Nowy Citroën C3 jest samochodem większym, bardziej przestronnym i komfortowym, a jednocześnie nie zmienił swojej ceny względem poprzednika. W wersji elektrycznej jego cena plasuje się poniżej 25 tysięcy euro mimo produkcji w Europie. Jak udało się to osiągnąć?
Citroën C3 nowej generacji produkowany jest równolegle w Indiach, Brazylii oraz Europie. Europejska wersja tego samochodu bazuje na tym samym kształcie nadwozia, ale wizualnie różni się od tych z krajów rozwijających się. C3 to również wspólna dla grupy Stellantis platforma i napędy. Dla ceny wersji elektrycznej kluczem był oczywiście akumulator.
„Kiedy zastanawiamy się, jak obniżyć koszty produkcji pojazdu elektrycznego, pierwszą rzeczą, na którą zwracamy uwagę, jest akumulator” – powiedział szef marki Citroën w wywiadzie dla Automotive News Europe. „Zastosowanie niklowo-manganowo-kobaltowej (NMC) chemii w 44-kilowatogodzinnym zestawie akumulatorów e-C3 kosztowałoby około 20 procent więcej.”
Dla zrozumienia jak mogą wyglądać ceny akumulatorów, to popularne obecnie moduły LifePO4 kosztują w Polsce w przypadku pojemności 10 kWh około 7 tysięcy złotych netto, licząc wraz z system ładowania i kontroli (BMS) oraz obudową. Łatwo więc zobaczyć, że taki akumulator do elektryka może stanowić 30-50% ceny samochodu, w zależności od technologii i wymagań.
Obniżenie kosztów dla wszystkich wersji C3 było możliwe z kolei dzięki ograniczeniu ilości poziomów i opcji wyposażenia. „To bardzo upraszcza proces produkcji i zmniejsza cenę. Wyposażenie obejmuje wyłącznie to, czego oczekuje klient.” – dodaje Thierry Koskas.
Cena nowego C3 w Polsce zaczyna się od 71.250 zł. Cena wersji elektrycznej od 110.650 zł. To bardzo konkurencyjna oferta. Zobacz ofertę nowego C3.
Samochody powinny zacząć docierać do klientów po wakacjach.
Najnowsze komentarze