Rajd Monte Carlo jest zmienny, jeśli chodzi o stan nawierzchni. Przy tegorocznych anomaliach pogodowych w Europie trudno było dobrać opony.
Pod koniec drugiego etapu (piątek), chłopaki już wiedzieli, że mają niezłą przewagę, że jest naprawdę nieźle!
Mechanicy dużo pracy przy C4kach nie mieli.
Najwyraźniej Mark Marti nie mógł uwierzyć w to, co zrobili z Danim Sordo i z niepokojem wypatrywał potwierdzenia nieoficjalnych wyników…
Sebastien szczęśliwy – wiedział, że podczas niedzielnego superOSu praktycznie nikt nie ma już szans na odebranie mu zwycięstwa.
Jego przypuszczenia szybko się zresztą potwierdziły.
KG
Najnowsze komentarze