Peugeot 508 SW II GT Hybrid w wersji 225-konnej, to hybryda wyposażona w jeden silnik benzynowy i jeden elektryczny. Producent ma, ale jeszcze nie w tym modelu, wersję z dwoma silnikami elektrycznymi, co zapewnia więcej mocy. Na razie jednak sprawdźmy, czy warto się wykosztować na stylowe hybrydowe kombi segmentu D. Przy czym ocenie poddamy nie tylko cenową opłacalność zakupu, ale i wrażenia z jazdy.
Od razu napiszę – nie jestem głupi, więc nie jeździłem po bliższej lub dalszej okolicy, szukając mniej lub bardziej nieczynnych ładowarek, by podładować akumulatory trakcyjne. Łasowanie mogłem wykonać u siebie w domu. Pewnie też dogadałbym się z którymś z sąsiadów, którzy mają instalacje fotowoltaiczne, ale to mogłoby się skończyć niezdolnością do powrotu do domu w stanie pozwalającym na jazdę samochodem. OK, Peugeot 508 SW II GT Hybrid mógłby wtedy u sąsiadów zostać. Ale nie – ja po prostu podłączałem auto do gniazdka w garażu i na własny koszt ładowałem akumulatory.
Mam wrażenie, że przynajmniej część dziennikarzy motoryzacyjnych robi wszystko, żeby nie tankować za swoje użyczonych z parków prasowych aut. Ja nie mam z tym problemu, dlatego też nasz testowy Peugeot został podłączony do gniazdka i ładował akumulatory. Nie sądzę, bym nerwowo sprawdzał, o ile wzrośnie mój rachunek za prąd. A musicie wiedzieć, że piszę dla Francuskie.pl nie pobierając wynagrodzenia, więc de facto był to dla mnie podwójny koszt. Musiałem na ten prąd, ale i na dolaną do baku benzynę, dołożyć z innych źródeł. Rzecz dla co poniektórych dziennikarzy motoryzacyjnych z pewnością niepojęta!
Ale nie będę się żalić. Chciałem jednak nawiązać do pewnej malej aferki, jaką rozpętał pewien bardzo mądry dziennikarz. Jest „sławny”, ale mimo to linka do artykułu dotyczącego aferki podałem – niech będzie jeszcze bardziej sławny. Nie będę przecież małostkowy. A teraz już zostawię ten temat, bo czas przejść do rzeczy ważnych.
Dużo ciekawszym zajęciem jest bowiem dla mnie opisywanie wrażeń z testów samochodów.
Zwłaszcza tak ciekawych, jak Peugeot 508 SW II GT Hybrid. Osobiście jestem dużym fanem tego modelu. Ma bardzo dużo zalet. Owszem, zauważam też kilka drobnych wad najnowszej pięćsetósemki. Ale liczne plusy sprawiają, że gdyby było mnie stać, na pewno ten samochód sobie kupił. Mam jednak wiele istotniejszych wydatków, choćby związanych z edukacją córek (studia, liceum), więc nowego samochodu raczej nie planuję w najbliższym czasie kupić. Gdybym jednak posiadał luźne środki w wysokości rzędu 200.000 zł lub mógł to jakoś sfinansować, to na pewno taki Peugeot znalazłby się na krótkiej liście kandydatów do zakupu.
Czy byłby to właśnie hybrydowy Peugeot 508 SW? Cóż… Pewnie tak. Ceny tej wersji startują z poziomu 177.700 zł (Allure). Najdroższa, w odmianie GT, oznacza już wydatek od 205.700 zł, ale po drodze jest jeszcze GT Line za 190.000 zł. To sporo pieniędzy, jednak nowoczesne technologie kosztują – nie tylko w Peugeot, u każdego producenta. Z czasem, kiedy się upowszechnią, ceny spadną. Żeby jednak być sprawiedliwym zerknąłem do cennika Volkswagena Passata GTE. To też hybryda.
Peugeot 508 SW Hybryd vs Volkswagen Passat Wariant GTE – ceny
Peugeot 508 SW II Allure Hybrid 225 e-EAT8 – od 177.700 zł
Volkswagen Passat Variant GTE 218 DSG6 – od 179.990 zł
Peugeot 508 SW II GT Line Hybrid 225 e-EAT8 – od 190.000 zł
Peugeot 508 SW II GT Hybrid 225 e-EAT8 – od 205.700 zł
Czyli najtańszy w stawce Peugeot 508 SW II Allure Hybrid 225 e-EAT8 jest minimalnie tańszy od jedynej w ofercie hybrydowej wersji Passata kombi. Dodajmy gwoli ścisłości, że aktualnie ów Passat ma promocyjną cenę obniżoną o równe 10.000 zł (wyżej cena bez tego rabatu). Oczywiście nie będę się znęcał nad Volkswagenem, że jest paskudny – to wszyscy wiedzą. Peugeot 508 SW II GT Hybrid wygląda nieporównywalnie lepiej. Ale że to kwestia gustu, więc nie będę tego tematu niewygodnego dla niemieckiej marki rozwijał. Gust się ma, albo nie, i w zależności od tego dokonuje się różnych wyborów.
Niemniej jednak już po cenie widać, że Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest droższy od Passata, ale też jego podstawowa wersja (Allure) znajduje się na porównywalnym poziomie, co niemiecki konkurent. Takie mamy realia – samochody ostatnio mocno podrożały, a za technologie trzeba płacić. Najważniejszy przekaz jest taki:
Peugeot 508 SW II GT Hybrid nie ma ceny z sufitu!
To po prostu normalna kwota w tym segmencie za hybrydowe auto z zespołem napędowym o mocy rzędu 220 KM. Odniosłem się do jednego z – było, nie było – liderów segmentu. Przynajmniej w kwestii wyników sprzedaży modelu. A że segment się sukcesywnie kurczy? Taki mamy klimat ;-)
Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest samochodem dobrze wyposażonym. Jego cena katalogowa przeskakuje poziom 200.000 zł, ale za to ewentualnej dopłaty dealerzy oczekują za relatywnie niewiele elementów. Co to takiego?
Czego nie ma w seryjnym wyposażeniu wersja GT i ile potencjalnie, zależnie od potrzeb i oczekiwań, należy za to zapłacić?
– alarm, superzamek centralny i dwa piloty zdalnego sterowania – 1.600 zł
– Pakiet Holowniczy (manualnie demontowany hak, System Trailer Stability Control) – 3.000 zł
– Pakiet Drive Assist Plus (system utrzymywania środka pasa ruchu, adaptacyjny tempomat z funkcją Stop&Go) – 1.850 zł
– System Night Vision – 7.000 zł
– Pakiet City 3 (czujniki parkowania z tyłu i z przodu z funkcją Flankguard, VisioPark 2 [przednia i tylna kamera z obrazami wyświetlanymi na ekranie dotykowym i widokiem z góry 360°], system Full Park Assist – w pełni autonomiczne parkowanie samochodu prostopadle i równolegle) – 2.600 zł
– lakier metalizowany / perłowy / metalizowany specjalny – 2.700 zł / 3.500 zł / 3.500 zł
– deska rozdzielcza i panele drzwiowe wykończone drewnem w kolorze Grey Oak – 700 zł
– podgrzewana przednia szyba – 400 zł
– bezdotykowe otwieranie klapy bagażnika + system bezkluczykowego dostępu i uruchomienia auta ADML – 2.400 zł
– otwierany panoramiczny szklany dach z elektryczną roletą – 6.000 zł
– Pakiet elektryczny + funkcja masażu w fotelach przednich (fotele przednie z certyfikatem AGR z elektryczną regulacją w 8 płaszczyznach, wielopunktowy masaż w przednich fotelach [8 pneumatycznych poduszek, 5 programów], podgrzewane przednie fotele, elektryczna 4-kierunkowa regulacja podparcia lędźwiowego) – 4.400 zł
– tuner cyfrowy DAB – 800 zł
– bezprzewodowe ładowanie smartfona w standardzie Qi – 400 zł
– ładowarka pokładowa jednofazowa 7,4 kW – 1.500 zł.
Co z tego warto kupić?
Pominąłem ogrzewanie postojowe programowalne typu Webasto za 5.000 zł, bo jest ono niedostępne z silnikami PureTech 180 i 225, a więc pewnie i w wersji hybrydowej także. Peugeot 508 SW II GT Hybrid nie może też mieć opcjonalnego koła zapasowego (dojazdówki).
Opcjonalnie dostępny jest jeszcze jeden pakiet. Podam jego standardową cenę, ale o faktyczną wartość pytajcie w salonach – są promocje To Pakiet GT+ PHEV, na który składają się alarm, Pakiet Drive Assist Plus, bezdotykowe otwieranie klapy bagażnika oraz ładowarka pokładowa jednofazowa 7,4 kW – standardowo za 7.350 zł. Ale – jak wspomniałem – dealerzy mają aktualne oferty, więc utargować się powinno dać sporo.
Jak by nie patrzeć – zbyt wielu elementów wyposażenia dodatkowego wymagających dopłaty na liście nie ma. Czy któreś warto zamówić? To już wola klienta. Może przerażać cena Systemu Night Vision, ale nawet MOTOR go chwali! A – co ważniejsze – jest to system, który naprawdę poprawia bezpieczeństwo. Może nie działa idealnie, ale jest dobry i kto wie, czy nie uratuje komuś życia. Peugeot 508 SW II GT Hybrid z Systemem Night Vision? Zdecydowanie tak!
Dość sporo kosztuje też szklany, otwierany dach. W moim odczuciu jednak to fajny element warty wysupłania dodatkowego grosza. Ja po prostu lubię dobrze doświetlone wnętrza, a taki element wyposażenia idealnie się do tego nadaje.
