Zanim jednak zdamy Wam relację z dzisiejszego wyścigu, wróćmy na Hungaroring dnia wczorajszego. Obaj z Grzesiem niestety nie mogliśmy opisać tego od razu, dziś Grzegorz też jest na całodziennym wyjeździe, dlatego spróbuję Wam przedstawić to, co działo się na podbudapeszteńskim torze wczoraj, a także podczas dzisiejszego wyścigu.
Po deszczu w nocy z piątku na sobotę z toru została zmyta guma zostawiona tam przez opony bolidów podczas piątkowych treningów. Temperatura spadła w stosunku do pierwszego dnia treningów, niebo się zachmurzyło i wiał mocniejszy wiatr. W takich warunkach przyszło rywalizować kierowcom F1, a co z tego wynikło, możecie sprawdzić niżej:
1. Lewis Hamilton, McLaren-Mercedes, 1:21,009
2. Nick Heidfeld, BMW Sauber, 1:21,408 | +0,399
3. Nico Rosberg, Williams-Toyota, 1:21,509 | +0,500
4. Heikki Kovalainen, McLaren-Mercedes, 1:21,655 | +0,646
5. Sebastien Buemi, STR-Ferrari, 1:21,800 | +0,791
6. Timo Glock, Toyota, 1:21,849 | +0,840
7. Felipe Massa, Ferrari, 1:21,911 | +0,902
8. Kazuki Nakajima, Williams-Toyota, 1:21,935 | +0,926
9. Mark Webber, Red Bull-Renault, 1:21,936 | +0,927
10.Sebastian Vettel, Red Bull-Renault, 1:21,971 | +0,962
11. Robert Kubica, BMW Sauber, 1:22,076 | +1,067
12. Jarno Trulli, Toyota, 1:22,097 | +1,088
13. Rubens Barrichello, Brawn-Mercedes, 1:22,101 | +1,092
14. Nelsinho Piquet, Renault, 1:22,210 | +1,201
15. Kimi Räikkönen, Ferrari, 1:22,270 | +1,261
16. Fernando Alonso, Renault, 1:22,274 | +1,265
17. Jenson Button, Brawn-Mercedes, 1:22,312 | +1,303
18. Jaime Alguersuari, STR-Ferrari, 1:22,391 | +1,382
19. Giancarlo Fisichella, Force India-Mercedes, 1:22,684 | +1,675
20. Adrian Sutil, Force India-Mercedes, 1:23,231 | +2,222
W bieżącym sezonie, zwłaszcza na treningach, niczego nie można być pewnym. Alonso za Piquetem? McLareny w czołówce? Ferrari w środku stawki? Oba Brawny w drugiej dziesiątce? I jak tu obstawiać u bukmacherów? ;-)))
No ale to był trening, więc mogło się dziać rzeczywiście wszystko. Z niecierpliwością czekaliśmy więc na kwalifikacje, które… w ostatnich chwilach przestały wyświetlać wyniki. Awarii uległ system komputerowy, w związku z czym rezultaty podano z pewnym opóźnieniem. A tam – spore zaskoczenie, które nieco przyćmiło nawet wypadek Felipe Massy. Kierowca włoskiego zespołu otrzymał uderzenie w głowę 80-dekagramowym elementem zawieszenia z bolidu Rubensa Barichello. Massa jechał wtedy ok. 200 km/h, więc możecie sobie wyobrazić, z jaką siłą sprężyna amortyzatora Brawna uderzyła w kask kierowcy Ferrari. Na skutek tego Massa wypadł z toru, uderzył w bandę z opon i momentalnie przewieziono go do szpitala w bezpośrednim sąsiedztwie toru.
Niedługo potem śmigłowcem przetransportowano Brazylijczyka do Budapesztu, do kliniki, gdzie poddano kierowcę operacji. Okazało się bowiem, że zawodnik Ferrari ma wstrząs mózgu, podwójne pęknięcie kości czaszki i na dodatek rozcięty łuk brwiowy. Stan Massy był stabilny, ale poważny i wkrótce poddano go operacji, po której był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.
