Mnożą się teorie spiskowe na temat brawurowego zniknięcia byłego prezesa Renault Carlosa Ghosna z Japonii. Scenariusz ucieczki przypomina bowiem film sensacyjny, a sama operacja była planowana od wielu tygodni.
Carlos Ghosn był przetrzymywany w Japonii w domu pod stałą obserwacją. Nie wolno mu było go opuszczać, a rezydencji pilnowała japońska policja oraz system kamer CCTV. Tymczasem jedna z wersji głosi, że Ghosn uciekł ukryty w etui dużego instrumentu zespołu muzycznego, który został zaproszony na prywatny występ z okazji Nowego Roku.
Z domu Ghosn miał być przewieziony w nocy na lotnisko w Kansai pod Osaką, skąd odleciał do Turcji prywatnym odrzutowcem. Francuska gazeta Les Echos napisała, że Ghosn mógł opuścić Japonię pod fałszywą tożsamością ze sfałszowanym paszportem. Jego nazwisko było bowiem zbyt rozpoznawalne w tym kraju. W Turcji Ghosn przesiadł się do mniejszego prywatnego samolotu i poleciał do Libanu. Na lotnisku w Bejrucie nie przechodził kontroli paszportowej – władze nakazały go po prostu wpuścić.
Sprawa wywołała sporo oficjalnych komentarzy. Francuskie ministerstwo spraw zagranicznych stwierdziło w oświadczeniu, że nie wie, w jaki sposób Ghosn wyjechał z Japonii. Z kolei ministerstwo spraw zagranicznych Libanu podało, że Ghosn wjechał do kraju legalnie. Ministerstwo spraw zagranicznych Japonii potwierdziło, że badają tę sprawę i nie mogą jej komentować. W Japonii ucieczka byłego prezesa Renault zdominowała dzisiaj pierwsze strony gazet. Artykuły informują o spekulacjach na temat tego, w jaki sposób Ghosn był w stanie uciec, oraz o trudnościach ekstradycyjnych z Libanu. Proces Ghosna prawdopodobnie w ogóle się nie rozpocznie – piszą japońscy dziennikarze.
Dziennik Yomiuri, powołując się na anonimowych urzędników w prokuraturze, donosi o potężnej złości i frustracji. Ghosn zakpił z japońskiego wymiaru sprawiedliwości – twierdzą funkcjonariusze. Szykują się więc dymisje.
Tymczasem Ghosn za kilka dni planuje zorganizować w swoim domu dużą konferencję prasową. Twierdzi, że jest niewinny i padł ofiarą spisku japońskich polityków i menadżerów Nissana. Sprawa może wywołać międzynarodowy skandal, dlatego do Ghosna wybierają się już przedstawiciele Francji i koncernu Renault.
źródło: Tokyo News
Najnowsze komentarze