Nowy Citroën ëC3 zostanie wkrótce zaprezentowany w Indiach. Jest to tanie auto elektryczne, przeznaczone na rynku wschodzące, ale powstaje też pytanie, dlaczego marka nie chce wprowadzić takiego rozwiązania w Europie, gdzie zapewne sprzedawałoby się bardzo dobrze.
Citroën ëC3 to elektryczna wersja nowego C3, produkowanego w Tamilandzie w Indiach. W celu maksymalnego obniżenia ceny, która w Indiach jest kluczowym czynnikiem decydującym o sukcesie rynkowym, auto wyposażono w akumulator litowo-żelazowo-fosforowy (LiFePO4) o pojemności 30,2 kWh. Jest on produkowany w Chinach.
To kluczowy element kosztowy nowego modelu, dlatego wybór tej technologii nie jest przypadkowy. Akumulatory LiFePO4 są lżejsze niż klasyczne, mają możliwość pracy z wysokimi napięciami, co istotnie wpływa na możliwości ładowania i osiągi samochodu, nie są wrażliwe na niskie temperatury i charakteryzują się wysoką odpornością na zużycie. Akumulator zastosowany w ëC3 powinien wystarczyć na ponad 300 kilometrów jazdy.
Pod maską ëC3 znajdzie się prawdopodobnie silnik o mocy 85 KM, natomiast ładowarka pokładowa AC będzie miała moc 3,3 kW. To oznacza co prawda stosunkowo wolne ładowanie, ale z drugiej strony bardzo niską cenę produkcji całego samochodu.
Na koniec warto postawić pytanie, dlaczego Citroën nie zdecydował się na równoległe wprowadzenie modelu typu ëC3 w Polsce. Niska cena i więcej niż wystarczające w mieście parametry techniczne byłyby znakomitą przeciwwagą choćby dla takiego samochodu jak Dacia Spring. Citroën ëC3 w takiej niedrogiej odmianie na pewno znalazłby liczne grono klientów.
Cena nowego ëC3 zostanie podana w przyszłym roku.
Najnowsze komentarze