Renault negocjuje z Nissanem nowe warunki współpracy w ramach sojuszu. Jedną z budzących najwięcej emocji kwestii są udziały francuskiego koncernu w japońskiej firmie, które wynoszą aż 43%. Renault ma też głos decydujący w kluczowych decyzjach. Nissan chciał odkupić te udziały, ale taka opcja nie wchodzi na razie w grę. Pojawił się jednak pomysł by część przenieść do funduszu powierniczego.
Konflikt pomiędzy Renault a Nissanem trwa bardzo długo. Japońska firma chciałaby w pełni samodzielnie decydować o swoim rozwoju. Menadżerowie stanowczo sprzeciwiali się planom połączenia obu marek, nad którymi pracował poprzedni zarząd. Z kolei Renault chce stworzyć nową strukturę w ramach sojuszu, na co Nissan przystanie pod warunkiem zmniejszenia udziałów przez Francuzów.
Na takie rozwiązanie nie chciał się zgodzić francuski rząd, który niechętnie pozbywa się cennych aktywów.
W ramach nowego otwarcia we współpracy sojuszu Renault i Nissan, Japończycy oczekiwali zmniejszenia udziałów francuskiej firmy i zniesienia ścisłej kontroli, jaką dzisiaj sprawuje. Na to nie było i prawdopodobnie nadal nie ma zgody czynników oficjalnych ze strony Francji. Dlatego pojawił się pomysł utworzenia funduszu powierniczego, do którego mogłaby trafić część udziałów Nissana.
O jakiej ilości mowa? Będzie to prawdopodobnie 28% udziałów w Nissanie. W ten sposób Renault zostałoby 15% a firma zrezygnowałaby z prawa głosu. Żadna z firm nie potwierdziła do tej pory powyższych doniesień.
Przeniesienie udziałów do funduszu pozwoli zrealizować oczekiwania Nissana co do zmniejszenia kontroli sprawowanej przez Renault a jednocześnie nie pozbawia Francuzów możliwości zarządzania.
źródło: Reuters / Japan Times
Najnowsze komentarze