Kolejnym powodem do radości jest to, iż na najniższym stopniu podium stanął Mistrz Polski, Bryan Bouffier, startujący w Rajdzie Barum w barwach Pegueot Polska. W bardzo mocno obsadzonej imprezie wzięła udział także polska załoga jadąca Peugeotem 207 S2000 – Michał Sołowow/Maciej Baran w kolejnej 207-ce. Kielecki duet zajął w dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej, trzecie wśród załóg zgłoszonych do Mistrzostw Europy.
Pierwszym liderem rajdu w klasyfikacji generalnej został Nicolas Vouilloz, który wygrał pierwszy odcinek specjalny. Jednak już od drugiego oesu do głosu doszedł Freddy Loix, podtrzymując zwycięską passę aż do próby numer cztery. Nie najlepiej rozpoczął się rajd dla Bryana Bouffier’a. Francuz zanotował dopiero szesnasty czas na otwierającym oesie, jednak z każdą kolejną próbą jechał coraz szybciej, aż do piątego odcinka, który wygrał i wskoczył tym samym do pierwszej czwórki. Prowadził nadal Vouilloz z przewagą 4,7 sekundy nad Freddym Loixem. Jakbyby tego było mało, cała czołowa siódemka w generalce dysponowała samochodami Peugeot 207 S2000! Trochę gorzej szło natomiast Michałowi Sołowowowi, który po pięciu odcinkach był na jedenastym miejscu.
Szósty odcinek specjalny, to zmiana lidera rajdu. Nicolasa Vouilloza na prowadzeniu zamienił Freddy Loix. Do walki o czołowe lokaty powoli zaczął się też włączać Bryan Bouffier, który na tej próbie uzyskał trzeci czas i zbliżył się na 15 sekund do zajmującego najniższe miejsce na podium Luki Rosettiego. O jedno miejsce w górę awansował natomiast Michał Sołowow.
Kolejne odcinki specjalne pierwszego etapu Rajdu Barum nie przynosiły większych zmian w klasyfikacji generalnej. Aż do ostatniego, czyli ósmego. Wtedy to świetną jazdą popisał się Bryan Bouffier. Jednocześnie pecha miał Luca Rosetti, który stracił ponad minutę wskutek złapania kapcia. Tym sposobem do trójki wjechał Bryan Bouffier. Z pewnością Francuz wskoczyłby wyżej, niż na trzecie miejsce, jednak zbyt wczesne wjechanie na punkt kontroli czasu kosztowało go minutę kary. Z pecha rywala skorzystał także Michał Sołowow. Po odpadnięciu z walki Grześka Grzyba wskoczył on na dziewiąte miejsce.
Drugi etap rajdu upłynął pod znakiem budowania przewagi w rajdzie przez Freddiego Loixa oraz szalonej pogoni Bryana Bouffier’a za drugim w klasyfikacji Nicolasem Vouillozem. W przypadku Loixa misja się powiodła i Belg zwyciężył w rajdzie z przewagą niemal minuty. Pasjonującą walkę o drugie miejsce stoczyli zatem Bouffier i Vouilloz. Zaczęło się od najlepszego czasu ET na otwierającym dzień oesie. Odpowiedź Bryana była natychmiastowa – Mistrz Polski był najszybszy na OS11. Także dwunasta próba padła łupem Bouffier’a. Pech natomiast dopadł Vouilloza. Stracił do Bryana ponad 36 sekund i do odrobienia pozostało już tylko nieco ponad pół minuty. W międzyczasie na ósmą pozycję w generalce awansował Michał Sołowow. W czołowej dziesiątce było więc aż dziewięć Peugeotów 207 S2000!
OS13, to tylko 0,3 różnicy między Bouffierem i Vouillozem, a pierwszych jedenastu kierowców w generalce nie zmieniło swoich pozycji. Na przedostatnim odcinku specjalnym najszybszy ponownie był Bryan Bouffier. Kolejny raz sporą stratę zanotował borykający się z uszkodzoną półosią Nicolas Vouilloz. Bouffiera od drugiego miejsca dzieliło już tylko 6,5 sekundy. Niestety, ostatni odcinek specjalny należał do Vouilloza. ET wygrał go z przewagą 3,2 sekundy nad Bryanem Bouffier’em i tym samym cała przewaga w rajdzie wyniosła 9,7 sekundy.
Zwycięstwo odniósł wspomniany wcześniej Freddy Loix. Na dziewiąte miejsce spadł natomiast Michał Sołowow. Zdołał jednak utrzymać trzecią pozycję wśród zawodników zgłoszonych do Mistrzostw Europy. Nie dość, że pierwsze cztery miejsca w rajdzie należały do kierowców Peugeotów 207 S2000, to w pierwszej piętnastce było ich aż jedenaście. Nie mogły im tempem dorównać żadne inne rajdówki. Jedynie Renato Travaglia w Fiacie Grande Punto S2000 był w stanie zmieścić się w pierwszej piątce.
Cieszy niezmiernie postawa Bryana Bouffier’a. Pokazał wielu niedowiarkom, że należy do ścisłej europejskiej czołówki kierowców, co wielu pseudokibiców rajdowych w Polsce próbowało wielokrotnie kwestionować. Miejmy nadzieję, że w tegorocznych Mistrzostwach Polski pech nie dopadnie już Bryana i w najbliższych eliminacjach przypieczętuje on swój drugi tytuł.
Po tegorocznym Rajdzie Barum naszła mnie smutna refleksja. Organizacją takich imprez, frekwencją, atmosferą, obsadą sprzętową nie dorastamy Czechom do pięt. Ciekawe, co wniesie w temat rajdów samochodowych w Polsce przyszłoroczny najazd czołówki Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata, kiedy to Rajd Polski będzie jedną z eliminacji tego prestiżowego cyklu… Miejmy nadzieję, że będzie impulsem do działań w celu poprawienia fatalnej kondycji tego sportu, a nie gwoździem do jego trumny…
Grzegorz Różycki
Najnowsze komentarze