„Motor” nr 50 (2843) z 10.XII.2007
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: 3,75 grosza
Warto kupić: niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: C4, 307, 308, Clio, Laguna, Megane, sportowe
Nie licząc krótkiej wzmianki o Peugeocie 407 w listach od czytelników, na pierwszy materiał związany z samochodami francuskimi natrafić można było dopiero na stronie 13. Można tam było znaleźć zestawienie najbardziej sportowych samochodów według francuskiego periodyku „Echappement”. My informację na ten temat opublikowaliśmy prawie dwa tygodnie wcześniej, a dwa pierwsze miejsca zajęły samochody francuskie – Renault Megane F1 Team R26 i Peugeot 207 RC. Na piątym miejscu uplasował się Renault Clio F1 Team R27.
Na następnej stronie krótki artykuł z dużym zdjęciem Sebastiena Loeba, a całość z okazji czwartego tytułu mistrzowskiego Francuza w rajdach samochodowych. Obok krótki materiał na temat koncepcyjnego Citroëna Nemo pokazanego w Bolonii. Przedstawiliśmy tę ciekawą wersję blisko dwa tygodnie temu.
Strona 15. przynosi informację o tym, że koncern PSA jest w tej chwili producentem, którego samochody emitują najmniej dwutlenku węgla. My pisaliśmy o tym pod koniec listopada.
Na stronach 18-23 test czterech aut kompaktowych: Citroëna C4, Hondy Civic, Peugeota 308 i Toyoty Auris. Wielki pojedynek japońsko-francuski. Dwie pierwsze strony skupiają się na designie porównywanych samochodów i francuskie auta wychodzą tu obronną ręką, zwłaszcza w porównaniu z w gruncie rzeczy nijaką Toyotą. Honda rzeczywiście jest kosmiczna, ale nie każdemu takie rozwiązanie pasuje – moim zdaniem na przykład japońska firma nieco przesadziła w tej kwestii. Ale to rzecz gustu.
Redaktor Czyżewski pochwalił kokpit Peugeota 308. Na tylnej kanapie jest sporo miejsca, zaś przednie fotele są bardzo wygodne. W Citroënie C4 z kolei uznano za „kontrowersyjne” rozwiązanie zastosowanie kilku wyświetlaczy. Testowaliśmy C4 i nie odnieśliśmy wrażenia nadmiaru informacji, a także kłopotów z odszukaniem tych pożądanych. My jednak, jak wiecie, potrafimy spojrzeć na wszystko szeroko, a nie tylko przez pryzmat Škody i Volkswagena ;-)
Oczywiście stwierdzono, że po przywyknięciu do sposobu podawania informacji przez Hondę w Civiku wszystko staje się jasne. Szkoda, że nie wykazano chociaż odrobiny takiej wspaniałomyślności w przypadku Citroëna…
Nie dało się nie pochwalić testowanych silników diesla we francuskich autach – w obu przypadkach pod maskami pracowały doskonałe jednostki 2.0 HDi. Po podsumowaniu wszystkich punktów wyszło jednak, że to Honda wygrała cały test, pokonując kolejno Peugeota, Citroëna i wlokącą się w ogonie Toyotę. I choć osobiście doceniam Hondy, to jednak nie wybrałbym tego samochodu, głównie z powodu bardzo krzykliwego designu.
Poradę związaną ze stosowanym przez Citroëna systemem Stop&Start (czy też stop&go) oraz małą fotkę Citroëna C3 znaleźć można było na stronie 36.
Renault Laguna brał udział w wypadku, który opisano na stronie 39.
I była to już ostatnia notatka o francuskiej motoryzacji, jaką można przeczytać w dezaktualizującym się już numerze „Motoru”. Myślę, że ten wydatek nie był konieczny.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze