W związku z rekordowymi zyskami, jakie osiągnął koncern Stellantis, Carlos Tavares ogłosił wypłatę premii dla pracowników. Do podziału jest 2 mld euro, które zostaną odpowiednio rozdzielone pomiędzy osoby pracujące w koncernie. Jak to wygląda w przypadku fabryk w Polsce?
O premie dla pracowników polskich fabryk postanowiliśmy zapytać rzecznika prasowego zakładów.
„Premia jest uzależniona między innymi od wynagrodzenia, więc nie ma jednej, wspólnej, kwoty. Proces jest następujący: wypłata premii, w pierwszej kolejności, była uzależniona od tego czy Stellantis osiągnie planowaną wielkość skorygowanego dochodu operacyjnego (jest on również elementem uwzględnianym w kalkulacji indywidualnych kwot premii) oraz od tego czy uzyska dodatnie przepływy pieniężne, przy czym w naszym przypadku są to wyniki dla regionu europejskiego.” – tłumaczy Agnieszka Brania, Kierownik ds. Komunikacji i PR w fabrykach Stellantis w Polsce.
„Te dwa wstępne warunki zostały spełnione, w związku z czym każda jednostka Stellantis obliczyła wysokość tej premii w oparciu o regulamin, zakomunikowany pracownicom i pracownikom z wyprzedzeniem. W kalkulacji uwzględnia się w wskaźnik skorygowanego zysku operacyjnego, poziom realizacji celów wyznaczonych dla danej organizacji oraz indywidualne wynagrodzenie pracownika” – dodaje.
W praktyce będzie to kilka tysięcy złotych. Podobne zasady panują też we Włoszech. Zgodnie z tamtejszym układem zbiorowym pracy średnia premia na pracownika wyniesie 1879 euro, czyli niecałe 9 tysięcy zł. W przypadku Włoch wypłatę podzielono na dwie transze.
Premie wypłacane są w fabrykach Stellantis na całym świecie.
Najnowsze komentarze