Amerykańska fabryka samochodów Jeep będzie musiała wstrzymać produkcję – poinformował koncern Stellantis. W specjalnym oświadczeniu napisano, że powodem takiego działania są obciążenia kosztowe, wynikające z przechodzenia na napędy elektryczne.
„To trudne, ale konieczne działanie, które będzie skutkowało zwolnieniem pracowników lub wysłaniem ich na przymusowe urlopy” – napisała firma w oświadczeniu. „Nasz przemysł został negatywnie dotknięty przez wiele czynników, takich jak trwająca pandemia Covid-19 i globalny niedobór mikroprocesorów, ale najbardziej istotnym wyzwaniem pozostają rosnące koszty związane z elektryfikacją rynku motoryzacyjnego”.
Szef koncernu Stellantis, Carlos Tavares, wielokrotnie ostrzegał, że przemysł samochodowy będzie miał problem ze sfinansowaniem transformacji w kierunku elektromobilności. Uzasadnienie dla wstrzymania produkcji w fabryce jest jednak zaskakujące – koncern osiąga gigantyczne zyski i powinien bez problemu poradzić sobie z tego typu wyzwaniem.
„Wszyscy jesteśmy wściekli z powodu decyzji Stellantis o zamknięciu zakładu Belvidere Assembly bez planów i perspektyw na przyszłość” – powiedziała Cindy Estrada, wiceprezes UAW i szefowa działu Stellantis, w oświadczeniu zamieszczonym w piątek na stronie internetowej związku. „Brak inwestowania zarobionych pieniędzy z powrotem w nasze społeczności to dla nas obraza”.
W odpowiedzi Stellantis poinformował, że będzie próbował znaleźć inne zastosowanie dla zakładów. Fabryka położona około 75 mil na północny zachód od Chicago, pochodzi z początku lat 60-tych. Pracownicy mają otrzymać możliwość zatrudnienia w innych zakładach Stellantis, ale nie ma na razie żadnych szczegółów.
źródło: Reuteres / CT
Najnowsze komentarze