Renault postanowiło wydobyć trochę pikanterii ze swojego najmniejszego modelu samochodu. Jednostka napędowa została wzbogacona o bardziej imponujące parametry mocy i momentu obrotowego, a zespół stylistów zadbał o to, by samochód się wyróżniał. Nie jest to już zwykłe miejskie Twingo, ale samochód, który zostawi wszystkich innych przedstawicieli swojego gatunku za sobą. Do testów otrzymaliśmy Twingo GT!
Egzemplarz pochodził prosto z linii montażowej i spokojnie można powiedzieć, że był pachnący świeżością. Twingo posiadało jeszcze dowód tymczasowy, a na liczniku widniało niewiele ponad 20 km. Maluch miał więc okazję odbyć swoją pierwszą dłuższą podróż w rękach Francuskie.pl.
Od zwykłego Twingo, model odróżniają kontrastujące z barwą nadwozia elementy. Samochód prezentuje się świeżo i wręcz młodzieńczo. Nasz testowy model był czarny z wyróżniającymi się pomarańczowymi lusterkami, spoilerem oraz pasami na nadwoziu. Można zamówić także pojazd w równie ciekawej wersji z odwrotnymi proporcjami barwnymi tzn. pomarańczowy model z czarnymi wstawkami. Zmiany zewnętrzne w stosunku do Twingo pozbawionego znaczka GT nie opierają się jednak wyłącznie na kolorystyce. Samochód otrzymał specjalne 17-calowe felgi aluminiowe, dodatkowy wlot powietrza po boku, a z tyłu umieszczono dwie pojedyncze chromowane końcówki układu wydechowego. Oznaczenia GT oraz Renault Sport rozwiewają już wszelkie wątpliwości z jakim pojazdem mamy do czynienia.
Czy model zwraca uwagę? Tak, ale zazwyczaj przyczyniał się do ukradkowych, sympatycznych spojrzeń i uśmiechów osób obserwujących pojazd, choć jeden z przechodniów zainteresował się Twingo GT dużo bardziej. Oglądał pojazd każdej możliwej strony, z góry, z dołu i zerkał do wnętrza. Wydawało się jakby nie mógł uwierzyć, że taki model naprawdę istnieje. Niestety nie zdążyliśmy dotrzeć do wnikliwego obserwatora, by spytać o wrażenia.
Samochód jest dostępny w wersji 5-drzwiowej, ale producent skutecznie ukrył klamki tylnych drzwi. Jest to ciekawy zabieg, który potrafi zmylić. Kilku przewożonych pasażerów dziwiło się, że druga para drzwi istnieje.
Największą ciekawość w Twingo GT budziło to, co właściwie wprawia w ruch tego mini demona. Postaram się rozwiać te wątpliwości. Otóż samochód korzysta z 3-cylindrowej jednostki napędowej TCe turbo o pojemności 898 cm3. Silnik generuje 110 KM mocy przy 5750 obr/min oraz 170 Nm maksymalnego momentu obrotowego przy 2000 obr./min. Jest to o 40 KM oraz prawie 80 Nm więcej niż w podstawowej wersji miejskiego malucha lub o 20 KM i 35 Nm więcej od najmocniejszego Twingo pozbawionego znaczka GT. Jednostka została umieszczona z tyłu, dzięki czemu zawracanie, czy manewrowanie w ciasnych zaułkach jest niezwykle przyjemną sprawą. Model jest wyjątkowo zwrotny. Średnica zawracania pomiędzy krawężnikami wynosi 8,59 m.
Po uruchomieniu silnika, do naszych uszu dobiegnie nieco niższe niż można oczekiwać od miejskiego modelu brzmienie. Na krótkich odcinkach taki pomruk potrafi dostarczyć dużo radości i spotęguje wrażenie, że mamy do czynienia z modelem stworzonym przez Renault Sport. Podczas jazdy z prędkością autostradową i pokonywania większej ilości kilometrów, podróż na pokładzie Twingo może okazać się trochę męcząca pod względem akustycznym. Słyszalny jest silnik i dźwięki otoczenia. Ponadto podczas szybszej jazdy samochód jest wrażliwy na boczne podmuchy wiatru. Model został jednak stworzony z myślą o krótszych dystansach.
Samochód ma obniżone o 20 mm i sztywniejsze zawieszenie w porównaniu do zwykłego Twingo, dzięki czemu lepiej trzyma się drogi. Mimo tej zmiany, po nawierzchni o gorszej jakości wciąż będziemy podróżować w komforcie. Ubytki nie dają się pasażerom we znaki.
Jednostka testowego modelu została połączona z automatyczną skrzynią z podwójnym sprzęgłem EDC o sześciu przełożeniach, która przekazuje napęd na tylne koła. Zmiana biegów następuje szybko i sprawnie. Z takim zestawem napędowym rozpędzenie Twingo GT od 0 do 100 km/h trwa 10,4 sekundy, czyli o 0,8 sekundy wolniej niż egzemplarz ze skrzynią manualną, za to o 4,1 sekundy szybciej niż bazowa wersja Twingo. Maksymalna prędkość modelu wynosi 182 km/h.
Samochód dostarczy dużo radości na krótkich odcinkach. Po naciśnięciu pedału gazu do samego końca następuje wprawdzie trwające ułamki sekund wyczekanie na reakcję silnika, ale maluszek i tak potrafi zaskoczyć zrywnością. Po zapaleniu się zielonego światła na skrzyżowaniu, Twingo GT chętnie, zwinnie startował i kilka razy udało mu się zostawić w tyle zdziwionych kierowców.
Renault Twingo GT w rękach Francuskie.pl pokonało łącznie 700 km, większość dystansu przebiegała w trasie z pustym bagażnikiem i jedną osobą na pokładzie, aczkolwiek towarzystwo pasażerów również się zdarzyło. Średnie spalanie, które pokazał komputer na koniec testu wynosiło 8 l/100 km. Mniej więcej jedna trzecia dystansu została pokonana z włączonym trybem Eco. Producent podaje zużycie w cyklu mieszanym na poziomie 5,3 l/100 km.
Kierownica ma dużą średnicę, czym różni się od modeli kojarzonych z bardziej sportowym charakterem. Układ kierowniczy, nie należy do tych, którymi operujemy „jednym palcem”. Wymaga użycia odrobiny siły, aczkolwiek odpowiedź pojazdu na ruchy kierownicą powinna być bardziej bezpośrednia. Przedni fotel jest wygodny, a pozycja za kółkiem wysoka. Prowadząc Twingo GT raczej nie powinniśmy narzekać na słabą widoczność, zarówno przez przednią szybę, jak i w lusterkach. Dla osobnika o wzroście 172 cm miejsca jest wystarczająco. Na przednim fotelu zasiadł także pasażer o wzroście 192 cm. Gdyby był jeszcze o 1-2 cm wyższy, dotykałby podsufitki. Mniejsza przestrzeń nad głową, to rezultat zainstalowania otwieranej części dachowej. Z takiego gadżetu trudno jednak zrezygnować w samochodzie, który ma dostarczać przyjemności z szybszej jazdy. Rozsuwany dach sprawi, że frajdy będzie jeszcze więcej. ;-)
W samochodzie znajdziemy dużą podstawkę na smartfon, pod którą kryje się niewielki schowek. Zmieścimy do niego na przykład okulary przeciwsłoneczne lub rękawiczki. Znajduje się on zaraz na wyciągnięcie ręki prowadzącego samochód, ale jego obecność powoduje, że najbliższym otoczeniu kierowcy nie znajdziemy podstawki na kubek z kawą.
Bagażnik ma pojemność 219 litrów. Po złożeniu tylnych foteli maksymalna przestrzeń zwiększa się do 980 litrów. W ten sposób uzyskujemy także płaską podłogę, na której łatwiej ulokujemy wszystkie nasze zakupy. Sposób otwierania bagażnika może być mylący. Przycisk nie znajduje się na klapie, tylko nieco niżej. W jednym miejscu otwieramy bagażnik, a klapę podnosimy w innym, ale można do tego przywyknąć.
Sportowy charakter we wnętrzu Twingo GT to zasługa dodatków stylistycznych. W takim otoczeniu podróżuje się z dużą przyjemnością. Czarne wnętrze rozjaśniono białymi i pomarańczowymi pasami na tapicerce oraz odznaczającymi się na czarnym tle szwami. Z białą wstawką na kierownicy świetnie komponuje łuk centralnie położonego prędkościomierza. Design jest ciekawy i dostarcza czytelnych informacji kierowcy. W modelu zainstalowano także sportowo wyglądające aluminiowe pedały oraz specjalne dywaniki. Niewielka gałka automatu została przeszyta grubą, wyczuwalną nicią i dobrze wpasowuje się w dłoń.
Ile kosztuje Twingo GT? Samochód ze skrzynią automatyczną EDC można zamówić od 61 900 zł. Cena wydaje się dosyć wysoka jak za miejski model, ale jeśli komuś zależy wyłącznie na oszczędnościach, to zawsze może zdecydować się na atrakcyjniejszy cenowo, ale też spokojniejszy wariant pojazdu. Bazowa wersja Twingo jest dostępna bowiem od 36 400 zł, ale model nie da już takiej przyjemności jak wersja usportowiona. Z kolei na Twingo GT z manualną skrzynią biegów trzeba przeznaczyć przynajmniej 55 900 zł. Za co zapłacimy dodatkowo?
- Otwierany dach materiałowy – 3500 zł
- Lakier metalizowany/specjalny – 1600/1700 zł
- Schowek pod tylnym siedzeniem – 150 zł
- Pakiet Connect & Go (system multimedialny R-LINK Evolution, kamera cofania, konsola środkowa ze złączem USB) – 3500 zł
- Pakiet Relaks (przednie fotele podgrzewane, isofix przedniego fotela pasażera) – 1000 zł
Renault Twingo GT to najszybsza wersja malucha, jaką dostaniemy w salonach francuskiego producenta, która w dodatku prezentuje nowoczesny i atrakcyjny styl. Połączenie modelu miejskiego z pojazdem o aspiracjach do szybszej jazdy, zapewnia wiele pozytywnych emocji. Niewielki i niezwykle zwrotny samochód z łatwością dopasuje się do ciasnych miejsc parkingowych i zawróci w wąskiej uliczce. Jeśli przyjdzie nam na to ochota, możemy wycisnąć z Twingo GT dużo więcej energii, co sprawi że na twarzy kierowcy często zagości uśmiech. Krótkie proste, żwawe zakręty, czy szybkie pokonywanie ronda to środowisko, w którym Twingo GT czuje się znakomicie, a kierowca jeszcze lepiej.
Małgorzata Kozikowska
Najnowsze komentarze