„Motor” nr 34 (2879) z 18.VIII.2008
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: 3,75 grosza (licząc bez dodatku)
Warto kupić: nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: Jumper, 107, 206, 207, 308, 1007, Partner, sportowe
O Renault i Peugeocie wspomina krótko artykuł ze strony 10. traktujący o samochodach używanych sprowadzanych do Polski. Import nie tylko nie maleje, ale wręcz wzrasta, a dróg jak nie było, tak nie ma. W efekcie po Polsce jeździ się coraz trudniej, coraz gorzej i coraz niebezpieczniej. Dziś samochód może mieć każdy, niemal każdemu też się wydaje, że potrafi go prowadzić. Dziś jeden taki cudak w Golfie III (bo w czymże by innym?) o mały włos nie wjechał wprost we mnie wyjeżdżając z posesji pewnej firmy, do której ja chciałem wjechać. Popatrzył w lewo, w prawo, ale na wprost już nie, bo i po co? Tragedia. Ludzie – myślcie! Choć nie wiem, czy nie wymagam za dużo od przeciętnego użytkownika VW Golfa III…
Strona następna, czyli 11., przynosi krótką informację na temat znaku Blue Lion, którymi Peugeot oznaczy modele emitujące nie więcej, niż 130 g dwutlenku węgla na km. Takich samochodów w ofercie Peugeota jest 50, a 33 z nich emitują nawet poniżej 120 g tego gazu. Drugim warunkiem uzyskania tego prestiżowego znaku jest możliwość powtórnego przetworzenia aż 95% elementów wykorzystanych do budowy samochodu. Wymieniono przy okazji gamę modeli, wśród których „rozdane” zostanie wyróżnienie Blue Lion – to m.in. Peugeoty 107, 206, 207, 308 i 1007.
Test Peugeota Partnera Tepee zamieszczono na stronach 18-19. Auto, które poddano wnikliwej ocenie Redaktora Czyżewskiego, to samochód napędzany silnikiem 1.6 HDi FAP o mocy 110 KM. Trzyletnia gwarancja mechaniczna, niezłe wyposażenie, niebanalny wygląd i przede wszystkim ogromna gama zastosowań tej osobowej wersji Partnera sprawiają, że z zainteresowaniem patrzy w jego stronę coraz więcej osób. Cena na poziomie 75 tys. zł nie zabija, ale i nie jest jakaś wyjątkowo zachęcająca. Po doposażeniu w parę mniej lub bardziej potrzebnych gadżetów zbliży się niebezpiecznie do kwoty 85 tys. zł, ale wówczas na pokładzie znajdzie się nawet nawigacja (raptem 3.700 zł dopłaty), ESP i kurtyny powietrzne (3.250 zł), klimatyzacja automatyczna (2.200 zł), czy podgrzewane fotele i otwierana szyba pokrywy bagażnika (po 900 zł za każdy element).
Redaktor Czyżewski docenił przestronność samochodu i jego funkcjonalność. Słowa pochwały skierował także pod adresem ergonomicznego miejsca pracy kierowcy. Po stronie wad umieścił drobiazgi, na przykład zarzut „niefortunnego umieszczenia wstecznego biegu”. To znaczy gdzie? Tam, gdzie mają go praktycznie wszystkie francuskie samochody z pięciobiegowymi skrzyniami manualnymi. Dla nas akurat to normalne ;-)
W artykule o kamerach cofania w samochodach zamieszczonym na stronach 24-25 znajdziecie wzmiankę o Citroënie Jumperze. Napisano zresztą zbyt ogólnie, że ten model nie ma lusterka wstecznego. Ma, nawet dwa, zewnętrzna. Brakuje wewnętrznego, ale to normalne w dostawczych blaszakach ;-)
Artykuł o kluczykach samochodowych, w tym tych służących do samochodów francuskich, znajdziecie na stronach 34-35. Pokazano tam także kartę używaną w niektórych modelach Renault.
Doniesienia ze sportowych aren znajdziecie na stronach 42-43. Krótkie informacje o wizycie Fernando Alonso w Polsce (3.IX.) i o sukcesie braci Dobrowolskich w C2-R2 Teams’ Challenge w Rajdzie Rzeszowskim znajdziecie na marginesie strony 42. Obok nieco większa relacja z Pucharu PZM rozgrywanego w ramach tej samej imprezy, a najwięcej miejsca poświęcono oczywiście cyklowi RSMP, w ramach którego rozgrywany był Rajd Rzeszowski.
Zdjęcie Citroëna C2-R2 Radka Typy ilustruje artykuł na stronie 43. Artykuł poświęcony nominacji polskiego kierowcy w Pirelli Star Driver. Zanosiło się, że to właśnie Radek Typa będzie reprezentował nasz kraj, ale Prezydium PZM postanowiło inaczej. Pisałem o tym 9 dni temu.
Na tej samej stronie pojawiła się krótka wzmianka o Peugeocie 206 WRC, którym jeździł swego czasu Didier Auriol, który właśnie przed trzema dniami obchodził pięćdziesiąte urodziny.
I to już niestety wszystko, co w tym tygodniu o samochodach francuskich napisał „Motor”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze