Po drodze spotkaliśmy drugiego Koleosa, koloru czarnego. I tak już razem przejechaliśmy odcinek z Katowic do Krakowa. Tam czarny Koleos ruszył w stronę Krakowa, a my skręciliśmy na Wieliczkę.
Jak Renault Koleos zachowuje się na autostradzie? Wyciszenie radzi sobie dobrze do 150 km/h. Powyżej tej prędkości zaczyna nieco dokuczać szum – szczególnie pasażerom z tyłu. Samochód jest za to bardzo stabilny i nie sprawia żadnych kłopotów w prowadzeniu. Układ kierowniczy daje precyzyjną kontrolę nad dużym w końcu autem. Podmuchy wiatru nie są dla Koleosa żadnym problemem. Autostradę przejechaliśmy więc sprawnie, dynamicznie poruszając się wśród mniej zdyscyplinowanych kierowców, blokujących lewy pas. Ekipa na pokładzie jest oczywiście w doskonałych humorach.
Za Krakowem, dzięki niezawodnej nawigacji Automapy, ominęliśmy kolejne zatory. Z powodu dużej ilości remontów na drogach zmieniliśmy plany i zamiast jechać do Przemyśla, ruszyliśmy od razu w stronę Zamościa. O godzinie 18:00 mieliśmy do tego miasta jeszcze 230 kilometrów jazdy. Po drodze, korzystając z pięknego zachodzącego słońca zrobiliśmy sesję zdjęciową nad Wisłą. Płaski teren zalewowy umożliwiał dogodne prezentowanie Koleosa. Wyniki tej sesji już wkrótce będziecie mogli oglądać w pełni, na razie tylko zajawka. Sesja tak nas rozochociła, że próbowaliśmy zachowania Koleosa na śliskiej trawie, na piasku, żwirze i podczas podjazdu pod strome wzniesienie. Samochód spisał się wyśmienicie, dostarczając dużo radości, nie rezygnując z poczucia bezpieczeństwa.
A bezpieczeństwo, to przy takim wyjeździe ważna rzecz. Już dwukrotnie na tym odcinku widzieliśmy wypadki. Raz tuż przed nami przewróciła się ciężarówka z ładunkiem jajek, zamieniając fragment jezdni w śliską, a przez to bardzo niebezpieczną taflę, a później, za Krakowem, widzieliśmy kompletnie rozbity przez kierowcę BMW przystanek autobusowy.
Mijające godziny były okazją do poznawania kolejnych zalet Koleosa. Jedziemy tak długo, że jego przytulne wnętrze, to dla nas drugi dom. Przydają nam się liczne schowki, wygodne fotele z przodu i z tyłu sprawiają, że podróż upływa komfortowo. Zawieszenie już zdążyliśmy pochwalić, znowu nam się przydała jego przyjemna charakterystyka na dziurawych bocznych drogach Małopolski. System oświetlenia świetnie sprawdza się na drodze – na tych wąskich dróżkach asfaltowych doświetlanie zakrętów. to prawdziwe ułatwienie. Oprócz plusów są też minusy – automatyczna skrzynia biegów ma tendencję do zbyt długiego przeciągania biegów przy dynamicznej jeździe, z tyłu przydałoby się o parę centymetrów głębsze umiejscowienie podłogi.
Poza tym jednak dużo zalet. A jak już jesteśmy przy plusach, to nie możemy zapomnieć o tym, że wyprawę wspiera sieć Plus, dzięki której naszą wyprawę można stale oglądać w Internecie. Kamera, zamontowana z przodu samochodu, przekazuje obraz do Internetu poprzez sieć komórkową w technologii CDMA. Plus oferuje zasięg na terenie prawie całego kraju, dlatego mieliście okazję oglądać, i nadal możecie obserwować, naszą podróż praktycznie non-stop. W przekazywaniu obrazu pomogła firma MindMade, montując w samochodzie wysokiej klasy router inQl Twin. Kamerę, dostarczoną przez Squaretec obsługuje mobilna platforma Sicco. Nad tą całą technologią pracowało sporo osób i teraz, już na przedostatnim etapie wyprawy, warto im podziękować za ciężką pracę.
A my jedziemy dalej. Następna relacja będzie już z przejazdu wzdłuż granicy wschodniej, ostatniego etapu naszej podróży. Kończymy ją w Terespolu, zamykając w ten sposób wielkie koło, które Renault Koleos zrobił wzdłuż polskich granic.
Najnowsze komentarze