Niecałe trzy i pół metra radości. Tak właśnie prezentuje się Citroen C1. Otrzymaliśmy go kilka dni temu, w bardzo wesołym, wiosennym kolorze. Można go określić jako mieszankę czerwieni, pomarańczy i różu. W sam raz dla rozweselenia szarego otoczenia. Ten mały Citroen budzi po prostu radosne skojarzenia i emocje.Na każdym kroku.
Pod maską silnik o pojemności jednego litra i mocy 68 KM. Jednostka napędowa jest trzycylindrowa i jej kultura pracy pozostawia nieco do życzenia, jeśli porównujemy ją z silnikiem który ma cztery cylindry. Ale wystarczy zajrzeć do salonu konkurencji rodem z Niemiec i obejrzeć tam podobny wyrób, by przekonać się, że pod maską Citroena silnik zachowuje się – jak na swoje trzy cylindry – całkiem kulturalnie.
Zostawmy na chwilę napęd i przejdźmy do przyjemności z jazdy. Ten samochód daje jej naprawdę sporo. Mimo niewielkich wymiarów (3,4 metra długości, rozstaw osi 2,34 metra, rozstaw kół 1,4 metra) w środku jest dość wygodnie. Uwagę zwraca nietypowy obrotomierz, przyczepiony jakby z boku, nieco nad prędkościomierzem. Kolorowe wstawki, malowane na ten sam kolor co nadwozie, ożywiają wnętrze. Na drzwiach duże powierzchnie nieosłonięte plastikiem powodują, że jest jasno i kolorowo. Ożywiający wnętrze czerwono-pomarańczo-róż kusi by traktować to auto jak sportowe.
Dzięki 68 koniom mechanicznym Citroen C1 zachowuje się bardzo dynamicznie na drodze. Łatwo przyspiesza, to zapewne także zasługa niewielkiej wagi nadwozia. Jest zwinny i sprytny, łatwo nim manewrować. Układ kierowniczy jest precyzyjny i zapewnia dużą kontrolę nad zachowaniem auta. Prędkość akceptowalna do jazdy i rozmowy dla C1 to około 110 km/h. W środku jest całkiem cicho, silnik daje o sobie znać dopiero wtedy, gdy mocno przyciśniemy pedał gazu. Jeżdżąc spokojnie mamy prawie idealną ciszę.
Nadwozie w wersji czterodrzwiowej jest bardzo funkcjonalne. Tylne drzwi otwierają się szeroko, zachodzą też aż na sam tył auta, dzięki czemu nie wyróżniają się z bryły samochodu i w pierwszej chwili można pomyśleć, że mamy samochód dwudrzwiowy. Specjalnie podkreślam te liczby, ponieważ auto nie ma typowej klapy bagażnika. Jest nią tylna szyba. Daje ona dostęp do bagażniczka o pojemności zapewniającej schowanie kilku toreb z zakupami. Wyładowanej po brzegi dużej walizki tu raczej nie upchniecie. Bagaż podręczny czy torbę na laptopa już prędzej.
[youtube gzu0A7FSDPI]
Zobacz nasz wideotest Citroen C1
Na słowa uznania zasługują przednie fotele. Są bardzo wygodne. Co prawda ich zintegrowane zagłówki nie przypadły mi do gustu, ale jak na tak wąskie wnętrze to można powiedzieć, że projektanci dobrze odrobili lekcje. Trzymanie boczne jest poprawne, siedzi się wysoko i całkiem wygodnie. Nieco gorzej jest oczywiście z tyłu – co prawda rosły pasażer się bez problemu mieści (testowałem to osobiście, przy wzroście 188 cm wsiadałem i wysiadałem bez problemu a jazda po mieście nie nastręczała problemów) ale sama kanapa jest średnio wygodna. Tu czuć oszczędności.
