Ponad trzy czwarte samochodów z silnikami diesla może emitować zawyżone ilości tlenków azotu, wynika z badań przeprowadzonych przez International Council on Clean Transportation (ICCT). Ujawnienie tego faktu może doprowadzić do przyspieszenia wprowadzenia zakazu dla diesli w całej Europie.
Wykorzystując dane z blisko półtora tysiąca oficjalnych testów rządowych przeprowadzonych w kontrolowanych warunkach, ICCT wykazało, że aż 77% samochodów z silnikiem diesla Euro 6 (Euro 6 to nazwa obecnych przepisów UE dotyczących emisji) i 85% starszych pojazdów Euro 5 nie spełnia standardów emisji spalin.
Problemem w przypadku tych silników okazuje się przede wszystkim nadmierna emisja bardzo szkodliwych dla zdrowia tlenków azotu. Co gorsza, ekstremalnie wysokie poziomy emisji tego gazu znaleziono w ponad 40% badanych silników. Oznaczałoby to, że po naszych drogach jeździ blisko 20 mln samochodów nie spełniających norm z czego aż 13 milionów ma poziom ekstremalnie wysoki.
„To solidny materiał dowodowy dla władz, aby zbadać i potencjalnie podjąć działania naprawcze w celu rozwiązania problemu zagrożeń dla zdrowia, jakie stwarzają samochody z silnikami Diesla poruszające się po europejskich drogach” – powiedział Peter Mock, dyrektor zarządzający ICCT na Europę.
Odkrycie oszustwa producentów samochodów okazuje się być bardzo poważnym problemem dla polityków w poszczególnych krajach: z jednej strony deklarują, że chcą czystego powietrza, z drugiej zaś nic nie robią, by wycofać wadliwe samochody i uzyskać rekompensatę dla oszukanych klientów. W co najmniej kilku krajach rządy zostaną pozwane przez organizacje niezależne. W Polsce bierność wobec dieselgate wykazywał minister Andrzej Adamczyk, również Sąd Okręgowy w Warszawie stanął początkowo po stronie Volkswagena. Zmienił to dopiero niedawny wyrok Sądu Najwyższego.
Masowe pozywanie polityków może doprowadzić do zakazania diesli w Europie w ogóle. Mówi się o nowej inicjatywie w ramach Unii Europejskiej, która skutecznie zaadresowałaby problem oszukanych klientów. Jednak w jaki sposób pogodzić interesy ochrony środowiska z koniecznością poniesienia ogromnych kosztów na wymianę milionów samochodów?
Na dzisiaj nie ma dobrego rozwiązania: z jednej strony jest problem zanieczyszczenia środowiska i zatruwania go przez tlenki azotu, z drugiej zaś nie da się zmusić milionów ludzi by porzucili swoje diesle, które z ich punktu widzenia mają przecież wiele zalet – w tym niskie spalanie. Ktoś musiałby ponieść koszty wymiany ogromnej ilości aut a to jest nierealne.
Zapowiedzi zakazu diesla można więc dzisiaj odebrać bardziej jako wyraz bezradności polityki wobec problemu, który rozwiązać w łatwy sposób się nie da. Mają uspokoić sumienia i zaspokoić oczekiwania społeczne, ale wygląda na to, że diesel pozostanie z nami jeszcze bardzo długo.
źródło: ICCT, Europa Press
Najnowsze komentarze