Jak wszyscy wiemy, szeregi Citroën Racing opuścił już Sebastien Ogier wybierając karierę w samochodzie, którego jeszcze nie ma ;-) Mnie osobiście to trochę dziwi, bo jakoś trudno mi uwierzyć, by spełniło to marzenia młodego Francuza w kwestiach tytułu mistrzowskiego. Pierwszy pełny sezon w Polo WRC Ogier będzie mógł zaliczyć najwcześniej w roku 2013, co oznacza, że do tego czasu o mistrzostwie może w dalszym ciągu jedynie marzyć. Czyż nie lepiej było powściągnąć ambicje i jeździć w Citroënie? Bo owszem, mogę uwierzyć, iż prace rozwojowe przy nowym modelu będą ekscytujące, ale wydawało się w tym roku, że najważniejsza dla młodszego z Sebastienów była walka o najwyższe stopnie podium. Jeśli więc nie chodzi o satysfakcję z rozwoju powstającego dopiero samochodu, to nie umiem sobie wytłumaczyć odejścia Ogiera inaczej, jak tylko kwestiami finansowymi. I to można oczywiście zrozumieć. Choć ja jestem dziwny i dla mnie lojalność byłaby chyba droższa od pieniędzy, no ale zdecydowanie jestem niedzisiejszym facetem ;-)
Citroëna DS3 opuścił także Petter Solberg. Norweg, którego dość mocno nękał w tym roku pech, zapowiedział pod koniec roku, że jeśli nie uda mu się trafić do ekipy fabrycznej (a tych przecież specjalnie wielu nie ma…), to zakończy karierę. Plotkowało się co prawda o norweskim zespole obu braci Solbergów, ale to i tak nie byłby „manufacturers”, więc Petter nie wykazywał specjalnej radości taką perspektywą. W tym tygodniu Ford potwierdził jednak, że zostaje w WRC, więc przed blondynem urodzonym w Askim otworzyły się nowe perspektywy. I rzeczywiście – udało mu się wejść do ekipy Forda, w roli drugiego kierowcy zespołu, mającego za zadanie wspierać Jari-Mattiego Latvalę. Solberg jest już po pierwszych testach Fiesty WRC, ale póki co wielkiego entuzjazmu na temat tego samochodu nie wyrażał. To nawet dość dziwne biorąc pod uwagę dość gorący charakter kierowcy z zimnej północy…
W Citroënach DS3 WRC oglądać będziemy w przyszłym sezonie Pettera Van Merksteijna (a w zasadzie dwóch, bo zarówno ojca – w dwóch rajdach – jak i syna – w czterech rundach), oraz Nassera Al-Attiyaha, któremu udało się zdobyć posadę trzeciego kierowcy Citroën Racing! 41-letni Katarczyk liczy na szczególnie dobre wyniki w rajdach na luźnej nawierzchni, zwłaszcza w tych nierównych, specjalizuje się bowiem w imprezach długodystansowych. Lada chwila wystartuje w kolejnym swoim Dakarze, próbując obronić pozycję zwycięzcy z tegorocznej edycji tego maratonu po bezdrożach. Dodajmy jeszcze, że przed trzema laty Al-Attiyah zdobył Puchar Świata w rajdach terenowych.
W niektórych rundach przyszłorocznego sezonu Citroëna DS3 WRC poprowadzi także Thierry Neuville, lojalny względem PSA belgijski zawodnik, który walczył w tym roku o prymat w IRC. Cyklu tego nie zostawi całkowicie, będzie jeździł w dalszym ciągu Peugeotem 207 S2000 w najnowszej specyfikacji, ale też dano mu szansę na poznawanie DS3 WRC w aż dziesięciu rundach, pomijając Argentynę, Meksyk i Nową Zelandię. Neuville otrzyma samochód, którym w tym roku startował Kimi Räikkönen, który – jak wiecie – podpisał kontrakt z ekipą Lotus Renault GP i wraca do Formuły 1.
Wróćmy jednak do rajdów. Pojawiły się plotki, że po sezonie 2013, kiedy to wygasa kontrakt Citroën Racing w WRC i jednocześnie kończy się kontrakt Sebastiena Loeba w tej ekipie, francuski zespół powróci właśnie do morderczych rajdów długodystansowych, w tym do Dakaru. Kto będzie tam wówczas jeździł? Czy śladami Carlosa Sainza pójdzie poszukujący nowych wyzwań Loeb? I czy nie będzie to dobra wiadomość także dla wspomnianego wyżej Al-Attiyaha? Młodszym Czytelnikom przypomnijmy, że Citroën startował już w Dakarze, czterokrotnie, w tym trzy razy pod rząd, odnosząc tam zwycięstwa. Legendarny ZX wygrywał w latach 1991 (Ari Vatanen) i 1994-1996 (Pierre Lartigue).
Kibice rajdowi wspierający Citroëna w WRC nie będą jednak specjalnie narzekać, bo w tym cyklu ma pozostać druga marka koncernu PSA – Peugeot, która zapowiada wkrótce specyfikację R4T opartą o Peugeota 208 (debiut zaplanowany na marzec w Genewie), a później najprawdopodobniej pełne WRC bazujące na tym modelu.
Zanim jednak do tego dojdzie, czeka nas kolejny emocjonujący sezon, w którym barw Citroëna bronić będą Sebastien Loeb i Mikko Hirvonen – wychowanek Forda, któremu wprawdzie niespecjalnie wiodło się w zakończonym niedawno sezonie, ale pod koniec Fin miał szanse na pierwszy w życiu tytuł mistrzowski. Trofeum jednak trafiło – po raz ósmy z rzędu! – do Loeba. Teraz Mikko jest już po pierwszych testach DS3, podczas których zresztą nie wolno było go fotografować ani filmować (zabrania tego obowiązujący do końca roku kontrakt fińskiego kierowcy), ale prowadzonego przez niego Citroëna obejrzeć można na filmach dostępnych już w Sieci.
Mikko najpierw zaliczył testy na asfalcie w warunkach zbliżonych do tych, których spodziewać się można podczas otwierającego nadchodzący sezon Rajdu Monte Carlo, potem zaś ekipa Citroëna odszukała nieco śniegu w okolicach Grenoble i Hirvonen mógł sprawdzić zachowanie DS3 na białej nawierzchni jeżdżąc przeszło 2.600 metrów nad poziomem morza.
Nadchodzący sezon zapowiada się więc całkiem interesująco i ja osobiście nie mogę się już doczekać jego inauguracji.
KG
filmy: YouTube
Najnowsze komentarze