Liczba nowych rejestracji samochodów elektrycznych gwałtownie spada w Niemczech. To efekt zakończenia programu dopłat dla firm.
Zakończenie programu dopłat do samochodów elektrycznych przynosi spadek sprzedaży na tyle duży, że firmy samochodowe zaczynają się obawiać o zatrudnienie i utrzymanie ciągłości produkcji. Producenci doskonale zdają sobie sprawę z ograniczeń popytu i zastanawiają co mogą z tym zrobić.
Liczba rejestrowanych samochodów elektrycznych w Niemczech gwałtownie spadła we wrześniu 2023 roku po tym, gdy kraj ten zakończył program dopłat do elektryków. Spadek wyniósł blisko 30%, co jest dla wielu producentów szokiem. Według Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego liczba rejestracji elektryków w Niemczech wyniosła 31.714 szt. w porównaniu do 44.389 rok wcześniej.
Takie wyniki zaczynają wywoływać poważny niepokój wśród producentów. Brak dopłat, czyli urealnienie kosztów zakupu auta elektrycznego, pokazuje że ceny tych aut są nadal zbyt wysokie w stosunku do możliwości klientów.
Czy będziemy świadkami spadku cen? Niekoniecznie. Możemy się spodziewać wejścia na rynek mniejszych i tańszych elektryków w cenie około 25.000 euro. Pierwszym z nich ma być Citroën C3 – który zostanie zaprezentowany 17 października. Kolejne samochody z niższą ceną to między innymi Renault 5, stylizowany nieco na model retro.
Tymczasem w Europie trwają prace nad wprowadzeniem barier dla samochodów importowanych z Chin. Jednym ze sposobów ma być liczenie śladu środowiskowego dla cyklu produkcji i eksploatacji, jednak – jak ostrzegają eksperci – takie podejście może spowodować także gwałtowne podwyżki cen aut produkowanych w Europie – a klientom pozostanie używanie starszych, używanych pojazdów.
Najnowsze komentarze