Od czasu do czasu w kioskach można trafić na Auto Świat Classic, czyli wydawnictwo poświęcone nieco starszym samochodom. Rzadko o nim piszemy, ale tym razem Axel Springer zasłużył na specjalną wzmiankę. Wszystko z powodu okładki. A co na niej się znajduje widzicie na zdjęciu wprowadzającym do artykułu.
Nudny, pudełkowaty kształt a pod nim pytanie: czy Golf był pierwszy? Osoby, które odrobinę znają historię motoryzacji, odpowiedzą od razu. Volkswagen Golf nie był pierwszym pięciodrzwiowym samochodem o praktycznym nadwoziu hatchbacka, ponieważ na to miano zasłużył sobie Renault 4, samochód o wiele starszy. Potem było jeszcze co najmniej kilka innych aż wreszcie w Volkswagenie, który w czasie II wojny światowej wykorzystywał Polaków do niewolniczej i przymusowej pracy, też zaczęto myśleć o podobnym aucie. Dlaczego więc na okładce Auto Świat Classic pojawia się właśnie Golf i to z takim pytaniem?
Spojrzenie pierwsze – tak, to po prostu promocja
Patrząc na sprawę bez emocji można by powiedzieć, że to po prostu promocja. Załóżmy na razie, że nie Golfa, nie Volkswagena jako takiego, ale po prostu promocja pisma. Ktoś, kto projektował okładkę mógł założyć, że przecież Auto Świat Classic powinien docierać do jak najszerszego grona odbiorców, w związku z czym dajmy tam popularny samochód, zadajmy pytanie zaciekawiające i już. Będzie się sprzedawać. A w środku już wytłumaczymy o co chodzi.
To wyjaśnienie jest całkiem rozsądne, chociaż zaprawionego w bojach z cynicznymi niemieckimi zagrywkami medialnymi człowieka może nie przekonać. Poszukajmy więc kolejnych możliwości. Dlaczego?
Spojrzenie drugie – tak, promocja, ale promocja Volkswagena
Volkswagen, firma która oszukała 11 milionów klientów, nie ma lekkiego życia jeśli chodzi o wizerunek. Ostatnio dowiedzieliśmy się między innymi, że „naprawa” silników dotkniętych aferą dieselgate powoduje zwiększenie emisji szkodliwych tlenków azotu aż o 25% w stosunku do i tak już 40-krotnie przekroczonych norm. W związku z tym Volkswagen desperacko szuka możliwości poprawienia swojego wizerunku. Czy mamy do czynienia ze swojego rodzaju artykułem sponsorowanym, nota bene z oszczędności poczynionych dzięki nie zainstalowaniu w 11 milionach samochodów nowoczesnych silników?
Jest to możliwe. Ta hipoteza wcale nie musi być odległa od prawdy. Umieszczanie loga i nazwy w pozytywnym kontekście to jeden z najstarszych numerów w katalogu piarowców. Dlaczego by więc nie zastosować go i teraz? Notujemy przecież prawdziwy wysyp takich pozytywnych artykułów. Można i w Auto Świat Classic.
Spojrzenie trzecie – a może to jednak manipulacja?
No tak, wszystko dobrze, powie nasz Czytelnik, miłośnik i poszukiwacz teorii spiskowych, ale przecież ciągle czytam u Was o tym, że w Auto Świecie i w Motorze można znaleźć szereg drobnych manipulacji, które promują marki niemiecki. Czy więc możemy mieć do czynienia z manipulacją tego rodzaju?
To także prawdopodobne. Promowanie niemieckich marek, a w szczególności Volkswagena, bywa widoczne w testach, które dla Was komentujemy. Dlatego spiskowa teoria dziejów może się okazać wcale nie taka spiskowa.
A może i w pierwszej i drugiej i trzeciej odsłonie naszych rozważań jest ziarno prawdy? Jak uważacie?
Redakcja
Najnowsze komentarze