Na okładce pierwszego przyszłorocznego wydania miesięcznika „Auto Moto” zagościło bardzo wiele samochodów, wśród których dominują oczywiście auta koncernów niemieckich, przy czym aż dziesięć z nich (na dwadzieścia jeden wszystkich) pochodzi z koncernu VAG. Zapowiadałem, że zrobię w nadchodzącym 2013 roku zestawienie podsumowujące ilość aut na okładkach popularnej prasy motoryzacyjnej w rozbiciu na marki i już to czynię, ale o rezultatach poinformuję Was za mniej więcej rok. Tymczasem jednak zapraszam Was na pierwszy przegląd prasy dotyczący periodyku datowanego na rok 2013.
„Auto Moto” nr 01 (200) z I.2013
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: blisko 5,2 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C4, C4 Aircross, C8, C-Elysee, 107, 208, 301, 4008, Clio, Megane, Duster, Lodgy, Sandero
Już na stronie 3. znajdziecie podsumowanie kończącego się roku w motoryzacji – nie zabrakło tam zdjęcia Dacii Duster, jednego z największych przebojów polskiego rynku, samochodu z niesamowitą dynamiką wzrostu sprzedaży rok do roku, oraz wzmiankę o koncernie PSA Peugeot Citroën. Nie zabrakło też zdjęć Sebastiena Loeba związanego z Citroënem, oraz Sebastiana Vettela, trzykrotnego mistrza świata F1 jeżdżącego bolidem napędzanym przez silnik Renault.
Szybkie porównanie Renault Megane Grandtour GT220 z Fordem Focusem ST Kombi znajdziecie na stronie 14. Tu jednak nie ma zwycięzcy i przegranego – to po prostu błyskawiczna prezentacja obu aut.
Na tej samej stronie znajdziecie też tabelkę z wynikami sprzedaży, a właściwie rejestracji dziesięciu najpopularniejszych w Polsce aut miejskich. Na szóstym miejscu Renault Clio (2.716 sprzedanych egzemplarzy w ciągu 10 miesięcy), zaś trzy oczka dalej – Peugeot 208 z rezultatem 2.059 sztuk w tym samym okresie.
Wyniki przedostatnich testów zderzeniowych organizacji EuroNCAP zaprezentowano na stronie 15. Znajdziecie tam wzmiankę, a nawet zdjęcie Dacii Lodgy, która uzyskała trzygwiazdkowy rezultat.
Peugeot 301, wraz z bliźniaczym Citroënem C-Elysee, ma szansę zamieszać na polskim rynku. Duży samochód w niskiej cenie (od 39.900 zł), to znakomita, przestronna propozycja, w dodatku wyglądająca po prostu dobrze, jest tańsza od największego, ale mocno promowanego w mediach rywala z Czech ;-) Pewnie jednak Polacy znowu dadzą się omamić i Rapid pokona francuską konkurencję. Czy jednak nie byłoby dobrze przyjrzeć się 301-ce, czy C-Elysee?
Artykuł poświęcony „taniemu” Peugeotowi znajdziecie na stronach 22-27 i trzeba przyznać, że nie jest jakiś strasznie krytyczny. Redaktor Szczepaniak zauważył, że wrażenia z wnętrza są co najmniej pozytywne – materiały wykończeniowe są dobrej jakości i znakomicie wyglądają, a przestronność wcale nie pozostaje w tyle. Niestety Autor stwierdził, że jedynie jednopłaszczyznowa regulacja położenia kolumny kierownicy, czy lokalizacja sterowania szyb i lusterek elektrycznych, to duże wpadki ergonomiczne. Odniosłem się już do tego w przeglądzie świątecznego „Motoru” zamieszczonym na naszych łamach przed paroma dniami, więc nie będę się powtarzał.
Mam zresztą dziwne wrażenie, że test w „Motorze”, to jakby streszczenie tego z „Auto Moto”. To nie jest nic dziwnego – oba pisma przygotowuje ten sam wydawca, o ile dobrze pamiętam, więc zwrócono uwagę na te same rzeczy. U czytelników nie zaglądających do stopek redakcyjnych może to jednak sprawiać wrażenie, że to dwa niezależne pisma krytykują te same rzeczy. Choć nie napisano nigdzie wprost, że wskazania komputera pokładowego na środku deski, to wielkie zło, a mi na przykład od lat w samochodach francuskich to odpowiada. No ale ja jestem inny ;-)
Na szczęście Autor tekstu szybko powrócił do zalet – wygodnych foteli, które uznał za porządnie obite. Za to dalej było już gorzej. Stwierdzenia „sporo w nim nieosłoniętej blachy” odnoszącego się do bagażnika nie sposób obronić, gdy dwie strony dalej prezentuje się zdjęcie, z którego wynika coś zupełnie innego!
Pochwalono za to silnik (1.6 HDi 92 KM) oraz skrzynię biegów i to dokładnie w taki sam sposób, jak w „Motorze”. To samo mogę stwierdzić po zapoznaniu się z opisem zawieszenia 301-ki oraz pracy wspomagania układu kierowniczego w tym samochodzie.
Niestety końcowa ocena, to tylko 3,5 gwiazdki, a to nie jest dużo.
Wśród dziesięciu kompaktowych SUV-ów i crossoverów napędzanych na cztery koła znalazły się nieoferowane na polskim rynku Citroën C4 Aircross i Peugeot 4008 oraz przebój naszego rynku – Dacia Duster. Test przeprowadzili oczywiście Niemcy, a nasze „Auto Moto” skwapliwie go przedrukowało. Czemu skwapliwie? Bo można było dokopać Dacii, która wieloma swoimi zaletami nie wzbiła się ponad miejsce ostatnie. Bo można było skrytykować Citroëna, któremu przyznano pozycję dziewiątą, nawet za mało poważanym w Europie Ssangyongiem Korando. Bo wreszcie Peugeot zasłużył na miejsce jedynie siódme. I najważniejsze – bo wygrała Škoda Yeti pokonując nawet takie tuzy rynku, jak Mini Countryman, Audi Q3, czy BMW X1! Oczywiście przemawiała za tymi wynikami punktacja, ale sami nieraz komentowaliście już, co z tym można zrobić ;-)
Wśród przykładowych cen części zamiennych, bardzo różnego kalibru zresztą, wymieniono – na stronach 74-77 wahacze do Citroëna C4 oraz zderzaki do Renault Clio.
W artykule poświęconym filtrom cząstek stałych (strony 90-93) nie mogło zabraknąć wzmianek o samochodach francuskich, stąd odwołania do modeli peugeot, Renault oraz konkretnie do Citroëna C8. I znowu znajdujemy tam potwierdzenie sensowności rozwiązań PSA – dolewka płynu co 100-120 tys. km, to nie taki znów wielki koszt. Owszem – w przypadku innych aut wystarczy czasem tryb serwisowy (200-400 zł), ale potem trzeba wymienić jeszcze olej silnikowy, a to kolejnych kilkaset złotych.
Wśród Rynkowych Debiutów Miesiąca (strony 96-97) wymieniono C3 z trzycylindrowym silnikiem benzynowym, Dacię Sandero po liftingu, oraz Peugeota 107 po liftingu.
I to już wszystko, co o pojazdach francuskich napisano w „Auto Moto” w tym miesiącu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze