A jednak nie ruszyli z trzech pierwszych miejsc… Po piątkowych i sobotnich treningach oraz kwalifikacjach napisałem, że Yvan Muller ruszy z pierwszego pola startowego, ale okazało się, że Alzatczyk ściął wczoraj szykanę podczas ostatniej sesji kwalifikacyjnej i został relegowany na czwarte miejsce. W efekcie jego pozycję zajął José María López, zaś Sebastien Loeb ruszał z drugiego miejsca.
To jednak nie było problemem. Start do dzisiejszego wyścigu sprawił, że od razu na czele pojawiły się wszystkie trzy C-Elysee, bowiem Yvan Muller bezproblemowo poradził sobie z Tomem Chiltonem. I powolutku, z okrążenia na okrążenie, trzy C-Elysee powiększały przewagę nad resztą stawki. W połowie wyścigu miały już 8-10 sekund przewagi nad czwartym zawodnikiem!
Nic więc dziwnego, że nie było mocnych, które dogoniłyby Citroëny. C-Elysee osiągnęły metę w kolejności López, Loeb i Muller jadąc – zdawałoby się – bez wysiłku.
Argentyńczyk uzyskał czas 24:40,950, Loeb stracił do zespołowego kolegi 0,713 sekundy, a Muller 1,607 sekundy. W efekcie – po doliczeniu punktów za kwalifikacje – José María López zakończył pierwsze zmagania z dorobkiem 30 punktów, Sebastien Loeb ma ich 22, a Yvan Muller – 17.
Teraz czekamy na drugi wyścig w Marrakeszu, w którym pozycje startowe pierwszej dziesiątki zostaną odwrócone. Na ile kierowcom Citroënów uda się wyprzedzić innych zawodników? Trzymamy kciuki!
WTCC: Citroëny zwyciężają w pierwszym wyścigu w Marrakeszu
KG; zdjęcie: Citroën Racing
Najnowsze komentarze