Na wyposażeniu C1 mieliśmy firmowe radio z bluetooth. Najsłabszą stroną tego zestawu są niewątpliwie głośniki. Mimo, że są oddzielne głośniki wysokotonowe i niskotonowe, dźwięk z nich jest płaski i pozbawiony dynamiki. Miłośnicy audio powinny w pierwszej kolejności wytłumić boczki drzwi i wstawić coś ze zwrotnicą. Wtedy być może to jakoś zagra. Za to funkcjonalność radia i jego czułość oceniam bardzo wysoko. Zestaw bez problemu paruje się z nowoczesnymi smartfonami a sterowanie z panelu radia jest bardzo wygodne. Można nie tylko słuchać muzyki z telefonu ale i sprawnie zarządzać rozmowami.
Citroen C1 to auto, które spala bardzo mało benzyny. Jeździłem nim cały tydzień po Warszawie oraz okolicach i udało mi się zużyć zaledwie połowę zbiornika. Ile wynosiło to spalanie nie miałem szansy sprawdzić, auto pozbawione jest takich udogodnień jak komputer pokładowy. Należy nalać do pełna i cieszyć się kolejnymi kilometrami przejechanymi dynamicznie i oszczędnie. Druga
Do minusów C1 zaliczyłbym przede wszystkim zawieszenie a w zasadzie jego zachowanie na dziurawych drogach. Niektórym się ono spodoba, bo jest twarde. Ja jednak wolę miękko, tutaj ideałem jest dla mnie zawsze zawieszenie hydropneumatyczne. Dlatego takie utwardzone zawieszenia jak w C1 mnie nie przekonują. Parę słów uwagi należy się również kluczykowi do C1. Jest on mały i to akurat dobre, bo nie wypycha kieszeni jak te wielkie kluczyki do innych aut, ale przyciski na nim są bardzo małe i wklęsłe ikony oznaczające otwarcie i zamknięcie samochodu niewiele się różnią. Inny minus to brak oświetlenia wnętrza gdy otwiera się tylne drzwi.
Citroen C1 doczeka się wkrótce swojego następcy i będzie go zapewne można w najbliższych tygodniach kupić w bardzo atrakcyjnej cenie. Samochód jest godny uwagi, może nie jako podstawowe auto rodzinne, ale jako idealny samochód do miasta, drugi w rodzinie. C1 bardzo łatwo się parkuje, można nim przewieźć 4 dorosłe osoby, jest tani w utrzymaniu i świetnie wygląda – szczególnie w tych radosnych kolorach. Jazda nim, dzięki mocnemu jak na takie nadwozie silnikowi, sprawia wiele radości. Bardzo przyjemnie się prowadzi.
Mój tydzień z Citroenem C1 minął bardzo szybko. Samochód przejechał w tym czasie blisko 400 kilometrów, dostarczając wielu pozytywnych emocji oraz ułatwiając mi życie w mieście.
Dziękujemy firmie Citroen Polska za udostępnienie samochodu do testów.
Citroen C1 1.0i 68 KM VITAMIN. Rocznik 2013.
ELEMENTY WYPOSAŻENIA TESTOWANEJ WERSJI:
ABS + BAS + EBD, ESP, immobiliser, instalacja radiowa z anteną, koło zapasowe pełnowymiarowe, korek wlewu paliwa zamykany na klucz, licznik kilometrów dzienny ,lusterka boczne regulowane ręcznie z wewnątrz kabiny, ławka tylna składana 50/50, wyposażona w mocowania Isofix, ogrzewanie tylnej szyby, osłony przeciwsłoneczne, oświetlenie sufitowe kabiny, pasy bezpieczeństwa przednie z napinaczami pirotechnicznymi i ogranicznikami napięcia, pasy bezpieczeństwa tylne bezwładnościowe, poduszka powietrzna kierowcy i pasażera, poduszki powietrzne boczne , poduszki powietrzne kurtynowe, regulacja kolumny kierownicy w pionie
Cena (luty 2014): 39100 zł
Najnowsze komentarze