Jeśli sporo podróżujecie także poza miastem, to warto dorzucić Pakiet Drive Assist Plus (ewentualnie cały Pakiet GT+ PHEV). O tym, jak to działa, napiszę za chwilę.
Zdecydowanie polecam Wam Pakiet elektryczny z funkcją masażu w fotelach przednich. Dlaczego? O tym też będzie w dalszej części.
Czy warto dopłacić do hybrydy?
Podstawowe pytanie w przypadku dylematu tego typu wiąże się z kosztami. Tu każdy musi sobie odpowiedzieć samemu. Zerknijmy, ile trzeba dopłacić do wersji hybrydowej. Mamy tu tak naprawdę trzy warianty jeśli chodzi o benzyniaka, ale zerknijmy też na silniki wysokoprężne. Wszak w tej klasie to wciąż mocny argument.
Peugeot 508 SW – porównanie cen
Do wyboru mamy takie możliwości (wybrałem wersje o zbliżonej mocy):
Allure |
GT Line |
GT |
|
Peugeot 508 SW II Hybrid 225 e-EAT8 |
177.700 zł |
190.000 zł |
205.700 zł |
Peugeot 508 SW II PureTech 180 EAT8 |
152.000 zł |
164.300 zł |
– |
Peugeot 508 SW II PureTech 225 EAT8 |
– |
– |
189.000 zł |
Peugeot 508 SW II BlueHDi 180 EAT8 |
164.100 zł |
176.400 zł |
192.100 zł |
W zależności od wariantu, z jakim porównamy hybrydę, różnica w cenie wynosi (przy tym samym poziomie wyposażenia) od 13.600 zł do aż 25.700 zł. To dużo pieniędzy. Wyliczenia dokonane na podstawie danych technicznych (spalanie) podanych przez producenta możecie sobie od razu wyrzucić. Ba – szkoda Waszego czasu nawet na dokonywanie tych obliczeń. Dlaczego? Bo chyba nikt nie jeździ w ten sposób, że na każde 100 km udaje mu się ładować akumulatory trakcyjne do pełna. A to znaczy, że poziom spalania podany dla Peugeot 508 SW II Hybrid jest zwyczajnie nierealny. W idealnych warunkach dałoby się może to osiągnąć, acz nie mam pojęcia, jak tego dokonać. Dlaczego?
Spalanie hybrydy: teoria a praktyka
Importer podaje, że Peugeot 508 SW II GT Hybrid (zresztą nie tylko GT) ma zużycie paliwa w cyklu mieszanym na poziomie 1,3-1,6 l/100 km. Oczywiście na pierwszy rzut oka to bzdura, ale realnie, przynajmniej teoretycznie – nie. Dlaczego? Z uwagi na warunki przeprowadzania procedury WLTP. Podzielono ją na cztery etapy symulujące pokonanie łącznego dystansu 23,25 km. 13% czasu trwania (cała procedura zajmuje 30 minut) przypada na postoje. Średnia prędkość wynosi 46,5 km/h, a maksymalna osiągana w czasie testu – 131,5 km/h. Na ruch miejski przypada 48% testu i uwzględnia się masę rzeczywistą.
Co z tego wynika? A no ni mniej, ni więcej, jak to, że hybryda może spokojnie wykazać się znikomym zużyciem tradycyjnego paliwa. Skoro jest w stanie przejechać na prądzie nawet ponad 50 km, a w realnych warunkach czterdzieści kilka, to czy dziwi Was, iż na dystansie 23,25 km spalanie wynosi nawet poniżej 1,5 litra? OK – na 100 km. Bo dane są przeliczane i uśredniane dla dystansu 100 km. Tylko ile benzyny zużyje taki Peugeot 508 SW II GT Hybrid na dystansie 23,25 km? Jakieś śladowe ilości. Nawet więc po przemnożeniu wyniku przez 4,3 (żeby uzyskać 100 km) uzyskuje się znakomity wynik. Rozwiązanie? Zmienić cykl WLTP na taki, w którym faktycznie pokonuje się 100 km ;-)
Teoretycznie więc spalanie wersji hybrydowej od napędzanej benzynowym silnikiem o mocy 180 / 225 KM różni się w cyklu mieszanym mniej więcej cztero-pięciokrotnie. Peugeot 508 SW II PureTech 180 spala średnio 6,9-7,3 l/100 km, a Peugeot 508 SW II PureTech 225 7,3-7,5. To działa na wyobraźnię w porównaniu z wynikiem osiąganym przez Peugeot 508 SW II GT Hybrid – 1,3-1,6 l/100 km.
Ile pali hybryda typu plug-in? Realne wyniki spalania
Nam udało się uzyskać w teście średnio 7,5 l/100 km. Pokonaliśmy 778 km, ale pierwszych 200 km przejechane było naprawdę dynamicznie. Potem – normalnie, żeby wykazać, ile faktycznie benzyny potrzebuje w codziennym użytkowaniu tego Peugeota. Ładowałem akumulatory trakcyjne tylko dwukrotnie. Raz przez jakieś 3 godziny, co pozwoliło uzupełnić prąd na 12 km (tyle pokazywał komputer pokładowy). Realnie – to ciekawostka – przejechałem 16 km, z czego 10 km drogą krajową, a resztę w ruchu miejskim.
Drugie ładowanie było niby na full. Dioda na ładowarce już nie migała, za to komputer pokładowy pokazał zasięg 36 km. I faktycznie tyle przejechałem. Miałem załączony tryb B, dzięki czemu hamowanie jest bardziej skuteczne i mocniej odczuwalne, odzyskuje się wtedy więcej energii. Oszczędza się w ten sposób – przy rozsądnej jeździe, przewidującej – także cierne elementy układu hamulcowego. Klocki i tarcze. To też ekonomia!
Nie wiem, ile realnie może spalić lżejsza o 359 kg wersja wyłącznie benzynowa. Wiem za to, ile w dłuższej trasie, w dużej mierze pokonanej po zachodnioeuropejskich autostradach, pali 180-konny diesel. Wszak w ubiegłym roku pokonałem takim samochodem parę tysięcy kilometrów. Uzyskałem wtedy spalanie średnie na poziomie 6,1 l/100 km jeżdżąc generalnie zgodnie z przepisami obowiązującymi w Czechach, Austrii, Włoszech, Francji i Niemczech. W efekcie zmieściłem się w widełkach deklarowanych przez Peugeota.
Czy warto kupić hybrydę?
Tu każdy musi sobie odpowiedzieć sam. Z ekonomicznego punktu widzenia przy wykazanych wcześniej różnicach cenowych (od 13.600 zł do nawet 25.700 zł) jest to raczej mało uzasadniony zakup. Auto takie, jak Peugeot 508 SW II GT Hybrid, powinno służyć raczej do pokonywania większych odległości, a w takich warunkach hybryda sensu ma niewiele. Z drugiej strony widzimy wszyscy, że nawet wielkie SUV-y wielu ludziom służą głównie do jazdy miejskiej, więc… Co nie zmienia faktu, że sensu w tym niewiele ;-)
Załóżmy więc, że średnie spalanie, jakie w naszym teście wykazał Peugeot 508 SW II GT Hybrid, wynosi faktycznie 7,5 l/100 km. Przy 6,1 l/100 km, jakie uzyskałem w 180-konnym dieslu, to nawet całkiem realne. 225-konny benzyniak według producenta palić ma podobnie. Jeśli więc myślicie o oszczędnościach związanych ze spalaniem, ale relatywnie mało planujecie jeździć w mieście – odpuśćcie sobie. Ekonomicznie jest to nie do obrony. Dodatkowych niemal 360 kg powoduje wzrost spalania na tyle wysoki, że jest w stanie zeżreć oszczędności uzyskane podczas jazdy na prądzie.
No chyba że…
Chyba, że macie dostęp do darmowych ładowarek, poruszacie się na co dzień głównie w mieście, na dystansach nie dłuższych, niż 50 km między (do)ładowaniami, a w domu macie instalację fotowoltaiczną. Bo już przy korzystaniu z komercyjnych ładowarek trochę przestaje się to finansowo spinać. Niestety w Polsce wciąż mamy mało przywilejów dla samochodów zero-, albo niskoemisyjnych, które uzasadniałyby potrzebę posiadania samochodu tego typu, ale bezkarna jazda bus-pasem i darmowe parkowanie mogą się podobać.
Mimo wszystko jednak Peugeot 508 SW II GT Hybrid baaardzo mi się spodobał. To samochód, który w polskich realiach ma niewielki sens ekonomiczny, ale za to pozwala naprawdę cieszyć się jazdą. Poruszając się w ruchu miejskim zauważyłem, że nader wiele mijanych osób odwracało głowę za tym samochodem. Bo jechał cichutko. Stylistyka też robiła swoje, ale najwięcej ludzi zwracało uwagę na Peugeot 508 SW II GT Hybrid z powodu jego niemal bezszelestnego poruszania się.
A skąd ta radość z jazdy się bierze?
Otóż nie tylko z tego, że się za tym samochodem ludzie oglądają. Pierwszego dnia nasz testowy hybrydowy Peugeot został poddany trudnej próbie. Zabraliśmy go do pewnej wioski, gdzie asfalt pamięta chyba jeszcze towarzysza Wiesława albo wczesnego Gierka. Jeżdżę nią co jakiś czas, bo to najlepszy test zawieszenia na wybieranie nierówności. Droga jest niesamowicie zniszczona i mało które auto sobie z tymi wertepami radzi – chwalebnym wyjątkiem są hydropneumatyki Citroena. Peugeot 508 SW II GT Hybrid przeszedł próbę zaskakująco dobrze a wręcz znakomicie! Być może zwiększona w stosunku do zwykłego benzyniaka masa własna (przypominam – o 359 kg) sprawiła, że zawieszenie poradziło sobie z tym czymś, co kiedyś chyba było asfaltem. To droga wiodąca przez wieś, z zakrętami, a te nierówności nie wybiły Peugeota z rytmu nawet na chwilę!
Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest po prostu nadzwyczajnie komfortowym samochodem. Ale to komfort płynący nie tylko z zawieszenia. Ten samochód jest dobrze wyciszony. Kiedy jedzie na prądzie, to nietrudno o ciszę, ale poruszając się dzięki pracy silnika benzynowego również czyni to cicho, przynajmniej we wnętrzu.
Znakomite materiały wykończeniowe dopełniają komfortu podróży. Testowany egzemplarz miał opcjonalne wykończenie drewnem w kolorze Grey Oak. Osobiście może nie przepadam za szarościami, ale to wygląda dobrze. Reszta materiałów wykończeniowych w kabinie też nie pozostawiała w zasadzie nic do życzenia.
No i te siedzenia… Znakomite, z certyfikatem AGR, z elektryczną regulacją w 8 płaszczyznach, wielopunktowymi masażerami w obu przednich fotelach. Oczywiście podgrzewane i z regulowaną długością siedziska. W zasadzie brakowało im tylko wentylacji – producent powinien to przewidzieć przy okazji liftingu. Wszak Renault Talisman może to mieć!
Ale komfort, to nie jest jedyna radość!
No właśnie. Radość z jazdy, to nie tylko możliwość komfortowego podróżowania. To także przewidywalność prowadzenia, bezpieczeństwo, precyzja i jazda w zakrętach. Wspomniany Talisman może mieć system czterech skrętnych kół 4Control. Peugeot 508 SW II GT Hybrid niczym takim nie dysponuje, więc i promień skrętu ma nieco większy (10,8 metra), ale w prowadzeniu w zakrętach (tak dynamicznym) też jest dobry. Komfortowe zawieszenie nie tylko pozwala pewnie prowadzić to auto po krętych odcinkach, ale umożliwia też zmianę charakterystyki układu jezdnego. Do dyspozycji kierowcy są tryby jazdy Normal, Eco, Sport i Comfort. Wybór każdego z nich zmienia mapowania pedału przyspieszenia, siłę wspomagania układu kierowniczego, odpowiada też za dźwięk silnika dobywający się z… głośników. Oczywiście w skład tego pakietu wchodzi zawieszenie adaptacyjne Active Suspension Control. W wersji GT jest wyposażeniem seryjnym. Można go dokupić także do niższych odmian wyposażeniowych (zależnie od silnika) w cenie 3.400 zł. Nie wydaje się to wygórowaną kwotą.
Jak działa Pakiet Drive Assist Plus?
Hybrydowy Peugeot pozwala nie tylko na pewną dozę ofensywnej jazdy. W tym samochodzie można się też zrelaksować, wypocząć w długiej podróży. Systemy wspomagające kierowcę stanowią zapowiedź jazdy autonomicznej, która już mocno puka do motoryzacyjnego świata. Pakiet Drive Assist Plus, na który składają się system utrzymywania środka pasa ruchu oraz adaptacyjny tempomat z funkcją Stop&Go, wymaga wprawdzie dopłaty, ale jest ona niewielka i można ten cały komplet zamówić nawet do bazowej wersji Active!
Dzięki temu samochód będzie pilnował poruszania się środkiem wybranego pasa i aktywnie korygował tor jazdy. Oczywiście po krótkim czasie, gdy wyczuje brak oporu rąk na kierownicy, wywali komunikat, żeby złapać za „fajerę”, ale nie jest to jeszcze przecież trzeci poziom jazdy autonomicznej. Zrobiono to dla bezpieczeństwa. Niemniej jednak zarówno to, jak i utrzymywanie stałej odległości za poprzedzającym pojazdem aż do zatrzymania, to już przejawy autonomicznej jazdy. Co więcej – Peugeot 508 SW II GT Hybrid (i inne wersje wyposażone w ten pakiet) jest w stanie ruszyć, o ile przerwa w jeździe będzie krótka. To kwestia ok. 2 sekund, ale w wolno poruszającym się korku – idealne rozwiązanie.
System korzysta z radaru badającego prędkość pojazdu poruszającego się przed Peugeotem. To w kwestii aktywnego tempomatu, który nie jest w dzisiejszych czasach jakimś wyjątkowym osiągnięciem. Ale już aktywne utrzymanie pasa ruchu z centrowaniem między ograniczającymi go liniami nie jest niczym oczywistym. Zwłaszcza w markach popularnych. Jeśli więc nawet kierowca trochę się zagapi, czy jego uwagę odwróci np. siedzące z tyłu dziecko – może liczyć na pomoc elektroniki. Acz czujności nigdy nie powinno się tracić!
Fotele i kanapa
Wspominałem, że testowany Peugeot 508 SW II GT Hybrid miał opcjonalne fotele z certyfikatem AGR. To element wymagający dopłaty, nawet nie takiej dużej (4.400 zł), i zdecydowanie go Wam polecam. Nie dość, że są wygodne, to jeszcze wyposażono je w masażer z różnymi programami, wydłużane siedzisko, a w pakiecie otrzymacie podgrzewane maty. Sterowanie elektryczne i pamięć dwóch różnych ustawień są w komplecie. Czy więc ktoś pomyśli, że dopłata za ten pakiet jest wygórowana? Chyba nie. Oprócz wyboru programu masowania można wybrać także stopień jego intensywności. Są trzy, nie licząc całkowitego wyłączenia.
Kanapa także zapewnia wysoki komfort podróżowania. Widać na jednym ze zdjęć tył mojej głowy. Mam 181 cm wzrostu, siedziałem raczej wyprostowany, choć nie naprężony, a nad głową mam jeszcze kilka centymetrów do podsufitki a mój nieco wyższy redakcyjny kolega także się bez problemu tam mieścił. Zanim więc uwierzycie motogazetkom, jakoby Peugeot 508 SW II GT Hybrid był ciasnym autem – sprawdźcie to sami.
Przyznać trzeba tylko jedno – linia dachu jest poprowadzona na tyle nisko (bo w ogóle Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest dość niskim samochodem – ma 142 cm), że podczas wsiadania na kanapę trzeba uważać na głowę.
Lusterka
Boczne lusterka, oczywiście sterowane elektrycznie i podgrzewane, mają dużą powierzchnię i indykatory czujników martwego pola. Duża powierzchnia tych zwierciadeł pozwala świetnie obserwować to, co dzieje się po bokach i częściowo za samochodem. Ważne jest, by dobrze je ustawić. Nierzadko widzę, jak słabo sobie z tym radzi wielu polskich kierowców. Oba lusterka boczne w Peugeot 508 SW II GT Hybrid są indeksowane, co oznacza, że po wrzuceniu biegu wstecznego opuszczają się nieco i pozwalają na bezpieczniejsze manewrowanie. To przydatna funkcja, bo Peugeot zaoszczędził na dookolnych kamerach. To trzeba wytknąć z całą mocą – kiedy oferuje się taki fajny samochód i w takiej wersji oczekuje za niego ponad 200.000 zł, to naprawdę słabo, że nie można zamówić czterech kamer. To jest dostępne seryjnie w niektórych wersjach Dacii Duster!!!
Kamera w Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest jedna i w połączeniu z oprogramowaniem zapamiętuje obraz w miarę cofania. To znaczy ,że widzicie, co jest obok samochodu, ale dopiero wtedy, gdy już trochę przejedziecie do tyłu. Czy naprawdę nie dałoby się dorzucić, choćby za dodatkową opłatą, kamer bocznych i przedniej? To poprawiłoby bezpieczeństwo, a na nim nie warto oszczędzać. Niechby było to zgrupowane nawet w jakimś pakiecie, na przykład z systemem Night Vision. Wiemy jednak z zapowiedzi producenta, że zmiany w tym zakresie będą.
Lusterko wewnętrzne też nie zapewnia zbyt dobrej widoczności, więc wspomniane przed chwilą kamery naprawdę by się przydały. Wszystko przez to, że tylna szyba jest niewielka, więc w lusterku widać sporo wnętrza samochodu gdzieś tam jeszcze coś, co jest za samochodem. Ale to można wybaczyć – wiele samochodów tak ma. Gdy boczne zwierciadła są duże, nie doskwiera to tak bardzo. Ale te kamery… ;-)
Funkcjonalność
Hybrydowy Peugeot, jak przystało na samochód z nadwoziem kombi, jest autem funkcjonalnym. Zacznijmy od bagażnika. Mieści 530 dm³ (wg normy VDA 210), zaś po złożeniu kanapy kubatura kufra rośnie do nawet 1.780 dm³ (wg normy VDA 214). Długość bagażnika, to niemal 106 cm (po złożeniu kanapy aż 187,6 cm), a szerokość – 113,3 cm. W kufrze znajdziecie szyny ułatwiające stosowanie przegródek, haczyki i taśmy elastyczne. Wszystko to ułatwia mocowanie bagaży, akcesoryjnych siatek, i generalnie utrzymanie porządku. Naturalnie bagażnik jest oświetlony z obu stron. Od strony kufra łatwo można złożyć dzieloną asymetrycznie kanapę, w której szerszej części przewidziano tzw. otwór na narty.
Pojemność wszystkich pozostałych schowków w przedziale pasażerskim, to łącznie 32 litry. Kieszenie w przednich drzwiach są całkiem spore, w tylnych wyraźnie mniejsze. Schowek przed pasażerem nie jest zbyt przepastny, ale żeby był ciasny, to nie powiem. Między fotelami znajdziecie kolejny schowek, otwierany na boki po połowie, który w zamkniętym położeniu jest podłokietnikiem.
Za średnią uważam lokalizację schowka pod konsolą środkową. Tam może być zamontowana opcjonalna ładowarka bezprzewodowa do smartfona. Dostęp do tego miejsca jest nieszczególny, zwłaszcza od strony kierowcy w czasie jazdy a sama ładowarka wymaga precyzyjnego umieszczenia telefonu. Pasażer może tam sięgnąć łatwiej.
Nawigacja i audio
Jak to zwykle bywa w fabrycznych nawigacjach – nie są one bardzo aktualne. Trzeba się tu liczyć z pewnym poślizgiem w aktualizacjach. Podobnie ma Peugeot 508 SW II GT Hybrid. Piszę to głównie w oparciu o budowaną wciąż drogę S17. Oddane już jakiś czas temu odcinki mapy nawigacyjne uwzględniają. Te, które oddano na przestrzeni ostatnich miesięcy wciąż w oprogramowaniu nie występują. Z tym trzeba się liczyć. Inna sprawa, że bezgraniczne ufanie nawigacji graniczy z debilizmem. Co jakiś czas media obiegają informacje o „artystach”, którzy wjechali do rzeki, jeziora, albo zwyczajnie w pole, bo ich „nawigacja poprowadziła”. Nie każdy powinien otrzymać prawo jazdy ;-)
Generalnie jednak aktualność map jest całkiem niezła, jak na rozwiązanie fabryczne. Grafika jest czytelna, nieprzeładowana, a na ekranie znajdziecie praktycznie wszystko, co potrzebne, Wskazania nawigacji mogą też być prezentowane na ekranie bezpośrednio nad kierownicą – ich wygląd można personalizować. I nie ma co narzekać, że auto nie ma HUD-a (head-up display), bo ta funkcja jest w znaczącym stopniu zastąpiona przez i-Cockpit®. Ale niektórzy dziennikarze i tak narzekają…
Zestaw audio firmy Focal® gra całkiem przyjemnie. Trójdrożny subwoofer jest umieszczony w bagażniku, a cały komplet składa się z dziesięciu głośników i dwunastokanałowego aktywnego wzmacniacza hybrydowego o mocy 515 W. Dziwi za to fakt, iż dopłaty wymaga cyfrowy tuner DAB. Seryjny był tylko w wersji First Edition.
Jakość i ergonomia
Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest samochodem, który może zachwycić jakością. Świetny projekt, znakomite materiały wykończeniowe, a wszystko dobrze spasowane. Elementy wnętrza wykonano z wysokim poczuciem estetyki, choć znajdują się tacy, którzy zarzucają i-Cockpitowi wpadki ergonomiczne. Dziś, w dobie powszechnych ekranów dotykowych, sterowanie większością funkcji w ten właśnie sposób może sprawić kłopot jedynie osobom starszym. Wyraźnie starszym. A i to nie wszystkim. Znam całkiem sporo emerytów, którzy nie boją się nowoczesnych rozwiązań i świetnie sobie z nimi radzą. Acz zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy mogą mieć problem z zapamiętaniem złożonego menu.
Pewnym problemem jest też szerokość słupków A. Muszą one zapewnić dużą wytrzymałość, aby zapewnić bezpieczeństwo w razie kolizji czy wypadku. Stąd właśnie taka ich masywna konstrukcja. Wspominam o tym, bo nie da się tego nie zauważyć, ale to dziś nie tyle wada, co raczej cecha większości samochodów.
Ładowanie
No i na koniec element, który jest bardzi charakterystyczny dla opisywanego samochodu. Wszak Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest hybrydą plug-in, co oznacza, że jego akumulatory trakcyjne mogą być ładowane z zewnętrznych źródeł. Na przykład – jak w moim przypadku – ze zwykłego gniazdka 230 V. Ładowarka będąca na wyposażeniu samochodu pozwala na coś takiego. Dużą wtykę wciska się w otwór zlokalizowany z lewym tylnym błotniku, zwykłą wtyczkę do gniazdka, a po drodze na tym grubym kablu znajduje się ładowarka.
Ważna kwestia – całość ma długość nieco ponad sześciu metrów. Kabel od wtyczki 230 V do ładowarki, to jakieś 155 cm. Ładowarka – 22 cm. Kabel od ładowarki do samochodu – 425 cm i 20 cm wtyczka przy samochodzie. To istotne dane, bo nie każdy może podjechać blisko gniazdka, czasem wymagana jest nieco większa odległość. A jakoś nigdzie, w żadnym teście, te informacje mi w oczy nie wpadły – nie chciało się mierzyć?
Na zdjęciu, ewentualnie na filmie, widać ikonkę z kłódeczką. Kiedy zaryglujecie zamki samochodu, zapali się obok tej ikonki czerwona dioda. Wtyczka zostanie zablokowana i nie da się jej wyciągnąć. Można więc spokojnie zostawić zamknięty samochód podczas ładowania akumulatorów. Nikt nie wyrwie wtyczki.
Dodajmy, że wlew paliwa znajduje się po drugiej stronie samochodu, na prawym tylnym błotniku. Otwiera się go przyciskiem po lewej stronie kolumny kierowniczej.
Ile hybrydowy samochód typu plug-in przejedzie na prądzie?
Wspominałem, że po mniej więcej trzygodzinnym ładowaniu uzupełniłem prąd w akumulatorach na kilkanaście kilometrów jazdy bezemisyjnej. Z kolei kiedy zostawiłem testowanego Peugeot 508 SW II GT Hybrid na jakieś sześć godzin, to zdołał on zapełnić akumulatory na 100%. Tak przynajmniej wskazywała skala po prawej stronie zegarów przed kierowcą.
Za pierwszym razem, odbierając auto z siedziby Peugeot Polska przy Alei Krakowskiej w Warszawie, udało nam się przejechać 38 km, wykorzystując przy tym tryb B, czyli mocniejsze ładowanie przy hamowaniu. Było to w gęstym deszczu, przy dużym miejskim ruchu. Za drugim razem, po moim ładowaniu w domu, wskaźnik ów przewidywał pokonanie 36 km, a więc grubo poniżej deklaracji producenta. Faktycznie tyle przejechałem. Co jednak trzeba zrobić, żeby naładować akumulatory na ponad 50 km jazdy na prądzie? Nie mam pojęcia – mi się nie udało. A przecież dioda na ładowarce i wskaźnik ładowania przy wtyczce w samochodzie już przestały migać, więc i ładowanie dobiegło końca.
Warto, gdy chce się być ekologicznym, korzystać z trybu B, który odzyskuje energię w czasie jazdy. Można też wymusić ładowanie akumulatorów w czasie jazdy przez silnik benzynowy, to jednak podnosi spalanie. Do tego silnik spalinowy pracuje wtedy głośniej, bo nawet na niskich obrotach pracuje pod większym obciążeniem.
Hybryda i jazda na benzynie
Pewną wadą, jaką ma Peugeot 508 SW II GT Hybrid, jest wielkość baku na benzynę. Mieści on tylko 42 litry etyliny, a to o 20 litrów mniej, niż w wersjach z samym tylko silnikiem PureTech. Diesle mają baki 55-litrowe. Tak więc 42 litry musi Wam wystarczyć w hybrydzie. Ile można na takiej ilości przejechać? To zależy od stylu jazdy, ale w Warszawie, w tym w korkach, średnie spalanie wyszło mi 9,8 l/100 km przy średniej prędkości 33 km/h. Z tego trochę stałem w korku spowodowanym wypadkiem.
Z kolei podczas jazdy ze z grubsza stałą prędkością po drodze ekspresowej Peugeot 508 SW II GT Hybrid potrzebował 7,0 l/100 km. Pokonałem w ten sposób 123 km ze średnią prędkością 119 km/h.
Średnie spalanie z całego testu, jak wspominałem, wyniosło 7,5 l/100 km, co uwzględnia zarówno jazdę na prądzie, jak i – przede wszystkim – na benzynie. Dowiodłem jednak, że to, co zaoszczędzi się na prądzie, zostanie zjedzone przez zwiększoną masę.
Podsumowanie: czy warto hybrydę Peugeot?
Czy więc Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest samochodem, który warto kupić? Ma wiele zalet, w tym wyjątkowo dynamiczne jazdę (mam wrażenie, że pod względem dynamiki jest lepiej niż w 225 wersji benzynowej, mimo większej wagi!) możliwość wjazdu do stref, w których obowiązują surowe wymogi ekologiczne. W Polsce takie strefy w praktyce nie występują, ale to pewnie kwestia czasu.
Jeśli bywacie często w krajach Europy Zachodniej posiadanie hybrydowego napędu może nabrać dodatkowego sensu. Ekonomicznie w Polsce nie jest to zbyt uzasadnione, jeśli jednak poruszacie się duże w ruchu miejskim i macie dostęp do taniej lub darmowej energii elektrycznej (np. fotowoltaika), to zdecydowanie kupcie sobie ten samochód! W takich warunkach jego eksploatacja nie będzie Was dużo kosztowała. A w końcu zwiększony wydatek się zwróci, choć pewnie dopiero po kilku latach.
Na pewno jednak Peugeot 508 SW II GT Hybrid jest autem, którym jeździ się bardzo przyjemnie. I to bez względu na to, czy w ruchu miejskim, czy na trasach. To zasługa komfortowego – i to naprawdę KOMFORT przez duże K – zawieszenia i świetnych foteli. Jeśli więc pieniądze nie grają dla Was większej roli, to warto kupić hybrydową odmianę 508-ki.
Krzysztof Gregorczyk; współpraca: Tomasz Nowicki
Najnowsze komentarze