„Auto-Świat” nr 44 (641) z 29.X.2007
Stron: 60 (z okładką) + 32 (dodatek „AŚ market”) + 4 (mapka aktualnych remontów dróg w całej Polsce)
Cena: 2,80 zł
Koszt 1 strony: prawie 4,7 grosza
Warto kupić? niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
O jakich modelach piszą: C4, 406, Scenic, Logan, sportowe
Pierwsza maleńka wzmianka o samochodzie francuskim pojawia się w cytatach z forum internetowego tygodnika na stronie 4. vostel sugeruje, by Kapiq doradził znajomemu kupno Peugeota 406, Forda Mondeo, bądź Opla Omegi.
Prawdziwy artykuł na interesujący nas temat pojawia się jednak dopiero na stronie 17. Jest wprawdzie krótki, za to ilustrują go dwa zdjęcia. Chodzi o zaprezentowany właśnie przez Renault model Kangoo Express, czyli dostawczą wersję popularnego kombivana. Pisaliśmy o tym w ostatnią niedzielę.
Podsumowanie sezonu Formuły 1 znajdziecie na stronie 18. Jak wiadomo – ING Renault F1 Team zajął w tym roku najniższy stopień podium zdobywając 51 punktów. To dokładnie 25% tego, co wywalczyli kierowcy Ferrari i o 50 punktów mniej od dorobku BMW. Red Bull, w którego bolidach jeżdżą silniki Renault, uplasował się na miejscu 5. z dorobkiem 24 punktów.
Na stronach 20-26 znajdziecie porównawczy test czterech minivanów: Opla Zafiry, Renault Grand Scenic’a, Toyoty Corolli Verso i Volkswagena Tourana. Tradycyjnie już pod maskami tych aut pracowały silniki wysokoprężne, które zdobywają sobie coraz liczniejszą rzeszę zwolenników. Jak na tle niemiecko-japońskiej konkurencji wypadł samochód francuski?
Okazuje się, że nie jest tak źle, jak można by się było spodziewać. Generalnie Renault ma znakomity silnik, niezłe zawieszenie, jest przestronny (zwłaszcza z tyłu) i w dodatku znakomicie hamuje. Do tego jest funkcjonalny – ma mnóstwo schowków i wysoką ładowność. Jak więc wypadł w punktacji?
Nie zgodziłem się z kilkoma ocenami. Doceniam przestronność Tourana i Verso, ale przyznanie im niemal dwukrotnie większej liczby punktów, to gruuuba przesada. Dlatego odjąłem Volkswagenowi 6 punktów, a Toyocie 5. Podobnie postąpiłem przy ładowności – Touran pokonał w tym względzie Grand Scenic’a o 5 kg, czyli… niespełna 1%! Czy to powód, by otrzymał 1 punkt więcej, skoro maksymalnie w tej opcji można ich przyznać 15? Nie, dlatego odjąłem od wyniku Tourana ów jeden punkt.
Za nieobiektywne uznałem także oceny poziomu hałasu – Volkswagenowi odjąłem punkcik, a dodałem go Oplowi. Podwyższyłem też o jeden punkt ocenę Grand Scenic’a za skrzynię biegó. Oplowi poprawiłem ocenę o 3 punkty za skuteczność hamulców – jest (po uwzględnieniu drogi hamowania na hamulcach zimnych i ciepłych) zbliżona do wyniku Tourana.
Korekty nie ominęły pozycji Koszty – Opel i Volkswagen okazały się najdroższe i dlatego odjąłem im po odpowiednio jeden i dwa punkty, żeby zachować proporcję ocen zachowaną między Renault i Toyotą. Odjąłem 1 (na 30 możliwych) punkt Zafirze za brak reflektorów przeciwmgielnych w standardzie i zignorowałem oceny za ubezpieczenie.
W ten sposób z dorobku Volkswagena zniknęło 15 punktów, Toyota straciła ich 11, a Renault i Ople – po trzy. Nie zmieniło to specjalnie kolejności, ale uzyskałem remis Tourana i Grand Scenic’a – po moich korektach oba auta zdobyły po 454 punkty, Toyota nazbierała ich 442, zaś Opel Zafira – 434.
Swoje kłopoty z Citroënem C4 opisuje jeden z jego właścicieli w dziale Interwencje. Pan Maciej Nowak (cóż za popularne nazwisko…) w ciągu dwóch lat odwiedził serwis 23 razy, a powodem były m.in. krzywe tarcze hamulcowe (uznali mu to? wszak mógł je pokrzywić z własnej winy!), sprzęgło (skończyło żywot po 10 miesiącach; nie rozumiem, jak może paść w normalnej eksploatacji po takim przebiegu!), a nawet (po 28 tys. km) diabli wzięli uszczelkę pod głowicą. To chyba jeden z pieniaczy, który ma problemy z normalną obsługą samochodu i twierdzi, że to auto jest awaryjne. Mimo to Citroën Polska przeanalizował sprawę, wymienił, co trzeba i dał kolejny rok ograniczonej gwarancji, bo gotów jest partycypować w kosztach napraw przez ów rok. Czego się nie robi dla klienta, szkoda tylko, że – na mój gust – ktoś tu nie umie jeździć…
Na stronach 52-55 „Auto-Świat” zamieścił artykuł, który musi mu być strasznie nie w smak ;-) Wszak Dacia Logan nigdy nie cieszyła się specjalną estymą w tej redakcji, zwłaszcza w nadwoziu sedan. A tu piszą o tym, że jeden z warszawskich taksówkarzy takąż Dacią pokonał już przeszło 100 tys. km i auto spisuje się znakomicie! Tak krytykowane plastiki bardzo łatwo jest utrzymać w czystości, obicia foteli (w taksówce przecież wszystkie siedzenia są mocno używane) nie noszą śladów zużycia, a irytujące mogą być w zasadzie tylko popiskiwania i skrzypienia plastików, ale to akurat nawet w mniej eksploatowanych Loganach nie jest niczym dziwnym. Cóż – kwestia ceny…
Sporo ciepłych słów Redaktor Denisiuk skierował też pod adresem przestronnego wnętrza, ogromnego bagażnika i komfortowego zawieszenia. Problemem jest za to kiepskie wyciszenie wnętrza, ale to kolejny efekt obniżania ceny. 75-konny silnik 1.4 zadowala się całkiem przyzwoitymi ilościami benzyny. I najwyraźniej to wszystko sprawia, że właściciele Loganów są z nich naprawdę zadowoleni, bo na rynku wtórnym pojawia się niewiele Dacii. Za to ja widuję coraz więcej nowych egzemplarzy, które Polacy nabywają coraz chętniej. Może wreszcie uda nam się zwalczyć mity utrwalane jeszcze przez polskojęzyczną prasę motoryzacyjną…
I to już wszystko, co o samochodach francuskich można było znaleźć w tym tygodniu w „Auto-Świecie”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze