Minister Ochrony Środowiska Francji zaprzeczył doniesieniom Financial Times, jakoby raport na temat emisji spalin dotyczący koncernu Renault zawierał niepełne informacje. Oświadczenie pojawiło się w odpowiedzi na doniesienia gazety Financial Times, w których informowano o rzekomo nieujawnionych zastrzeżeniach dotyczących modelu Renault Captur.
Minister pragnie oficjalnie zaprzeczyć informacjom zawartym w Financial Times – czytamy w oświadczeniu.
Francja jest jedynym krajem europejskim, w którym prowadzone jest otwarte i niezależne śledztwo. Działania te uruchomiono w wyniku ujawnienia tzw. afery Volkswagena. Śledztwo objęło wszystkie marki na francuskim rynku. Łącznie przebadano 86 samochodów. Jednocześnie firma Renault ponownie potwierdziła, że wszystkie samochody spełniają dokładnie wymogi regulacyjne, a wszelkie wymagane informacje przekazano komisji.
Komisję specjalną powołano we Francji po tym, gdy jesienią 2015 roku ujawniono, iż samochody
produkowane przez Volkswagena, Audi, Skodę, Seata i Porsche, są wyposażone w nielegalne, zabronione przez europejskie regulacje oprogramowanie, które fałszuje wyniki emisji spalin w czasie testów a same silniki emitują od 20 do 40 razy więcej szkodliwych tlenków azotu niż przewidują to europejskie normy.
Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w Renault, firma współpracuje z francuskimi służbami w sprawie prób wciągnięcia jej w tzw. dieselgate.
Czytaj nas w Google News:
Zapisz się na nasz newsletter teraz!
Najnowsze komentarze