Dacia przeszła bardzo długą drogę od marki budżetowej do marki, która staje się modna i jest rozsądnym wyborem. Za stosunkowo nieduże pieniądze można dostać bardzo wiele. Nie jest to już samochód budżetowy, ale nadal przystępny cenowo.
Gdy wczoraj odbieraliśmy Dacię Jogger z parku prasowego Renault i jechaliśmy z Warszawy w stronę gór, spotkaliśmy kilkukrotnie poprzednie generacje Dacii, w tym Logana MCV (na zdjęciu powyżej). Jadąc współczesnym Joggerem i patrząc na jego protoplastę, zaczęliśmy rozmawiać o tym, jak długą drogę przeszła ta marka. Korzystając z podzespołów Renault zbudowała od podstaw nowe modele, które dobrze przyjęły się na rynku.
Kiedyś Dacia była przedmiotem drwin, a dzisiaj powiedzielibyśmy hejtu, nawet ze strony dziennikarzy. Mało kto dostrzegał pod niezbyt wyszukają sylwetka rewolucję w motoryzacji. My wtedy pisaliśmy o przystępnym cenowo aucie dla każdego, kto chce nowy samochód, a nie ma wystarczającej ilości gotówki. Czy dzisiaj to spostrzeżenie pozostało aktualne? W końcu samochody mocno podrożały a wśród komentarzy na temat Dacii pojawiają się też bardzo negatywne, kwestionujące zakup takiego pojazdu.
Argument, który pada, dotyczy możliwości zakupu za te same pieniądze wielokrotnie lepszego auta używanego. Oczywiście dla niektórych osób będzie miało to sens: jeśli ktoś musi mieć np. auto klasy premium a może pozwolić sobie na posiadanie używki, to droga wolna. Dacię wybierają jednak osoby, które chcą mieć przez okres trwania gwarancji czy kontraktu serwisowego (do 5 lat), święty spokój.
Dacia pozostaje przystępna cenowo, chociaż ceny, zwłaszcza jak przypomnimy sobie 39.900 zł za podstawową wersję Dustera czy 53.900 zł za „wypasa” jeszcze kilka lat temu, mogą wydawać się wysokie. Wystarczy jednak zerknąć do cenników konkurencji by przyszło otrzeźwienie. SUV za 79.900 zł w czasie, gdy inne zaczynają się od 110 – 120 tysięcy? 7-miejscowe auto za 81.000 zł, gdzie nikt takiego w zasadzie nie oferuje? Fabryczne LPG, gdzie inni walą bez opamiętania hybrydy?
Dacia sprzedaje się dobrze i ma duże ambicje – chce zaatakować tych największych. Nowa strategia marki jest bardzo prosta: wysoka wartość za rozsądną cenę. I jak na razie to działa, nie tylko w Polsce. Cała Europa kupuje Dacie.
Jadąc na południe i widząc już na horyzoncie góry, zaczęliśmy rozmawiać w samochodzie o tym w czym taki Jogger jest gorszy od dużo droższych aut. Nie ma miękkich plastików, chociaż na kokpicie pojawił się już miejscami miękki materiał. Nie ma aktywnego tempomatu ani systemów utrzymania pasa, kierowca jedzie w pełni kontrolując swój pojazd. Jest nieco gorzej wyciszony, co ma znaczenie powyżej 130 km/h, bo do tej prędkości w kabinie jest dość cicho. Trzycylindrowy litrowy silnik (do kosiarki, jak chcą niektórzy) z lekkim nadwoziem radzi sobie nadzwyczaj dobrze, chociaż trochę trzęsie się na biegu jałowym. Spalanie na poziomie 9 litrów gazu na autostradzie jest raczej akceptowalne. Na co tu narzekać? Można by czepiać się, że wnętrze mogłoby być nieco szersze, rozstaw foteli inny, ale szczerze? Cena łagodzi te cechy.
Producent obiecuje, że Dacia pozostanie niedroga. I być może dlatego sprzedaje się sama a w salonach ustawiają się po nią kolejki…
Najnowsze komentarze