Polska jest krajem posiadaczy wielkich rezydencji z potężnymi działkami, po których hasają tysiące potężnych kosiarek do trawy z gigantycznymi silnikami. Ciągle bowiem pokutuje u nas mit silnika o dużej pojemności albo, jak kto woli, hejt na małe napędy. Przejawia się to na wiele sposobów.
Ulubionym porównaniem osób, które negują istnieje małych silników, jest kosiarka do trawy. Pogardliwe określanie tych napędów odbywa się z użyciem barwnego porównania „Moja kosiarka ma większy silnik”, mówi się też o silnikach, które mają pojemność jak „karton mleka”, „Swojego V8 wymienię tylko na V8”. Zastanawia mnie często, czy ci ludzie w ogóle mieli okazję jeździć samochodem z takim napędem. Zapewne nie.
Wady kartonów do mleka
Owe małe silniki mają swoje wady, nie ma wątpliwości. Przy wyższych prędkościach, gdy trzeba używać nie tylko momentu obrotowego, ale i całej mocy, pokazują swoje słabe strony. Obciążone palą sporo. Wszystko się zgadza, nie są na pewno wyborem dla każdego. Jeśli ktoś ciągle jeździ po autostradzie na długie dystanse niech od takich jednostek trzyma się z daleka. Jak ktoś ma w sobie demona prędkości i musi jeździć sportowo a do setki rozpędzać się w 5-7 sekund, to również nie jest jednostka napędowa, którą warto brać pod uwagę. Ale negować w czambuł?
Są jednak zalety
Wady owych silników o pojemności zbliżonej do kartonu mleka nie powinny przesłonić zalet. Są to silniki stosunkowo lekkie. Przy odpowiednim stylu jazdy nie będą zbyt dużo palić a nisko położony moment obrotowy sprawia, że nie trzeba ich mocno kręcić. Są stosunkowo tanie w serwisie, bo nie wchodzi tam zbyt wiele oleju. Mają swoje plusy, chociaż nie są dla każdego.
A ile przejedzie ten twój silnik?
Mam często wrażenie, że ów hejt, który wylewa się na litrowe i podobne silniki, wynika z faktu, że w Polsce większość samochodów jest mocno wiekowa.
W redakcji posiadamy ponad 20-letnią Xantię, której silnik 1.8 8V ma 90 KM i jeździmy nią codziennie, bo lubimy hydropneumatykę. Na liczniku grubo ponad 200 tysięcy kilometrów i po silniku nie specjalnie widać ten przebieg. W takim litrowym może to oznaczać zbliżanie się do poważnego remontu. Tak, to jest powód, dla którego większy silnik będzie w tej pozycji kosztowej tańszy. Z drugiej strony wcześniej zaoszczędziliśmy na eksploatacji. Xantia, mimo zaledwie 90 KM, pali w mieście znacznie więcej niż nasz Captur 1.0 TCe 90 KM. ZNACZNIE. Kadjar, którym jeździ nasz redaktor naczelny, ma 140 koni, też pali w mieście mniej niż Xantia.
Wiele osób przesiadło się z Dacii Duster 1.6 LPG na 1.0 ECO-G z LPG. Czy twierdzą, że litrowy silnik działa gorzej niż owe „pancerne” 1.6? Wręcz przeciwnie, zdecydowana większość jest zadowolona z lepszej dynamiki i cichszego napędu.
Czy litrowe silniki są dobre dla każdego, zawsze i wszędzie? Nie. Ale mają swoje zastosowania i swoich użytkowników. A jeśli chcesz większe pojemności? Nikt ci nie broni!
Najnowsze komentarze