Do roku 2024 Stellantis planuje wyprodukować ponad milion silników elektrycznych. Znajdą one zastosowanie w najnowszych modelach.
Produkcja silnika spalinowego jest bardzo kosztowna i skomplikowana. Wieloetapowe składanie jednostki napędowej związane jest nie tylko z dużą ilością pracy, ale również wydatkami energetycznymi i zużyciem oleju. Silniki elektryczne są dużo prostsze w konstrukcji i co ciekawe, podlegają stałej ewolucji.
Stellantis, przygotowując się do zmiany w strukturze sprzedawanych samochodów, planuje wyprodukować milion silników elektrycznych do 2024 roku. Nie jest to dużo w skali produkcji aut całego koncernu, ale stanowi niezbędny etap rozruchowy produkcji. Wytwarzanie silników elektrycznych będzie prowadzone tam, gdzie do tej pory były produkowane silniki klasyczne. To oznacza spore wyzwania, z uwagi na konieczność zredukowania załóg.
Jedna z fabryk, która do tej pory zajmowała się silnikami diesla, znajduje się w Tremery. Stellantis utworzył joint-venture z japońską firmą Nidec. Nowa firma, nazywająca się Emotors, zajmie się produkcją napędów elektrycznych. Inwestycja to skromna, bo zaledwie 93 miliony euro, ale pozwoli produkować nowej generacji napędy.
Nowy silnik nosi oznaczenie M3 i będzie pracował z napięciem 400V. Wysokie napięcie pozwala skuteczniej zarządzać energią i przenosić większe siły z akumulatorów pojazdu.
Najnowsze komentarze