„Drogi Citroënie, sprzedaż samochodu, podobnie jak sprzedaż każdego innego towaru, nie ogranicza się do dostawy przedmiotu i pobrania pieniędzy, ale przede wszystkim składa się z szeregu usług i to często one sprawiają, że klient wybiera jednego sprzedawcę zamiast drugiego, jedną markę zamiast drugiej” – tak zaczyna się list wściekłego na markę klienta z Włoch, który czekał ponad rok na swojego AMI.
Ogromne zainteresowanie modelem AMI sprawia, że Citroën wydłużył czasy realizacji zamówień. Ponad rok czasu bez żadnej informacji ani choćby przeprosin to bardzo długo. Nic więc dziwnego, że wściekły klient postanowił publicznie podzielić swoimi zastrzeżeniami do marki.
„Jestem waszym całkowicie niezadowolonym klientem. Stworzyliście moim zdaniem ciekawy produkt, ale całkowicie zaniedbaliście obsługę klienta. Citroënie, nie zasłaniaj się tym, że to niedrogi samochód, nie ja ustaliłem cenę, każda firma bierze pod uwagę zarówno koszty produkcji, marketingu jak i usług z nim związanych.
Ponad trzynaście miesięcy oczekiwania na produkcję plus kolejne 30 dni na dostawę do lokalnego dealera, w tym czasie nigdy Citroënie nie zadałeś sobie trudu, aby skontaktować się z klientem, aby poinformować go o opóźnieniach, nigdy nie odpowiedziałeś na moje e-maile, twoje call center odpowiadało na każde pytanie sztampowo i bez żadnej treści, jakby recytowało w kółko to samo.
Dałeś d… po całości. Próba wprowadzenia sprzedaży online zakończyła się fiaskiem, a co więcej, zaszkodziliście swoim dealerom zarówno finansowo, jak i handlowo, ponieważ brak wsparcia internetowego zapchał biednych sprzedawców skargami. Ja wiem, że wszyscy producenci samochodów mieli opóźnienia w dostawach, ale 14 miesięcy chyba żaden, nawet Ferrari.
Mówimy jednak o samochodzie, którego wyprodukowanie zajmie może godzinę, a brak zainteresowania dbaniem o sprzedaż widać po tym, że od rejestracji do dostawy minęło kolejne 30 dni. Jest dla mnie jasne, że nie dbasz o swoich klientów, ale być może twoi konkurenci, którzy nadal stawiają klienta w centrum sprzedaży, z przyjemnością przeczytają te trzy linijki, bo ty raczej nie, Citroënie.” – kończy swój list klient.
Cóż, polscy klienci nie będą mieli raczej okazji czekać rok, bo w ofercie marki AMI nie ma i nie przewiduje się na razie jego wprowadzenia. Autko można za to kupić z drugiej ręki a biorąc pod uwagę coraz większą ilośc ogłoszeń to zainteresowanie nim jest spore.
Tu znajdziesz ogłoszenia o sprzedaży AMI.
Najnowsze komentarze