Wróćmy jednak na tor. Kwalifikacje wznowiono tuż po starcie śmigłowca z Massą na pokładzie. Jak już wspominałem, wyniki kwalifikacji podano z opóźnieniem, a przedstawiają się one następująco:
1. Fernando Alonso, Renault, 1:21,569
2. Sebastian Vettel, Red Bull-Renault, 1:21,607
3. Mark Webber, Red Bull-Renault, 1:21,741
4. Lewis Hamilton, McLaren-Mercedes, 1:21,839
5. Nico Rosberg, Williams-Toyota, 1:21,890
6. Heikki Kovalainen, McLaren-Mercedes, 1:22,095
7. Kimi Räikkönen, Ferrari, 1:22,468
8. Jenson Button, Brawn-Mercedes, 1:22,511
9. Kazuki Nakajima, Williams-Toyota, 1:22,835
10. Felipe Massa, Ferrari (bez czasu w Q3)
11. Sebastien Buemi, STR-Ferrari, 1:21,002
12. Jarno Trulli, Toyota, 1:21,416
13. Rubens Barrichello, Brawn-Mercedes, 1:21,222
14. Timo Glock, Toyota, 1:21,242
15. Nelsinho Piquet, Renault, 1:21,389
16. Nick Heidfeld, BMW Sauber, 1:21,738
17. Giancarlo Fisichella, Force India-Mercedes, 1:21,807
18. Adrian Sutil, Force India-Mercedes, 1:21,868
19. Robert Kubica, BMW Sauber 1:21,901
20. Jaime Alguersuari, STR-Ferrari, 1:22,359
Jak widać kontuzjowany Massa dotarł do trzeciej części kwalifikacji, ale to wszystko, co mógł osiągnąć przed wypadkiem.
Na pewno zaskoczeniem jest pierwsze od GP Włoch w 2007 roku pole position Fernando Alonso. To jego dziewiętnaste tego typu osiągnięcie w karierze, trzecie na węgierskim torze (poprzednio Hiszpan wywalczył pp w latach 2003 i 2007). Czy pomoże w wyścigu?
Hungaroring, tor niezbyt czysty, trudny technicznie, wąski, nie sprzyja wyprzedzaniu. Wywalczenie pole position może tu mieć kluczowe znaczenie. To właśnie dlatego Renault wraz z Fernando Alonso postanowili zawalczyć va banque. Hiszpan pojechał z niewielką ilością paliwa, należy się spodziewać, że zatankuje nie później, niż po 15 okrążeniach. Do tego czasu wiele się jednak może na torze wydarzyć, a przecież Alonso słynął swego czasu z rewelacyjnych startów. Jeśli utrzyma pozycję startową w początkowej fazie wyścigu, to ma szanse na wysokie miejsca na jego mecie.
Sam Alonso nie liczy na wygraną, ale zamierza zdobyć dużo punktów. Wie już, że bolid R29 jest wreszcie szybki, czego dowodził rekordowymi czasami okrążeń uzyskiwanymi na Nürburgringu, liczy więc na korzyści płynące z wywalczenia pole position, na trudności z wyprzedzaniem i obawia się jedynie bolidów z KERS-em na pokładzie (głównie McLarenów), które mogą być groźne na prostej. Podobne obawy mają zresztą kierowcy Red Bull-Renault startujący z drugiego i trzeciego pola startowego.
Start przebiegł dla Renault perfekcyjnie. Alonso ruszył, jak za dobrych czasów – był zauważalnie szybszy od reszty stawki. Mark Webber z Red Bull-Renault również wystartował dobrze, ale niestety w startowym zamieszaniu swoją dobrą pozycję stracił Sebastian Vettel, drugi z zawodników Red Bulla.
Alonso prowadził mając po drugim okrążeniu przeszło 1,7 sekundy przewagi nad drugim w stawce Webberem. Dobra jazda Hiszpana przekładała się na jego wyniki okrążeń – osiągał rekordowe czasy, z czego wnioskować można, że bolid R29 wreszcie osiągał stan, jakiego życzyliśmy sobie od początku sezonu.
Hamilton z KERS-em na pokładzie dość szybko poradził sobie z Markiem Webberem, który spadł na trzecią pozycję i musiał się bronić przed atakami Heikki Kovalainena. Po sześciu okrążeniach Alonso był jednak wciąż na czele i jego przewaga nad Hamiltonem wynosiła przeszło 2,5 sekundy. Niestety z każdym kolejnym okrążeniem sukcesywnie topniała :-(
Do chwili zjazdu na pit-stop podczas dwunastego okrążenia Fernando Alonso prowadził w wyścigu. Niespełna 6,5-sekundowy postój w pit-lane plus wolny dojazd i wyjazd kosztowały Hiszpana utratę sporej ilości czasu – wrócił na tor na dziewiątej pozycji.
