Renault Megane to samochód, który wszędzie, gdzie tylko się pojawi zwraca na siebie uwagę. Świetny design to jednak tylko wstęp do tego, co ma do zaoferowania ten francuski kompakt. Wersja 1.2 Bose, którą mieliśmy okazję testować, to komfort jazdy i mnóstwo opcji wyposażenia, dzięki którym spełnimy wszystkie nasze zachcianki, oczywiście związane z podróżą samochodem.
Jak tu nie kochać francuskich samochodów? Wystarczy spojrzeć na nowe Renault Megane i od tego pierwszego wejrzenia będziemy żywić już tylko same gorące uczucia do tego modelu. Stwierdzenie, że to jeden z najładniejszych aut w segmencie, wcale nie będzie tutaj przesadą. Zwłaszcza niemieccy konkurenci nie mają się w tej kwestii za bardzo czym popisać. Wszystkie osoby, które miały okazję jeździć testowym Megane oraz oglądać go na zewnątrz i w środku zgodnie przyznawały, że wygląd jest świetny, wyrazisty, a w połączeniu z czerwonym lakierem, nawet odrobinę sportowy. Linia dachu została nisko poprowadzona i opada ku tyłowi, a design przednich reflektorów i zderzaka sprawiają, że model ma drapieżną prezencję. Na Megane spoglądamy z przyjemnością nawet, gdy będziemy siedzieć pojazdowi „na ogonie”. Wówczas, kierowcę jadącego z tylu pozdrowi falisty kształt tylnych lamp.
Czasem zdarza się, że na zewnątrz samochód prezentuje się znakomicie, ale wnętrze nie specjalnie przekonuje. Renault Megane na szczęście do tej grupy nie należy. Jest stylowo wykończone, a wszystkie elementy znakomicie spasowane. Samopoczucie podczas jazdy możemy poprawić sobie mnóstwem funkcji i ustawień.
Po zajęciu najważniejszego miejsca w samochodzie, kierowcę wita 8,7-calowy pionowy wyświetlacz z ogromnym zegarem. Ekran został umieszczony na odpowiedniej wysokości, nie za nisko i nie za wysoko, a każdy dotyk pola na ekranie spotykał się z natychmiastową reakcją. Kierowca może mieć tylko niewielkie problemy z trafieniem w odpowiednią ikonkę po prawej stronie wyświetlacza podczas jazdy, gdyż są one niewielkich rozmiarów.
W samochodzie zainstalowano również wyświetlacz przezierny pokazujący aktualną oraz dozwoloną prędkość na drodze, na której się znajdujemy. Nie musimy wówczas odrywać wzroku od drogi i lepiej skupimy się na jeździe. Trudności przysporzyło mi dopasowanie fotela, w taki sposób, by wyświetlane dane znajdowały się w centrum. Ale przecież zamiast manewrować fotelem trzeba, po prostu wybrać odpowiednie ustawienie na ekranie. ;-)
Fotel dokładnie otacza ciało kierowcy, ma bardzo dobre podparcie boczne i długie podróże tym samochodem odbyłam w komforcie i nie przyprawiły mnie o zbytnie zmęczenie ani o ból pleców. Prowadzenie dostarcza dużej radości, którą na różne sposoby mogłam zwiększyć, na przykład podgrzewaniem foteli oraz obecnym na pokładzie masażem. Opcja ma trzy tryby, regulację intensywności oraz prędkości. Masaż jest w Megane przyjemny, aczkolwiek mnie osobiście bardziej przypadła do gustu ta sama opcja w Peugeocie 3008.
W sposobie urządzenia wnętrza, można odrobinę narzekać na odległe położenie uchwytu na drzwiach, co odczuli kierowcy o różnym wzroście. Z kolei klimatyzacja jest ustawiana tylko w połowie manualnie. Temperaturę wyregulujemy za pomocą pokręteł, ale w celu nastawienia intensywności nawiewu, trzeba sięgnąć w kierunku dotykowego ekranu.
Wyższe osoby podróżujące na przednim fotelu będą czuły się delikatnie mówiąc „pasownie”. Naszemu testowemu „olbrzymowi” o wzroście 192 cm początkowo przeszkadzał panel środkowy, stykający się z prawą nogą oraz niewielka wnęka drzwi utrudniająca wsiadanie i wysiadanie, ale po pokonaniu sporej ilości kilometrów, nasz wielki kierowca stwierdził, że da się do tego przyzwyczaić. Siedząc już za sterami i pokonując kolejne kilometry przyznał nawet, że jest: „wygodnie” ;-) Tylne fotele lepiej zostawmy dla osób o niższym wzroście, choć i one mogą marudzić i odczuwać, że ilość przestrzeni jest w Megane ograniczona. Jest tam zbyt nisko i niewiele przestrzeni na nogi. Powodów do narzekań, nie powinni mieć z kolei w kwestii radzenia sobie pojazdu z nierównościami. Zawieszenie doskonale radzi sobie z uszczerbkami napotkanymi na asfalcie. Niestety wciąż są one znakiem rozpoznawczym polskich dróg.
Do bagażnika zapakujemy 384 litry bagażu, natomiast po złożeniu tylnych foteli uzyskujemy przestrzeń 1247 litrów. Nie jest to samochód stworzony z myślą o transporcie. Foteli nie uda nam się złożyć tak, by uzyskać całkowicie płaską podłogę przestrzeni ładunkowej, a podczas wkładania do bagażnika przedmiotów o większych gabarytach przeszkadzał wysoki próg. W pakowanie trzeba było włożyć więcej energii.
Trudno jest spełnić zachcianki każdego kierowcy, ale w Renault Megane można przynajmniej próbować tego dokonać, gdyż samochód ma do tego odpowiednią ilość opcji. Model dostarcza znakomite możliwości personalizacji począwszy od klimatu po styl jazdy. Aby stało się nastrojowo, Megane daje nam pięć opcji kolorystycznych podświetlenia. Większość osób podróżujących tym samochodem głosowało na niebieski ;-) Regulować możemy oczywiście również brzmienie. W testowym Renault mamy dodatkowy powód do zadowolenia, gdyż na pokładzie zainstalowano bardzo dobrej jakości nagłośnienie marki Bose. Dzięki niemu, muzyką umilimy sobie długie godziny spędzone w samochodzie. Podłączenie do systemu smartfona z zestawem ulubionych utworów muzycznych nie było żadnym problemem i nastąpiło bardzo szybko. Wnętrze jest znakomicie wyciszone i nic nie powinno nam przeszkadzać podczas słuchania naszych nagrań, no chyba że zbyt gadatliwi pasażerowie. ;-) Miłym dodatkiem jest również przeszklony, otwierany dach w przedniej części pojazdu, dostępny za dodatkową opłatą.
No dobrze, klimat już mamy, odpowiednie brzmienie również, teraz możemy dostosować nasz samochód do potrzeb jezdnych. Przyciskiem znajdującym się tuż pod prawą ręką kierowcy, przenosimy się do odpowiednich ustawień. Chcąc nie chcąc, moja dłoń od razu powędrowała w kierunku trybu sport. Zmieniły się wówczas elementy charakterystyki pojazdu. Odpowiedź na naciśnięcie pedału gazu okazała się szybsza, układ kierowniczy stał się sztywniejszy, a do moich uszu dochodziło bardziej rasowe brzmienie silnika, ale to ostatnie, to już zasługa nagłośnienia. Zegary, swoim nowym wyglądem również próbowały nam powiedzieć, że od tego momentu zaczynamy prowadzić Megane o bardziej diabelskim usposobieniu.
Aby na liczniku zobaczyć wartość 100 km/h potrzeba 10,6 sekundy, a maksymalne możliwości kończą się na 198 km/h. No dobrze, do takich prawdziwych sportowych wrażeń to jeszcze bardzo daleko, ale podróż tym samochodem i tak dostarczyła mi sporej frajdy. Tryb Sport staje się nieco mniej atrakcyjny, gdy dostrzeżemy szybciej upływający poziom paliwa z baku, ale samochód także w trybie Normal radzi sobie bardzo dobrze, chętnie uzyskuje wyższe obroty, a działanie układu kierowniczego odznacza się bardzo dobrą precyzją. Do wyboru mamy również tryb Eco oraz możliwość ustawień indywidualnych. Przy wchodzeniu ostrzej w zakręty, to tak dla tych, którzy chcieliby poszaleć w trybie Sport, na pokładzie odczuwalne stają się odchylenia samochodu.
Pod maską pracuje benzynowa jednostka Energy TCe o pojemności 1197 cm3, która generuje 130 KM mocy uzyskiwanej przy 5500 obr/min oraz maksymalnym momencie obrotowym 205 Nm dostępnym przy 2000 obr/min. Silnik został powiązany z 6-biegową manualną skrzynią biegów, która charakteryzuje się poprawną precyzją i dysponuje długimi przełożeniami.Megane w testowej wersji nie należy do super oszczędnych, ale nie jest źle. Dane techniczne podają tutaj średnią wartość na poziomie 5,4 l/100 km, natomiast nasza testówka wykazywała się nieco większym apetytem na paliwo. Pokonała ponad 1100 km i średni wynik na koniec testu wyniósł 7,8 l/100 km przy wykorzystaniu wszystkich trybów jazdy oraz w trzech konfiguracji na pokładzie: kierowca z pustym oraz wypełnionym po brzegi bagażnikiem, a także trzy osoby bez bagażu. W największym stopniu podróżowaliśmy w trybie Normal.
Bazowa cena dla Renault Megane wynosi 59 900 zł. W tej kwocie dostaniemy samochód napędzany jednostką SCe 115. Do testów dostaliśmy bogato zaopatrzoną wersję modelu o nazwie Bose z jednostką 1.2 Energy TCe. Pojazd ten można dostać w salonach Renault za kwotę rozpoczynającą się od 83 900 zł. Samochód testowy miał mnóstwo opcji, które są dostępne za dodatkową opłatą. Renault Megane, który otrzymaliśmy, łącznie kosztował 101 400 zł. Za co dopłacimy?
– Pakiet Techno (wyświetlacz przezierny Head-Up + światła przednie Full LED „Pure Vision” w cenie 4000 zł
– Pakiet Comfort (fotele przednie podgrzewane + kierownica podgrzewana) – 1000 zł
– Pakiet Easy Parking (system wspomagania parkowania „Easy Park Assist”, z kamerą cofania + system kontroli martwego pola) – 1500 zł
– Pakiet Bezpieczeństwa Premium (aktywny system wspomagania nagłego hamowania + aktywny regulator prędkości + system kontroli bezpiecznej odległości) – 2200 zł
– System multimedialny R-LINK 2 z ekranem dotykowym 8,7’’ – 1000 zł
– Dach szklany, otwierany (nad przednimi miejscami) – 3500 zł
– Obręcze kół ze stopu metali lekkich 18’’ – 1500 zł
– Koło zapasowe dojazdowe – 400 zł
– Lakier metalizowany specjalny Czerwony Flamme – 2400 zł
Dodatki, ustawienia, regulacje – można odnieść wrażenie, że Renault chce nas przekonać samymi gadżetami. Wszystkie one oczywiście sprawiają, że Megane w wersji Bose, jest interesującym wyborem dla osób, które cenią indywidualność. Za pomocą licznych opcji można stworzyć klimat spełniający przeróżne wymagania kierowcy, ale samochód cieszy nie tylko tym, ale komfortem prowadzenia również. Ponadto, na pochwałę w samochodzie zasługuje również wygląd nadwozia, wykończenie wnętrza oraz szybkość działania systemu multimedialnego (z wyjątkiem niewielkich przycisków na obrzeżach ekranu). Minusem jest mało przestronna kabina, zwłaszcza dla pasażerów zajmujących tylne fotele oraz utrudnione pakowanie bagażnika.
Małgorzata Kozikowska
Najnowsze komentarze