Okładka styczniowego wydania miesięcznika AUTO MOTOR I SPORT prezentuje – i to w górnej części – zdjęcie Peugeota 5008 oraz wizualizację nowego wcielenia Dacii Duster, a w dolnej części wspomniano jeszcze tekstem o Peugeocie 3008 oraz Renault Espace. Trzeba więc sprawdzić, co o samochodach francuskich koncernów napisano w tym numerze.
AUTO MOTOR I SPORT nr 1 (308) z I.2017
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 108 (z okładką)
Cena: 9,99 zł
Koszt 1 strony: 9,25 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C4 Cactus, 3008, 5008, Captur, Clio, Espace, Kadjar, Megane, Talisman, Duster, Sandero, sportowe
Dodajmy, że AUTO MOTOR I SPORT kosztuje teraz 9,99 zł, czyli o złotówkę więcej, niż w ubiegłym roku.
Na stronie 4. napisano, że aktywny tempomat w Renault Talismanie działa tylko do prędkości 140 km/h. I bardzo dobrze – wszystko, co powyżej, jest w wielu krajach zabronione i odpowiedzialność bierze na siebie kierowca, nie da się nią obarczyć samochodu.
Wśród tegorocznych nowości AUTO MOTOR I SPORT wymienia na stronach 12-18 (pomijając reklamy) Citroëna C3 (i wspomina C4 Cactusa), Dacię Duster oraz Peugeota 5008 (i wspomina 3008).
A na stronach 20-21 znajdziecie kalendarz z zapowiedziami nowości planowanych do wdrożenia w tym roku. Wymieniono w nim Citroëna C3 i C3 Picasso, DS X, Peugeoty 5008, 308 i Partnera, Renault Koleosa i Alpine, oraz Dacie Sandero, Dokker, Lodgy i Dustera.
O utracie wartości oraz o tym, jaki warto wynegocjować rabat kupując auto z 2016 roku traktuje krótki artykuł zamieszczony na stronie 24. Jednym z przykładowych samochodów jest Renault Clio.
Krótki test Renault Talismana Grandtour (tego samego egzemplarza, którego opisałem pod sam koniec lata) zamieszczono na stronie 36. Treści nie ma dużo, zdjęć też tylko kilka, ale wymowa jest jednoznaczna – to znakomity samochód! Podkreślono, że silnik 1.6 dCi 160 KM spisuje się świetnie i jest oszczędny, auto ma system 4Control, użyte materiały wykończeniowe oraz wykończenie są na bardzo wysokim poziomie, bogate możliwości dostosowania samochodu do własnych oczekiwań, to też spora zaleta, bagażnik jest potężny, a wyposażenie bogate. Tylko cena wersji Initiale Paris wydała się Redaktorowi Majcherkowi dość wysoka. Tylko gdzie za te pieniądze znajdzie tyle dobrego? ;-)
Test, znacznie już dłuższy, kolejnego francuskiego auta znajdziecie na stronach 40-45. Zaprezentowano tam Nowego Peugeota 3008, acz zaliczono go do crossoverów, a nie SUV-ów. Wszystko przez to, że nie ma zgody co do tego, co jest crossoverem, a co SUV-em. Tak, czy inaczej, AUTO MOTOR I SPORT pochwalił wnętrze Nowego 3008, zarówno za design, jak i za stosowane materiały wykończeniowe (opisano wersję Allure). Doceniono przestronność z przodu, zauważono też całkiem sporo miejsca z tyłu (to słuszna ocena!), a mieszczący ponad 500 litrów bagażnik też nie umknął uwadze Redaktora Popkiewicza.
Niezłe noty zebrał też benzynowy silnik 1.2 PureTech 130, choć stwierdzono, że reakcja na gaz jest mocno opóźniona. Mimo to Redaktor AUTO MOTOR I SPORT stwierdza stanowczo: wolałby ten silnik i bogate wyposażenie, niż mocniejszego (165 KM) benzyniaka THP.
Autor pochwalił też system zjazdu ze wzniesienia (HDC), który opisałem Wam po polskiej premierze prasowej tego samochodu. Spodobał się także 22-centymetrowy prześwit Peugeota 3008. Pochwalono również układ kierowniczy, zawieszenie, poczucie bezpieczeństwa i parę innych rzeczy. Nie spodobała się cena, ale Redaktor Popkiewicz zauważa, że idą za nią nowoczesne systemy i bogate wyposażenie.
AUTO MOTOR I SPORT ocenił kompaktowego SUV-a Peugeota na cztery gwiazdki (na pięć możliwych). Trochę mało, moim zdaniem. Skrytykowano przeciętną widoczność do tyłu, hałaśliwość silnika przy wyższych obrotach oraz tylko 2-letnią gwarancję mechaniczną. Wśród rywali wymieniono Renault Kadjara.
Porównanie dość karkołomne, trzeba przyznać, zamieścił miesięcznik AUTO MOTOR I SPORT na stronach 60-67. Głównym kryterium była cena. Bo trudno jest tak naprawdę porównać BMW X1, Toyotę Prius i Renault Espace’a. To samochody z kompletnie różnych segmentów, adresowane do zupełnie innych grup docelowych, ale cóż – nie można wykluczyć, że siedzi sobie gdzieś w tym kraju jakiś bogaty człowiek i myśli: „Mam 130 tys. zł, jaki samochód sobie dzisiaj kupić?”
Ciekawostką jest fakt, że Espace okazał się autem najtańszym w porównaniu (120.900 zł)! I to mimo tego, że jako jedyne ma turbodiesla pod maską. BMW napędza 136-konny benzyniak 1.5, a Prius jest oczywiście hybrydą. Fakt – Espace wzięte do testu, to bazowa wersja Life, ale można było wziąć odmianę Zen, która i tak mieściłaby się w założonym budżecie (128.400 zł). Nieco więcej (136.400 zł) trzeba byłoby zapłacić za 200-konnego benzyniaka w wyposażeniu Zen, ale w cenie byłaby jeszcze skrzynia dwusprzęgłowa.
Crossovera od Renault pochwalono za komfort, gabaryty (i w efekcie przestronność), bardzo wygodne siedzenia, jakość wykonania, wyposażenie. I za komfort, Aha, jeszcze za komfort ;-)
W tekście wspomniano też inne modele Renault – Megane, Kadjara i Talismana.
Renault Espace uzyskało cztery noty trójgwiazdkowe (za osiągi i dynamikę, wrażenia z jazdy, poczucie wyjątkowości oraz ekonomię) oraz jedną pięciogwiazdkową (za komfort i codzienność). To w sumie 17 gwiazdek. BMW zdobyło ich 18, a Toyota – 19. Chyba nie muszę dodawać, które auto ja bym wybrał… ;-)
Wzmianki o Renault F1 Team pojawiły się w materiale zamieszczonym na stronach 96-101.
W dziale Ranking sprzedaży (strony 102-103) opublikowano 50 najchętniej kupowanych przez klientów indywidualnych nowych aut w Polsce w okresie styczeń-październik’2016. Wynika z niego, że Dacia Duster zajmowała miejsce czwarte, Renault Clio dziesiąte, Renault Captur dziewiętnaste, Dacia Sandero dwudzieste, Renault Kadjar czterdzieste, Renault Megane czterdzieste szóste, a Peugeot 208 czterdzieste dziewiąte.
Jednocześnie Dacia Duster była w tym samym czasie najchętniej wybieranym SUV-em. W dziesiątce tej klasyfikacji zmieścił się jeszcze – na pozycji dziewiątej – Renault Captur.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w pierwszym datowanym na 2017 rok numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: AUTO MOTOR I SPORT
Najnowsze komentarze