„Motor” nr 06 (2851) z 04.II.2008
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: 3,75 grosza
Warto kupić: niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: Xantia, 406, 407, Laguna, Rodeo, sportowe
Na pierwszą interesującą nas wzmiankę natrafiłem dopiero na stronie 14. To wyniki raportu niemieckiego rankingu opracowanego przez stowarzyszenie DEKRA na temat awaryjności samochodów. Jak zapewne pamiętacie, pisaliśmy już na ten temat ciesząc się, że Peugeot 407 został uznany za najmniej awaryjny samochód klasy średniej w przypadku aut z przebiegiem poniżej 50 tys. km. Nasz artykuł wywołał zresztą Waszą żywą reakcję…
Przy okazji – jeśli macie ochotę na szersze wypowiedzi, to zapraszamy Was do napisania własnego testu, swojego auta. Już takie przypadki były – opublikowaliśmy przecież test Peugeota 307 (autorstwa Pawła Rygasa) oraz Peugeota 306, który napisał Piotrek Małachowski. Tylko nie zapomnijcie o zdjęciach!
Strona 15. przyniosła krótki artykuł o „klapach marketingowych”, a zestawienie przygotował brytyjski MSN Cars. W dziesiątce owych klap znalazł się wprawdzie Renault Avantime, ale nie zabrakło też Audi TT, czy Smarta Roadstera…
Dopiero w środku numeru, na stronach 24-27, można znaleźć Artykuł, w którym występuje kolejne francuskie auto. Chodzi o porównanie Peugeota 406 z Alfą Romeo 156 w dziale Używane. Muszę przyznać, że artykuł skutecznie walczy z mitami chwaląc oba auta, uznawane w kraju wielbiącym produkty germańskiej motoryzacji za żenujące. Bo faktycznie i Alfa, i Peugeot znakomicie się prowadzą, nie mają jakichś specjalnie wielkich słabych punktów, a ich serwisowanie nie drenuje kieszeni i nie każe spędzać w warsztatach wielu dni. Odniesień do niemieckiej konkurencji zresztą nie brakuje – napisano na przykład, że włoskie i francuskie diesle nie pozostają w cieniu konstrukcji niemieckich. Owszem – to prawda, ale można było napisać, że np. kulturą pracy biją na głowę większość niemieckich silników diesla z tamtych czasów (koniec lat 90-tych), zwłaszcza tych z koncernu VAG.
O silnikach zresztą napisano sporo i w zasadzie w samych superlatywach, zwłaszcza , że testowane auta były wyposażone w motorki mniej skomplikowane – 2.0 HDi i 1.9 JTD. Ogólnie całe porównanie nieznacznie wygrał Peugeot, ale i Alfy nie ma się co bać!
Jako konkurencję dla omawianych sedanów pokazano też Citroëna Xantię i Renault Lagunę.
Doniesienia sportowe znajdziecie na stronach 38-39. Główne miejsce zajmuje oczywiście relacja z Rajdu Monte Carlo po raz pięty wygranego przez duet Sebastien Loeb/Daniel Elena.
Na stronach 40-41 w dziale Motopasje pokazano kilka ciekawych aut, a wśród nich Renault Rodeo, bardzo podobne w konstrukcji do Citroëna Mehari. Odkryte nadwozie przykrywane jedynie brezentowym dachem rozwijanym na konstrukcji z pałąków doskonale spisywało się w Saint Tropez i innych kurortach Lazurowego Wybrzeża. Tego typu autami jeździła m.in. tamtejsza policja, co można obejrzeć w całej serii sympatycznych komedii o żandarmie. Autka tego typu używane też były chętnie przez plantatorów wina, bo były lekkie i nieźle spisywały się w terenie, a więc także w winnicach. Przy okazji wspomniano zresztą o terenowych Citroënach z lat międzywojennych, które poruszały się na gąsienicach zastępujących tradycyjne tylne koła.
W kolejnym numerze „Motor” zapowiada porównanie testowanego przez nas Peugeota 207 SW, Renault Clio Grandtour i Škody Fabii Combi. Coś mi się wydaje, że trudno liczyć na pełną obiektywność tego testu, przyjrzę mu się więc dokładnie. A na dziś to już koniec – więcej o francuskiej motoryzacji w aktualnym numerze „Motoru” nie można przeczytać. Myślę, że możecie sobie darować kupno tego pisma.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze