszczędzać. I nieprędko to się zmieni.
Najnowsze komentarze