IBRM Samar przysłał do naszej redakcji (dziękujemy!) podsumowanie kwietniowej sprzedaży nowych aut w Polsce (liczby nowych rejestracji). Wyraźnie widać, że kwiecień był miesiącem znacznie gorszym od marca, ale za to w porównaniu z kwietniowymi wynikami sprzed roku teraz było jednak lepiej. Również sprzedaż skonsolidowana za cztery miesiące roku 2024 była na rynku lepsza, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Kwietniowa liczba rejestracji pojazdów osobowych ogółem spadła w porównaniu z marcem o 11,09% – z 49.925 aut do zaledwie 44.386 samochodów. Ale gdy dane odniesiemy do kwietnia 2023 roku, to obserwujemy przeszło 25-procentowy wzrost (bazą było ubiegłoroczne 35.485 samochodów).
Na czele rynku wciąż znajduje się – z niezachwianą, póki co, pozycją – Toyota. Kolejne miejsca kwietniowego podium okupują Škoda i Volkswagen. Dwa miejsca za pudłem należą do marek koreańskiego koncernu Kia / Hyundai.Cztery kolejne pozycje (od 6. do 9.) zajęły marki premium – BMW, Mercedes (w kwietniu sprzedał więcej aut, niż BMW, ale sortujemy marki wg kolejności w sprzedaży skumulowanej), Audi i Volvo (Volvo też kwietniową sprzedaż miało sporo lepszą niż Audi).
Miejsce dziesiąte należy do Renault, które z wynikiem 1.797 zarejestrowanych samochodów niewiele ustąpiło wynikowi wspomnianego Audi (1.848). I jak Mercedes był jedyną z pierwszej dziesiątki marek, która w kwietniu zarejestrowała więcej aut, niż w marcu, tak Renault było w tym gronie tą marką, która wykazała najmniejszą stratę w odniesieniu do marca – jedynie 3,28%.
Tuż za Renault plasuje się Dacia rozpoczynająca drugą dziesiątkę zestawienia. W tej grupie znajdziemy – spośród interesujących nas marek – jeszcze Nissana, Peugeota, Opla i Citroëna.
Po szczegółowe dane zapraszamy Was jednak do tabelki – po co sobie strzępić język, skoro mogą przemówić liczby.
Na te wyniki wpływ mają przede wszystkim firmy. Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar, podsumowuje: „Dominującym klientem salonów dealerskich wciąż pozostaje klient flotowy, którego udział w rynku przekracza poziom 27%. Rzeczywisty udział klienta instytucjonalnego (firm) w polskim rynku jest jednak zdecydowanie wyższy. Wg szacunków przekracza poziom 80%”.
Poprawiła się za to jakość oferty. „Zgodnie z dostępnymi informacjami, problem z dostępnością aut w zasadzie nie istnieje. Oczywiście w przypadku niektórych modeli musimy nieco dłużej poczekać na realizację zamówienia, jednak w większości przypadków okres oczekiwania nie odbiega od dotychczasowego standardu. Ok. 40% rejestrowanych obecnie aut to auta z rocznika 2023. Udział aut z poprzedniego roku produkcyjnego w rejestracjach od stycznia do kwietnia wynosi około 60%. Na ostateczne podsumowanie musimy jeszcze chwilkę poczekać” – informuje Wojciech Drzewiecki.
na podstawie danych IBRM Samar
Krzysztof Gregorczyk
zdjęcia: archiwum
Najnowsze komentarze