Ulica Żołnierska nie jest najlepszym miejscem w Warszawie, jeśli chcesz jechać szybciej. Co prawda zaczyna się obiecująco, dwa pasy ruchu w każdą stronę, ale już za chwilę zwężenie i potem korek daleko aż za granice miasta. To ważna arteria komunikacyjna, bo tędy wyjeżdża się nad Zegrze, czyli najbliższy stolicy zalew z atrakcjami wodnymi i kulinarnymi, tędy jeździ mafia do Wołomina, tędy wreszcie można dostać się do wielu okolicznych miejscowości, gdzie jak grzyby po deszczu powstały liczne osiedla.
A kiedy w Warszawie pada deszcz, jest jeszcze gorzej z tym ruchem, bo kierowcy zwalniają, obawiając się poślizgu, co powoduje, że korki stają się jeszcze większe. Bohater naszej historii zmierzał w kierunku odwrotnym, podążał do stolicy. Letni deszcz siąpił z nieba nie mogąc się zdecydować czy lać czy może to tylko mżawka. W gęstym ruchu, zamyślony, kierowca nie włączył świateł. Tymczasem na poboczu cierpliwie czekał patrol drogówki, chwilowo zmniejszony do jednego policjanta. Niezadowolony z deszczu mundurowy wyglądał na drogę, czekając na kogoś, kto pojedzie szybciej. Radar leżał jednak bezużytecznie, ponieważ ruch był zbyt duży. Wtedy pojawił się francuski samochód bez włączonych świateł. Policjant błyskawicznie zareagował, wyciągnął zdecydowanym ruchem lizak i zamachał przed oczami zaskoczonego kierowcy. Dopadł do prawych drzwi samochodu, szarpnął i zamarł, zaskoczony.
Drzwi spadły na ziemię, prawie urywając grubą wiązkę kabli. Spadły kilka centymetrów od policyjnych butów.
Po chwili milczenia zaskoczony policjant i wyrwany z zamyślenia kierowca zaczęli rozmawiać. Samochód jechał właśnie na naprawę blacharską, z drzwi wyjęte były blokujące zawiasy kołki. Wszystko trzymało się dzięki tymczasowej blokadzie. Jednak energiczne szarpnięcie za drzwi spowodowało jej zerwanie a w konsekwencji spadły one na ziemię. Panowie we dwóch zamocowali je tymczasowo przy pomocy stalowej linki, na pożegnanie kierowca otrzymał surowe pouczenie, wygłoszone jednak z uśmiechem. Podziękował za pomoc i pojechał dalej.
A tytułowy Mars? No cóż, ulica Żołnierska krzyżuje się z Marsa.
Najnowsze komentarze