W dzisiejszych czasach podróżowanie bez nawigacji wydaje się dla niektórych prawie niemożliwe, ale jeszcze nie tak dawno temu wystarczyło dobre rozplanowanie trasy i koniec języka za przewodnika. Matthew Hollis za kierownicą Citroena 2CV podjął się wyzwania pokonania trasy ponad 1600 km bez korzystania z nowinek technologicznych, nie wziął nawet ze sobą mapy.
Matthew Hollis kupił 2CV, kiedy miał zaledwie 16 lat. Pochodząca z 1985 roku kaczka, która jest nazywana przez właściciela pieszczotliwie „Cookie” posłużyła do nietypowego wyzwania „The B Road Challange” w szczytnym celu. 2CV przejechał 1000 mil (ponad 1600 km) z wybrzeża na wybrzeże podrzędnymi drogami. Trasa wiodła z Ness Point w Suffolk, najbardziej wysuniętego na wschód punktu Anglii do Dunmore Head, czyli położonej na zachód części irlandzkiego półwyspu Dingle.
Matthew Hollis nie korzystał w podróży ani z nawigacji, ani innych współczesnych pomocników. Zrezygnował nawet z mapy. Citroën 2CV oraz jego właściciel nie mieli lekko i to nie tylko ze względu na fakt, że głos z urządzenia mobilnego nie podpowiadał, w którą stronę skręcić. Pogoda nie rozpieszczała, padało właściwie przez większość dni.
Bez problemów się nie obyło. W czasie 10 dni podróży 2CV musiał pokonać zalaną drogę, zdarzyły się również usterki samochodu. Jakby tego było mało, 10 mil przed ukończeniem trasy Matthew skręcił w niewłaściwym kierunku i się zgubił, przez co musiał nadrobić 50 mil.
Dzięki wyzwaniu 1000 mil Matthew zebrał ponad 2500 funtów na rzecz stowarzyszenia Motor Neurwone Disease Association (MNDA). Ciekawostką jest fakt, że podróż powrotna z pomocą nawigacji zajęła mu zaledwie dwa dni…
Najnowsze komentarze