Niestety wyścig dla Fernando praktycznie skończył się dwa okrążenia później – od Renault odpadło prawe przednie koło najwyraźniej źle dokręcone podczas wymiany opon parę chwil wcześniej i Alonso musiał znowu zjechać do serwisu. Na szczęście udało się powrócić na tor, ale dopiero na osiemnastej pozycji :-( Jak się jednak okazało, sensowna jazda nie była możliwa i Alonso zjechał do boksu i zakończył swój udział w zmaganiach.
Tymczasem Nelson Piquet jr awansował na dziesiątą pozycję. Pozycję wicelidera po 17 okrążeniach zajmował Mark Webber wyprzedzany o blisko 6 sekund jedynie przez Lewisa Hamiltona. Zaraz potem jednak Australijczyk zjechał do pit-lane i po wyjeździe na tor spadł na dziesiątą pozycję.
Po 21. okrążeniu na wysokim piątym miejscu znajdował się Nelsinho Piquet, ale Brazylijczyk nie odwiedził jeszcze alei serwisowej. Ósmą pozycję zajmował Mark Webber, a trzy oczka za kolegą z zespołu plasował się Sebastian Vettel – obaj kierowcy Red Bull-Renault mieli za sobą już pojedyncze wizyty w serwisie.
Jeszcze przed osiągnięciem połowy dystansu wyścigu, na placu boju pozostało jedynie dwóch „naszych” – zajmujący trzecią pozycję Mark Webber, i Nelsinho Piquet. Z wyścigu musiał się wycofać Sebastian Vettel. A już wcześniej wymieniano nos w jego samochodzie…
Na czterdziestym piątym okrążeniu Mark Webber powrócił na pozycję wicelidera dzięki temu, że Kimi Räikkönen musiał odwiedzić aleję serwisową i na dodatek jego postój tam był dość długi. Piquet jr wciąż podróżował na dziewiątym miejscu i nie wydawało się możliwe, by Brazylijczyk zdobył dziś jakieś punkty.
Dwadzieścia okrążeń przed końcem wyścigu Webber zaliczył kolejny pit-stop i powrócił na tor na czwartym miejscu. Wcześniej Piquet również odwiedził aleję serwisową i po powrocie do wyścigu zajmował jedenastą pozycję. Po chwili spadł jednak o kolejne dwa oczka, ale na szczęście jedną pozycję odrobił, rozdzielając dwa bolidy BMW Sauber.
Mark Webber powrócił na trzecią pozycję na 10 okrążeń przed końcem wyścigu, kiedy Timo Glock wreszcie zjechał po raz drugi do alei serwisowej. Kierowca Toyoty powrócił do wyścigu na szóstej pozycji, więc Webberowi zagrozić już praktycznie nie mógł. Piquet ciągle jechał z dwunastym czasem, mając przed sobą Heidfelda, a za sobą – Kubicę.
Oto końcowe wyniki GP Węgier:
1. Lewis Hamilton, McLaren-Mercedes, 1:38:23,876
2. Kimi Räikkönen, Ferrari. 1:38:35,405
3. Mark Webber, Red Bull-Renault, 1:38:40,762
4. Nico Rosberg, Williams-Toyota, 1:38:50,843
5. Heikki Kovalainen, McLaren-Mercedes, 1:38:58,268
6. Timo Glock, Toyota, 1:38:59,113
7. Jenson Button, Brawn-Mercedes, 1:39:18,964
8. Jarno Trulli, Toyota, 1:39:32,048
9. Kazuki Nakajima, Williams-Toyota, 1:39:32,650
10. Rubens Barrichello, Brawn-Mercedes, 1:39:33,132
11. Nick Heidfeld, BMW Sauber, 1:39:34.488
12. Nelsinho Piquet, Renault, 1:39:35,388
13. Robert Kubica, BMW Sauber, 1:39:37,922
14. Giancarlo Fisichella, Force India-Mercedes, +1 okr.
15. Jaime Alguersuari, STR-Ferrari, +1 okr.
16. Sebastien Buemi, STR-Ferrari, +1 okr.
Jak więc widać, niebrzydka, słoneczna pogoda pod Budapesztem, nie przyniosła szczęścia Fernando Alonso. Renault może zaliczyć kolejny weekend do tych nieudanych. Red Bull-Renault też liczył na więcej, ale trzecia lokata Webbera przyniosła 6 punktów, a to niezły wynik. Mark Webber zapisał też na swym koncie najlepszy czas okrążenia – jako jedyny zszedł poniżej 82 sekund.
KG
Najnowsze komentarze