„Auto-Świat” nr 6 (604) z 05.II.2007
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,10 zł
Koszt 1 strony: ponad 4 grosze
Warto kupić? mimo wszystko tak
O jakich markach francuskich piszą: Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: 407, 19, Kangoo, Laguna, Maxity, Megane, Thalia, Logan, sportowe
Na górze okładki „Auto-Świata” zamieszczono zdjęcia Logana kombi i Kangoo. Czy będzie to jedyny francuski akcent a całym numerze? Raczej nie, co zdradza zestawienie opisanych aut obok spisu treści. Chyba więc można wyciągnąć z kieszeni te nieco ponad 2 złote.
Pierwsza wzmianka o francuskim samochodzie pojawiła się dopiero na stronie 17. To artykuł (całkiem neutralny) o Renaulcie Maxity – małej ciężarówce (DMC od 2,8 do 4,6 t) oferowanej teraz z rombem na masce. Technicznie bowiem jest to Nissan Cabstar. Jego pojawienie się anonsowaliśmy dość dawno – jeszcze w październiku. No i słowo ciałem się stało – Maxity wyjeżdża na drogi.
Na stronie następnej mała tabelka prezentująca sprzedaż sedanów w Polsce w roku ubiegłym oraz w 2005. Na trzecim miejscu znalazł się Renault Thalia (nabywców znalazło 1.919 aut, aż o 1.609 mniej, niż rok wcześniej). Siódma lokata należy do Peugeota 407 – sprzedano 1.428 takich samochodów, podczas gdy rok wcześniej o siedemdziesiąt więcej. Dziewiąte miejsce zajmuje Dacia Logan – 1.354 sprzedane samochody, to wprawdzie i 1.051 mniej, niż rok wcześniej, ale Polacy najwyraźniej czekali na Logana MCV…
Strony 20-23 „Auto-Świat” poświęcił na zaprezentowanie bratobójczej walki – Dacia Logan MCV zmierzyła się z Renaultem Kangoo. Porównano auta z benzynowymi silnikami o pojemności 1.6 litra, przy czym ten w Kangoo był o 8 KM mocniejszy. Nie bez znaczenia jest też porównanie cen – Logan okazał się o niemal 20 tys. zł tańszy!
Oczywiście od razu na wstępie podkreślono taniość materiałów użytych do zbudowania wnętrza Dacii. Cóż – to prawda, ale przecież nikt tego nigdy nie krył. Za to niektórzy niemieccy producenci zdają się robić to samo, a za swoje produkty żądają dużo większych pieniędzy. Renault w Dacii przynajmniej nie oszukuje i nie obiecuje cudów – Logan z założenia jest tanim autem z wszystkimi konsekwencjami tego założenia. A dziwni ludzie na zachodzie Europy (choć nie tylko tam) czekają w kolejkach, żeby kupić sobie takie auto! Nawet w Niemczech…
Spodobało mi się porównanie tych dwóch aut w sensie pokonywania „testu łosia”. Kangoo jest wyższe o niemal 18 cm – trudno więc porównać te samochody wprost. Co ciekawe – gazeta, która (o ile mnie pamięć nie myli) naigrawała się z „testu łosia” wersji sedan Logana, przeprowadzonego zresztą niezgodnie z zasadami, teraz chwali zachowanie wersji kombi. Czyżby francusko-rumuński projekt otrzymał zupełnie nowe zawieszenie?…
Zarzucono Renaultowi, że ani do Logana, ani do Kangoo, nie można zamówić ESP. Zajrzałem więc na internetową stronę Volkswagen (polską) i wziąłem na tapetę sedana – Jettę. Cóż – można tam zamówić ESP już do najtańszej wersji. Kosztuje… niemal 5,5 tys. zł. No ale można, a do Dacii i Kangoo – nie…
Co się zaś tyczy prowadzenia Kangoo, to nie wiem, czemu się chłopaki z „Auto-Świata” bali. Jeździłem dość ofensywnie podobnym (bo z dieslem) Renaultem pod koniec lata ubiegłego roku, czego efekty możecie zobaczyć w naszym redakcyjnym teście. Ani razu Kangoo nie zachowało się tak, bym się przestraszył. I nie wiem tylko, czy ja taki mało bojący jestem, czy dziennikarze z „AŚ” są tacy strachliwi…
Kolejne kuriozum – wszyscy się dziwią, jakim cudem w Loganie udało się wygospodarować tyle miejsca w kabinie, a „Auto-Świat” marudzi, że w drugim rzędzie miejsca na nogi jest niewiele. Wystarczy jednak popatrzeć, jak daleko jest cofnięty przedni fotel i wszystko staje się jasne. Tylko czy oni myślą, że jak ktoś zastanawia się nad kupnem Logana MCV, to nie pójdzie po lekturze ich tekstu do salonu, żeby się do tego auta przymierzyć?
Przy punktowej ocenie obu aut tak naprawdę wielkie różnice pojawiają się tylko w przypadku ceny. Logan otrzymał maksymalne 50 punktów, a Kangoo – tylko 30. Gdyby nie to – oba auta uzyskałyby bardzo zbliżony wynik. Mam nadzieję, że wkrótce i my będziemy mieli okazję pojeździć Loganem MCV, a wówczas ocenimy go po swojemu. Kangoorem już jeździliśmy i to naprawdę fajne autko było.
Połowę strony 25. zajmuje krótki test Peugeota 407 SW 2.2 HDi. Podejście testującego było tu już dość normalne. Zaświadczy o tym cytat, jaki pozwalam sobie przytoczyć: „Samochód w pojęciu francuskich konstruktorów ma być przede wszystkim piękny i zapewnić maksimum przyjemności kierowcy i jego pasażerom. A tym wymaganiom niemiecki czy japoński pojazd nie jest w stanie sprostać.” I to motto powinni sobie wymalować pracujący w „AŚ” dziennikarze nad wejściem do redakcji… Ogólna ocena, jaką przyznano 407ce SW, to 5-. Cóż – to rzeczywiście wspaniały samochód, a zastrzeżenia można mieć jedynie do ceny przekraczającej 130 tys. zł.
Do ilustracji artykułu o „strzałach” instalacji gazowych zamieszczonego na stronie 32. wykorzystano zdjęcie silnika Renault.
Z kolei dwie strony dalej zdjęcie Renaulta 19 wykorzystano do ilustracji artykułu o prawach i obowiązkach pieszych.
O problemach z Renaultem Laguną pisze czytelnika „AŚ” w liście zamieszczonym na stronie 37. Chodzi o problemy z wtryskiem paliwa. I choć można uznać, że czytelnik się czepia, to jednak wyjaśnienia dilera opublikowane poniżej jakoś i mnie nie przekonały…
Jeżeli planujecie zakup używanej Meganki, zwłaszcza modelu I, to powinniście zajrzeć na strony 44-45 aktualnego „Auto-Świata”. Przetestowano tam używane Megane 1.9 TD, a więc wersję relatywnie rzadko spotykaną na naszych drogach – w Polsce świetnie sprzedawały się benzynowe 1.4 i 1.6. Trzeba przyznać, że artykuł jest całkiem znośny, choć parę sformułowań mogłoby być nieco bardziej obiektywnych. Ogólnie jednak warto poczytać. Tym bardziej, że to już ostatni artykuł o francuskich samochodach w tym „Auto-Świecie”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze