„Auto technika Motoryzacyjna” nr 01 (598) z I.2008
Stron: 80 (licząc bez okładki)
Cena: 7,90 zł
Koszt 1 strony: blisko 10 groszy
Warto kupić? raczej tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
O jakich modelach piszą: Berlingo, Xsara Picasso, C4 Picasso, Scenic, Logan, sportowe
Pierwszym samochodem, na który zwróci uwagę miłośnik motoryzacji francuskiej jest Dacia Logan. Na stronie 4. napisano o ubiegłorocznej edycji Michelin Challenge Bibendum przy okazji popełniając literówkę w nazwie imprezy ;-) Artykuł, choć krótki, skupia się wyraźnie na znakomitych wynikach dotyczących zarówno spalania, jak i emisji CO2. Logan, o czym nie wspomniano w żadnej innej polskojęzycznej gazecie, jaka mi wpadła w ręce, osiągnął tak doskonałe wyniki również dzięki technice pozasilnikowej – energooszczędnym oponom (o tym pisano), łożyskom tylnych kół o obniżonym tarciu, korekcie geometrii zawieszenia i zainstalowaniu „inteligentnego” alternatora.
Przy okazji polecamy Wam informację prasową Renault, którą opublikowaliśmy 1,5 miesiąca temu.
Na stronie 7. w krótkim artykule na temat emisjo CO2 wspomniano o wszystkich trzech dużych francuskich firmach motoryzacyjnych.
Na stronach 20-27 styczniowej „Auto Techniki Motoryzacyjnej” porównanie Citroëna C4 Picasso z Fordem C-Maxem. Nie klasyczne, jak w innych pismach, bo bez punktów, a w dodatku ze zwróceniem uwagi na rozwiązania techniczne, ale za to (a może właśnie dlatego) bardzo ciekawe. Od początku zresztą artykuł jest bardzo miło napisany, z lekkim humorem, ale rzetelnie – wspomina nawet o Megane Scenic, jako pierwszym minivanie, który odniósł niesamowity sukces komercyjny.
Omawiając testowane auta Redaktor Dyszy nie omieszkał nie wspomnieć o Xsarze Picasso – pierwszym „Pikusiu” w historii minivanów oznaczonych szewronami. Przy okazji wyprowadził, być może, niektórych błądzących pisząc, iż Xsara Picasso – choć odwoływała się do powiązań z kompaktem Citroëna – powstała na płycie podłogowej Berlingo. Nie wiedzieliście? ;-)
Chłopaki z „Auto Techniki Motoryzacyjnej” testowali najwyraźniej ten sam model C4 Picasso, którym i my mieliśmy przyjemność jeździć. Niestety Redaktor Dyszy skrytykował wiele rozwiązań wnętrza uznając je za zbyt ekstrawaganckie. Nie przypadł mu do gustu nawet elektryczny hamulec ręczny, co przecież coraz częściej trafia do nowoczesnych samochodów i za kilka lat będzie pewnie normą. Owszem – nie da się „zaciągnąć rękawa” w zakręcie, ale przecież nie tego oczekujemy od minivana ;-)
Co więcej – skrytykowano przednią szybę, że jest za duża! Że niby oślepia słońce, gdy przez nią wpada. Owszem, ale są przecież opuszczane osłony, dodatkowo oczywiście rozkładane, jak w każdym innym samochodzie. Cóż – polski konserwatyzm (używam bardzo łagodnego określenia…) po prostu każe naszym dziennikarzom walczyć ze wszystkim, co nowe. My, miłośnicy motoryzacji francuskiej, jesteśmy otwarci na eksperymenty (na różnych polach…) i przyjmujemy nowe rozwiązania chętnie. Owszem – potwierdzić muszę, że często w czasie testu C4 Picasso jeździłem z opuszczonymi roletkami z przodu ograniczając w ten sposób ilość dostającego się do wnętrza światła, ale kiedy słońce zachodziło za chmury, czy tylko jechałem „ze słońcem”, zawsze odsuwałem je rozkoszując się światłem dostającym się do kabiny. Rozpraszałem mroki średniowiecza panujące w wielu miejscach Polski, likwidowałem ciemnogród, wiozłem oświecenie! Ale ja jestem dziwny – wolę mieć wybór, niż być odgórnie ograniczanym. Cieszyłem się więc mogąc samemu regulować doświetlenie kabiny, zamiast kisić się w pancernej karoserii z maleńkimi oknami godnymi miana otworów strzelniczych. To ja decydowałem o tym, ile chcę światła, a nie przyjmowałem bez słowa sprzeciwu to, co zaproponowali mi konstruktorzy. I za tę odwagę należą się słowa pochwały pod adresem inżynierów (i stylistów) Citroëna!
Kiedy jednak doszło do omawiania technicznych aspektów konstrukcji samochodu, to było już tylko lepiej. Doceniono silnik 1.6 HDi (chyba więc był to inny egzemplarz niż ten, który my testowaliśmy) nazywając go wprost konstrukcją doskonałą. Również skrzynię MCP uznano za interesujące rozwiązanie, choć zapewne niezadowalające amatorów dynamicznej jazdy. Ale spójrzmy prawdzie w oczy – minivany są samochodami o charakterze raczej spokojnym, a dla bullterrierów miejsce jest albo w małych ścigaczach, albo w pewnej partii politycznej ;-)
Citroën z testu w „Auto Technice Motoryzacyjnej” jawi się jako auto bardziej stylowe, ale i nieco praktyczniejsze, do tego naszpikowane nowoczesną techniką. Znakomity układ napędowy nie do końca koresponduje z dość sztywnym zawieszeniem, ale są przecież kraje, gdzie drogi są normalne. Trudno wymagać od Francuzów, żeby konstruowali zawieszenia specjalnie na polski rynek, gdzie sprzedaje się niewiele aut francuskich. Po co się więc starać dogodzić wiecznym malkontentom nad Wisłą?…
Ciekawi jesteście szczegółów związanych z budową najmocniejszych aut rallycrossowych? Koniecznie zajrzyjcie na strony 50-55, gdzie omówiono Citroëna C4 T16 Kennetha Hansena. Naprawdę warto się zapoznać z tym artykułem. Nawet nie będę próbował prezentować modyfikacji występujących w rallycrossowym C4 – nie uda mi się to, a poza tym bez porównania lepiej wyliczył je redaktor Majewski. Warto, byście się z nim zapoznali.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze