Citroën HY był pierwszym produkowanym seryjnie samochodem dostawczym z napędem na przednie koła. Znalazł wszechstronne zastosowanie: samochód dostawczy, kempingowy, wóz strażacki a nawet sklep.
Legendarny furgon typu H, zbudowany z blachy falistej obchodzi swoje urodziny. Zaprezentowany na paryskim Salonie Samochodowym w 1947 roku, ten powojenny model szybko znalazł ogromną ilość klientów. Jego przepis na sukces był niezwykle innowacyjny jak na tamte czasy i na segment pojazdów użytkowych. Prosty design, solidna technologia i ograniczenie do niezbędnego minimum sprawiły, że stał się bestsellerem. Do tego dochodziła krótka maska, podwozie z kabiną z blachy falistej (która była tania a jednocześnie wzmacniała nadwozie), pionowa przestrzeń ładunkowa typu z wygodnym wejściem i obniżona podłoga ułatwiająca załadunek. Wszystkie te atrybuty w połączeniu z wszechstronnymi możliwościami zastosowania sprawiły, że pierwszy seryjnie produkowany van z napędem na przednią oś stał się atrakcyjny dla wielu grup docelowych.
Jeździła nim i policja i straż pożarna, ale także rzeźnik zza rogu i sprzedawca lodów, później odkryli go dla siebie hipisi i nawet dzisiaj Type H jest nadal na drogach choćby jako punkt handlowy, food truck czy kawiarenka. W czerwcu 1948 roku Citroën rozpoczął komercjalizację furgonetki z napędem na przednie koła z charakterystycznym nadwoziem z blachy falistej, które zapewniało niezbędne usztywnienie dużych powierzchni blach. W zależności od dopuszczalnej ładowności stosowano różne oznaczenia typów (H, HY, HX, HW, HZ i 1600).
Zobacz: Citroën i Gwiezdne Wojny
Liczne firmy produkujące nadwozia oferowały wiele różnych wariantów typu H. Modyfikacje rozstawu osi i zwisu tylnego otrzymały oznaczenia od „modyfikacji A” (zwis 40 cm) do „modyfikacji F” (rozszerzenie rozstawu osi o 1,2 metra i zwis 60 cm). Możliwe były podwyższenia dachu o 10, 20 lub 40 centymetrów. Dodatkowo klient miał możliwość podniesienia dachu kabiny. W ten sposób powstały objętości ładunkowe od 7,3 aż do 16,4 metrów sześciennych.
Zawieszenie z belką skrętną zapewniało Citroënowi Typ H dobre trzymanie się drogi i wysoki komfort jazdy nawet bez ładunku. Niskie wejście płaskiej przestrzeni ładunkowej i rama usztywniająca w kształcie litery U umożliwiły zespołowi skupionemu wokół inżyniera Pierre’a Franchiseta i projektanta André Lefèbvre’a stworzenie szerokiej gamy wariantów.
Warianty Citroëna Type H były szeroko stosowane w sektorze publicznym, na przykład jako pojazd dla straży pożarnej lub poczty. Oferta pojazdów oferowanych przez nadwoziowców skierowana była przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorstw. Citroën Typ H był tu wykorzystywany m.in. jako auto kryte (także z podwójną kabiną), transporter samochodowy, niskopodłogowy samochód dźwigowy, furgonetka handlowa, autobus, furgonetka chłodnia, furgonetka kempingowa, transporter zwierząt, karawan, wywrotka, a nawet jako laboratorium rolnicze. Ponadto w niektórych wariantach, zwłaszcza w ambulansach, na tylnej osi montowano hydropneumatyczne zawieszenie DS! Na szczególną uwagę zasługują specjalne nadwozia promocyjne jako pojazdy eskortujące Tour de France.
Zobacz: nowe samochody Citroën
Citroën Typ H miał silnik i skrzynię biegów z Traction Avant, a później DS – w każdym przypadku zamontowane „do tyłu”, czyli z silnikiem przed przednią osią. Oferowano również silniki wysokoprężne firm Perkins i Indénor. Główny nacisk położono tu na niezwykle łatwą dostępność do komory silnika – nawet pełen demontaż można było wykonać w bardzo krótkim czasie.
Do czasu zaprzestania produkcji w grudniu 1981 roku zbudowano łącznie prawie 475.000 Citroënów typu H, głównie w zakładach Aulnay-Sous-Bois pod Paryżem, ale także w mniejszych ilościach w Belgii i Holandii.
Auto silnie odbiło się na popkulturze. Elementy projektu Citroëna HY odnajdziecie m.in. w pojazdach imperium w Gwiezdnych Wojnach. Do dziś van cieszy się dużą popularnością wśród młodych i starszych – można go spotkać nie tylko jako obiekt kolekcjonerski wśród miłośników klasycznych samochodów ale bardzo często jako punkt sprzedaży jedzenia czy lodów.
źródło: Stellantis
Najnowsze komentarze